Z wyniku możemy być dumni

Reklamy

Niewiarygodną kwotę 332 446 zł i 68 groszy zebrał sochaczewski sztab Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy podczas 31 finału. Kiedy zuchy w piątek, 17 marca, wnosiły do harcówki kolejne cyfry wydrukowane na białych kartkach, zebrani otwierali ze zdumienia oczy, a później upewniali się, czy dobrze widzą. 

Jeszcze nigdy zbiórka funduszy nie zbliżyła się nawet do 300 tysięcy. Dwa lata temu WOŚP zebrała w naszym powiecie 212,5 tys. zł, a rok temu, gdy świętowano trzy dekady grania, 259,5 tys. zł. Kiedy w niedzielę 29 stycznia o godz. 21.00 sztab WOŚP poinformował, że z puszek wyjęto 141,5 tys. zł, wiadomo było, że to nie wszystko. Wystarczyło do tej kwoty doliczyć internetowe aukcje i Złote Serduszko, i mieliśmy już 240 tys. zł. Ale że to będzie prawie sto tysięcy więcej, chyba nikt nie przypuszczał.

Jak mówiła w piątek komendant hufca Anna Wasilewska, ten rekord to zasługa prawie 300 wolontariuszy, organizacji społecznych, mediów, no i hojności mieszkańców powiatu. Zbiórka pieniędzy odbywała się bowiem niemal w każdym zakątku ziemi sochaczewskiej a z jej wyników możemy być dumni wszyscy.

Działania na naszym terenie koordynował tradycyjnie już sztab WOŚP nr 6920 w Hufcu ZHP i to tu wolontariusze przychodzili, by oddać wypełnione datkami puszki. Przypomnijmy, że w finałową niedzielę zbieraliśmy pieniądze na skuteczną walkę z sepsą.

Tego dnia wiele się działo. Mimo mroźnej pogody plac Kościuszki opanowali miłośnicy fiatów 126p, strażacy z OSP, motocykliści z Boruta MC Poland oraz członkowie stowarzyszenia Kajakowcy Sochaczewa. Za datek na WOŚP można było przejechać się motocyklem, maluchem, zjeść kiełbaskę z grilla, nauczyć udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej, pogłaskać alpakę. W namiocie ZHP jedna z przychodni prowadziła akcję rejestrowania potencjalnych dawców szpiku Fundacji DKMS. W MotoPrzystani w Plecewicach datek na rzecz WOŚP uprawniał do skorzystania z sauny, wypicia czegoś gorącego, a najodważniejszych zaproszono do wspólnego morsowania. Wzorem poprzednich lat do naszego miasta dotarli też uczestnicy biegu „Z Pierwszej Stolicy do Stolicy”. Jego trasa wiedzie z Gniezna do Warszawy, a jednym z przystanków na trasie jest Sochaczew, gdzie zawsze czeka na nich ciepły posiłek. Od rana do wieczora szczegółowo orkiestrowe granie relacjonowało otwarte studio radia Sochaczew.

Na internetowych portalach tuSochaczew i eSochaczew trwały aukcje przeznaczonych na WOŚP przedmiotów. Oczywiście największe emocje budzi zawsze licytacja Złotego Serduszka WOŚP, które w tym roku za 15 tys. zł wylicytował Sebastian Przybylski z Sochaczewa. W poniedziałek i kolejne dni po finale do hufca zaczęły spływać pieniądze ze szkół, od druhów OSP, ze stacjonarnych skarbon ustawionych w różnych miejscach i znowu trwało liczenie. To liczenie nadal trwa w Fundacji WOŚP. Jurek Owsiak wyniki ogólnopolskiej zbiórki ma podać na koniec marca.

Piątkowe ogłoszenie wyników w naszej harcówce to jakby hołd dla zmarłego w zeszłym miesiącu harcmistrza Krzysztofa Wasilewskiego, wieloletniego komendanta sochaczewskiego hufca, który jeszcze w niedzielę 29 stycznia wspierał WOŚP. Wierzymy, że patrzy na nas gdzieś z góry i z dumą zaciera ręce, mówiąc: No to siema.

UM Sochaczew

fot. UM Sochaczew

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz