Nie daj się zabić

fot. Policja Częstochowa
Reklamy

Jak wynika z policyjnych statystyk, każdego roku na polskich drogach ginie kilkuset rowerzystów. Do większości tych tragedii by nie doszło, gdyby cykliści znali i przestrzegali podstawowych zasad ruchu drogowego. Problem jednak w tym, że część rowerzystów nadal uważa siebie za święte krowy.

Tak tragicznego bilansu wypadków drogowych z udziałem rowerzystów nie było już od lat. Według danych Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji w 2022 roku rowerzyści uczestniczyli w 3685 wypadkach. To o 5 proc. więcej niż w 2021 roku. Niestety 170 z nich poniosło śmierć, a 3365 zostało rannych.

Z danych policji wynika również, że rowerzyści nie są tylko ofiarami. Stanowią oni drugą, najliczniejszą grupę sprawców wypadków. Na pierwszym miejscu są kierowcy aut. W ubiegłym roku rowerzyści spowodowali 1304 wypadków, w których zginęły 72 osoby, a 1286 doznało obrażeń. Okazuje się, że największe zagrożenie ze strony rowerzystów grozi nam ze strony osób powyżej 60 roku życia, którzy byli sprawcami 24 procent wypadków. Na drugim miejscu są cykliści w przedziale wiekowym 40-59 lat, na których przypada około 23 procent tego typu nieszczęść.

Przy okazji dodajmy, że w 2021 roku rowerzyści uczestniczyli w 3513 wypadkach drogowych, w których zginęło 185 osób, a rany odniosły 3192. Większość wypadków z udziałem cyklistów miała miejsce na obszarze zabudowanym, zaś na obszarze niezabudowanym było one tragiczniejsze w skutkach. W 457 wypadkach zginęło 95 osób.

Warto także wspomnieć o tym, że w 2022 roku łupem złodziei padło ponad 13,2 tys. rowerów tradycyjnych i elektrycznych.

Jazda na oślep

Z danych policji wyłania się także inny obraz rowerzystów. Otóż do części z nich nie dotarło jeszcze, że nie są oni uprzywilejowaną grupą, ale uczestnikami ruchu drogowego, co niesie z sobą zarówno przywileje, jak i obowiązki.

Przepisy ruchu drogowego mówią, że rowerzysta ma obowiązek korzystać z drogi dla rowerów lub pasa ruchu dla rowerów, jeśli są one wyznaczone dla kierunku, w którym się porusza lub zamierza skręcić. Dodajmy, że rowerzysta korzystając z tzw. ciągu pieszo-rowerowego, musi zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym. Podobnie jest w przypadku jazdy po chodniku. Jazda nim jest dopuszczalna tylko w kilku przypadkach: gdy jadąc nim opiekujemy się osobą w wieku do lat 10 kierującą rowerem, gdy szerokość chodnika wzdłuż drogi, po której ruch pojazdów jest dozwolony z prędkością większą niż 50 km/h, wynosi co najmniej 2 metry i brakuje wydzielonej drogi dla rowerów oraz pasa ruchu dla rowerów. Jazda po chodniku jest także dopuszczalna w związku z warunkami pogodowymi zagrażającymi bezpieczeństwu rowerzystów, takimi jak śnieg zalegający na jezdni, silny wiatr, ulewa, gołoledź lub gęsta mgła. We wszystkich wyżej wymienionych przypadkach rowerzysta, który jedzie chodnikiem lub drogą dla pieszych, ma obowiązek jechać powoli, zachować szczególną ostrożność i zawsze ustępować miejsca pieszym. Pamiętajmy również o tym, że zabroniona jest jazda rowerem po przejściu dla pieszych, aby dostać się na drugą stronę ulicy.

Blisko krawędzi

Natomiast jadąc po ulicy, powinniśmy korzystać z drogi dla rowerów lub pasa ruchu dla rowerów. A jeśli nie ma na drodze ścieżki rowerowej, wtedy powinniśmy poruszać się jej poboczem, a jeżeli nie nadaje się ono do jazdy – jezdnią, ale możliwie blisko jej prawej krawędzi. Pamiętajmy także o tym, że przepisy zabraniają jazdy rowerów po drogach ekspresowych i autostradach. Podobnie jak jazdy obok innego rowerzysty. Z tym, że w tym przypadku jest wyjątek – jest to dopuszczalne w sytuacji, gdy taka jazda nie utrudnia poruszania się innym uczestnikom ruchu, albo w inny sposób nie zagraża bezpieczeństwu ruchu drogowego. Prawo zabrania nam również czepiania się pojazdów, jazdy bez trzymania co najmniej jednej ręki na kierownicy oraz nóg na pedałach. Zabronione jest także kierowanie rowerem pod wpływem alkoholu i środków odurzających. Podobnie, jak korzystanie podczas jazdy z telefonu wymagającego trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku.

Bądź widoczny

Pamiętajmy także o tym, że przepisy dokładnie określają, jakie wyposażenie powinien posiadać rower. Chodzi przede wszystkim o światła. Nasz rower z przodu powinien posiadać co najmniej jedno światło pozycyjne barwy białej lub żółtej selektywnej – może być światło migające. Natomiast z tyłu rower powinien mieć co najmniej jedno światło odblaskowe barwy czerwonej o kształcie innym niż trójkąt, oraz co najmniej jedno światło pozycyjne barwy czerwonej. Do tego dochodzi jeszcze „co najmniej jeden skutecznie działający hamulec oraz dzwonek lub inny sygnał ostrzegawczy o nieprzeraźliwym dźwięku.

Co prawda obowiązujące w Polsce przepisy dotyczące jazdy rowerem nie nakładają na nas obowiązku korzystania z kasków ochronnych i elementów odblaskowych. Należy jednak wziąć pod uwagę, że kask chroni głowę – część ciała najbardziej narażoną na urazy. Z kolei kamizelka odblaskowa, szelki odblaskowe, opaski, ułatwiają dostrzeżenie rowerzysty przez kierowcę, zwłaszcza w trudnych warunkach atmosferycznych.

Niewykluczone, że wprowadzenie takiego obowiązku przyczyniłoby się do zmniejszenia wypadków z udziałem rowerzystów. Świadczy o tym chociażby to, że po wprowadzeniu obowiązku noszenia po zapadnięciu zmroku elementów odblaskowych przez pieszych poza terenem zabudowanym, liczba wypadków z udziałem tych uczestników ruchu spadła o 40 procent.

Jerzy Szostak/źródło: Komenda Główna Policji

fot. Policja Częstochowa

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz