Ogień nie ma litości

Tylko w ciągu trzech dni na terenie powiatu sochaczewskiego wybuchły dwa groźne pożary. Ogień pojawił się 19 listopada w Kuznocinie i 21 listopada w Siannie. W obu przypadkach ustalane są przyczyny pożaru.

Sezon jesienno–zimowy sprzyja pożarom, o czym pisaliśmy niedawno na łamach „Expressu Sochaczewskiego”. Ich powodem są wadliwe instalacje grzewcze, usterki w urządzeniach, jak też dość często zaniedbania właścicieli nieruchomości, w tym niedrożne przewody kominowe i zapalenie się sadzy.

Pierwszy z pożarów wybuchł w Kuznocinie 19 listopada tuż przed godziną 23.00 w budynku warsztatowym.

Po dojeździe na miejsce zdarzenia strażacy ustalili, że ogień objął poddasze murowanego budynku gospodarczego, który wykorzystywany był jako warsztat. W chwili przybycia ratowników spod całego poszycia dachowego wydobywał się dym, a część dachu objęta była płomieniami. Strażacy po zabezpieczeniu i oświetleniu miejsca zdarzenia oraz odłączeniu dopływu prądu przystąpili do gaszenia. Dwa strumienie wody skierowali na płomienie – jeden od zewnątrz oraz drugi do środka. Równolegle przeprowadzali wentylację nadciśnieniową turbowentylatorem.

Po zlokalizowaniu pożaru przystąpili do usuwania na zewnątrz zgromadzonych na poddaszu materiałów, takich jak fotele, łóżka, szafy, które są łatwopalnym materiałem. Na koniec działań pogorzelisko sprawdzone zostało kamerą termowizyjną.

W akcji gaszenia pożaru, która trwała prawie 1,5 godziny uczestniczyły dwa zastępy gaśnicze z sochaczewskiej jednostki ratowniczo–gaśniczej, zastępy z OSP Antoniew i OSP Dachowa.

Z kolei pożar w Siannie w gminie Brochów wybuchł po północy 21 listopada. Zapalił się parterowy budynek mieszkalny zbudowany z drewna. Na szczęście ogień został szybko dostrzeżony i zamieszkujący ten dom lokator opuścił budynek przed dojazdem straży pożarnej. Nie odniósł też żadnych obrażeń. Jednak są straty materialne.

Po przybyciu strażaków na miejsce pożaru okazało się, że płomieniami objęte jest poddasze parterowego budynku. Działania straży pożarnej polegały na zabezpieczeniu i oświetleniu miejsca zdarzenia oraz ugaszeniu ognia. Po zlokalizowaniu pożaru przystąpiono do prac rozbiórkowych poszycia dachowego, schładzania i przelewania pozostałości konstrukcji dachu. W akcji gaśniczej uczestniczyły dwa zastępy z sochaczewskiej jednostki straży oraz zastępy z OSP z Brochowa, z Wólki Smolanej, z Młodzieszyna oraz Witkowic. Ten pożar był tym groźniejszy, że obiekt był drewniany i sam w sobie łatwopalny.

Teraz specjaliści z zakresu pożarnictwa ustalą, co było przyczyną pożaru, czy wada konstrukcyjna obiektu, zaniedbania, czy też awaria. Jednak Rafał Krupa, rzecznik Państwowej Powiatowej Straży Pożarnej w Sochaczewie, apeluje, by zwracać uwagę na wszelkie usterki instalacji grzewczej, sprawdzać czy drożne są przewody kominowe i czy wszystko pracuje zgodnie z normami.

Bogumiła Nowak

Fot. mł. bryg. Tomasz Fijołek

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz