
Policjanci z sochaczewskiej komendy policji zostali poinformowani w ostatnich dniach o kradzieży cennej biżuterii. Kradzieże te nie są zbyt częste, bo zwykle precjoza są starannie przechowywane i jeśli padną łupem złodziei, to właściciele mają swą własność sfotografowaną lub ubezpieczoną. Tak więc biżuteria jest łupem, który raczej trudno sprzedać, a jeśli, to raczej udaje się za niewielką kwotę, dużo niższą niż jej wartość rynkowa.
Nie znaczy to jednak, że do takich kradzieży nie dochodzi. Nawet mimo dobrego zabezpieczenia, złodzieje zdołają czasem włamać się do domowych sejfów, czy wynieść biżuterię pozostawioną przez przypadek na wierzchu lub w łatwo dostępnym miejscu. Nie zawsze też udaje się odzyskać cenne rzeczy, gdyż złodzieje starają się szybko ich pozbyć jako zbyt uciążliwych. Złodziejami biżuterii są często osoby, które wiedzą, że takie rzeczy posiada właściciel posesji lub wykorzystują okazję.
Tak było w ostatnim przypadku, gdy doszło do przestępstwa na posesji pokrzywdzonej kobiety, która skorzystała z pracy wynajętych przez nią dwóch mężczyzn. Mieli oni dokładnie posprzątać działkę, ale jeden z nich, jak twierdzi policja, wziął to zbyt dosłownie i wysprzątał ponad miarę. W trakcie prac porządkowych wykorzystał nieuwagę właścicielki i dostał się do pomieszczenia, w którym ukryto złotą biżuterię o wartości kilku tysięcy złotych.
Zgłaszająca, która znała tylko imiona mężczyzn, zapłaciła im za wykonaną pracę, ale krótko po odejściu pracowników zauważyła, że została okradziona. Policjanci szybko ustalili, że sprawcą przestępstwa może być 37-letni mieszkaniec powiatu sochaczewskiego, który miewał już do czynienia z policją i łamaniem prawa. Policjanci udali się więc do miejsca zamieszkania podejrzanego i podczas przeszukania znaleźli u niego metalowe pudełko ze skradzioną biżuterią. Na szczęście nie zdążył on upłynnić łupu i kobieta odzyskała swą własność.
Mężczyzna został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie. W ręce sochaczewskich policjantów wpadł również jego 32-letni kolega, z którym 37-latek porządkował działkę pokrzywdzonej. Po sprawdzeniu, kim on jest, okazało się, że i on nie był kryształowy. Też miał bogatą policyjną kartotekę. Jak się okazało, 32-latek był poszukiwany do ustalenia miejsca pobytu i odbycia kary pozbawiania wolności.
– Mieszkaniec powiatu sochaczewskiego usłyszał już zarzut kradzieży, która jest zagrożona karą do 5 lat pozbawienia wolności. Tego samego dnia policjanci doprowadzili jego 32-letniego kolegę do zakładu karnego – mów asp. Agnieszka Dzik z biura prasowego Komendy Powiatowej Policji w Sochaczewie.
O losach 37-latka zadecyduje sąd, który ustali karę za dokonaną przez niego kradzież. Poszkodowanej udało się też odzyskać skradzioną jej biżuterię, która teraz jest dowodem w sprawie. Zapewne następnym razem właścicielka domu zastanowi się solidnie przed zatrudnianiem do porządków nieznanych jej osób.
Bogumiła Nowak
Fot. KPP Sochaczew
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis