
W ubiegłym tygodniu na terenie powiatu sochaczewskiego doszło do dwóch prób zabójstwa. Pierwsze z nich miało miejsce na terenie gminy Sochaczew, a do drugiego doszło w gminie Iłów. Sprawcom grozi dożywocie.
O tym, że mieszkańcy naszego powiatu słyną z krewkiego charakteru, nie trzeba nikogo przekonywać. Jednak ostatni tydzień to niespotykana w tym roku fala agresji, która omal nie zakończyła się śmiercią zaatakowanych osób.
Atak taboretem
Do pierwszego zdarzenia doszło w sobotę, 1 października. Tego dnia policjanci zostali wezwani do jednego z domów w gminie Sochaczew, gdzie miało dojść do awantury. Z ustaleń funkcjonariuszy wynikało, że 54-letni mężczyzna zasnął po libacji alkoholowej i został zaatakowany taboretem przez 26-letniego mieszkańca powiatu sochaczewskiego. Obydwaj mężczyźni byli nietrzeźwi. Badanie wykazało ponad 2 promile alkoholu u każdego z nich.
– Policjanci zatrzymali 26-latka i osadzili w policyjnym areszcie. Został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Sochaczewie, gdzie usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa. Do sądu trafił wniosek o zastosowanie wobec podejrzanego środka zapobiegawczego o charakterze izolacyjnym – poinformowała nas Agnieszka Dzik, rzecznik prasowy sochaczewskiej policji. Jak dodała, decyzją sochaczewskiego sądu 26-latek trafił na trzy miesiące do aresztu i grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Jatka w Iłowie
Podobna kara grozi także 24-letniej mieszkance gminy Iłów, podejrzanej o usiłowanie zabójstwa 32-latka. Jak wynika z naszych informacji, w nocy z niedzieli na poniedziałek, 9-10 października, oficer dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Sochaczewie został powiadomiony przez ratownika medycznego, że do szpitala został przywieziony mężczyzna z poważnymi obrażeniami głowy i barku.
Policjanci pojechali do domu w gminie Iłów, skąd zespół ratownictwa medycznego zabrał rannego 32-latka.
– W trakcie wykonywanych czynności zabezpieczono przedmioty, które mogły być wykorzystane do popełnienia przestępstwa. W tym samym czasie rozpoczęto również poszukiwania 24-latki, którą kryminalni podejrzewali o spowodowanie poważnych obrażeń u mieszkańca powiatu sochaczewskiego. Została zatrzymana kilka godzin po zdarzeniu i doprowadzona do sochaczewskiej komendy – mówi Agnieszka Dzik.
W Prokuraturze Rejonowej w Sochaczewie kobieta usłyszała zarzut usiłowania zabójstwa. Po zapoznaniu się z zebranym materiałem dowodowym, sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu podejrzanej na okres trzech miesięcy. Grozi jej kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności.
Pobił, zgwałcił i udusił
To nie pierwsze takie zdarzenia na terenie naszego powiatu. Najbardziej tragiczny był 2019 rok, kiedy to na terenie powiatu sochaczewskiego doszło do kilku pobić, w wyniku których ofiary doznały uszczerbku na zdrowiu lub zostały zabite. Do pierwszego doszło w styczniu. Wtedy to na jednym z sochaczewskich osiedli doszło do pobicia mężczyzny. Został on zaatakowany przez trzech mężczyzn w klatce schodowej bloku. Dwóch z nich było zamaskowanych. Mężczyzna, chcąc uciec przed napastnikami, wyskoczył z okna na drugim piętrze. W wyniku tego upadku doznał złamania obydwu nóg, lecz mimo wszystko przebiegł jeszcze kilkadziesiąt metrów. Sprawcy dogonili go i pobili.
Kolejne pobicie, tym razem ze skutkiem śmiertelnym, miało miejsce w jednym z mieszkań socjalnych przy ulicy Topolowej w Sochaczewie. Policja znalazła tam zwłoki 61-letniej kobiety. W wyniku podjętych działań funkcjonariusze wytypowali zabójcę, który najpierw bawił się u kobiety na imieninach, a następnie po ich zakończeniu miał ją pobić, zgwałcić a następnie udusić.
Podobne zdarzenie miało miejsce 5 maja w jednej z miejscowości na terenie gminy Młodzieszyn. Podczas trwających tam urodzin, jeden z uczestników imprezy z rozległymi obrażeniami ciała i głowy trafił do sochaczewskiego szpitala. Mężczyzna przez kilka dni był utrzymywany w stanie śpiączki farmakologicznej, ale lekarzom – mimo intensywnych starań – nie udało się go uratować i dwudziestojednolatek zmarł nie odzyskawszy przytomności. Według naszych, niepotwierdzonych informacji, zmarły wdał się w szarpaninę z jednym z gości, w trakcie której 21-latek spadł ze schodów.
Do kolejnej tragedii doszło pod koniec kwietnia. Wtedy to policjanci zostali powiadomieni, że w mieszkaniu w bloku na jednym z sochaczewskim osiedli znaleziono nieprzytomnego 56-letniego mężczyznę.
Mężczyzna natychmiast trafił na oddział intensywnej terapii sochaczewskiego szpitala, gdzie lekarze rozpoczęli walkę o jego życie. Jednak obrażenia, jakie mu zadano, były tak poważne, że mieszkaniec Sochaczewa w połowie lipca zmarł.
Policjanci już od momentu przybycia na miejsce zdarzenia rozpoczęli śledztwo, mające na celu ustalenie sprawców przestępstwa. Dochodzenie było jednak utrudnione, ponieważ ofiara napadu była nieprzytomna i uzyskanie informacji, które mogłyby naprowadzić śledczych na trop napastników, było niemożliwe. Przełom nastąpił w połowie lipca, a dokładnie w dzień po śmierci mężczyzny zatrzymano pierwszego podejrzanego. Okazał się nim 18-letni mieszkaniec Sochaczewa. Po kilku tygodniach zatrzymano także drugiego sprawcę, którym okazał się 21-letni mieszkaniec Sochaczewa.
Jerzy Szostak
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis