Pluskwy atakuja Sochaczew

Fot. pixabay
Reklamy

Myli się ten, kto sądzi, że pluskwy w mieszkaniach to już historia. W Sochaczewie te małe owady stanowią już problem, z którymi nie mogą sobie poradzić zarówno miejskie służby, jak i mieszkańcy.

W ubiegłym tygodniu do naszej redakcji zadzwoniło kilku mieszkańców Sochaczewa, prosząc o pomoc w nietypowej sprawie. A ta dotyczyła pluskiew, jakie pojawiły się w ich mieszkaniach. Dodajmy, że wszyscy nasi rozmówcy to najemcy lokali komunalnych. Jak twierdzą, o zwalczenie tych pasożytów zwracali się do miejskich służb, ale odprawiły ich z kwitkiem.

Dzwoniłem do ZGK kilka razy i prosiłem ich, aby zrobili porządek z pluskwami w mieszkaniu, które od nich wynajmuję. Powiedzieli mi, że nic nie mogą z tym zrobić, ponieważ są skrępowani przepisami i aby sam sobie zlikwidował pluskwy – powiedział nam mieszkaniec jednego z bloków przy ulicy Korczaka. W podobnej sytuacji jest jeden z mieszkańców osiedla przy ulicy Senatorskiej, w którego mieszkaniu pluskwy zadomowiły się do tego stopnia, że zaczynają spadać ze ścian. – Nie mam pojęcia, jak mam z nimi walczyć. Zwracałem się do zarówno do ZGK, Urzędu Miejskiego i do wspólnoty mieszkaniowej, ale wszędzie odsyłano mnie z kwitkiem, twierdząc, że likwidacja pluskiew jest moim obowiązkiem.

Takie prawo

Oczywiście znamy problem, ale mamy związane ręce. Prawo zabrania na działania w lokalach najemcy. Gdzie według podpisanej umowy to właśnie na najemcy spoczywa obowiązek dbania o mieszkanie. A tym samym, to na nim leży obowiązek zwalczania pluskiew. Do nas należy natomiast dbanie o części wspólne, czyli część piwnic, klatki schodowe i korytarze. I takie działania, to znaczy zwalczanie pluskiew, były przez nas kilkakrotnie podejmowane m.in. na osiedlu przy ulicy Korczaka – powiedziano nam w Zakładzie Gospodarki Komunalnej.

Podobną informację usłyszeliśmy także we wspólnocie mieszkaniowej, do której należy blok na osiedlu przy ulicy Senatorskiej. Otóż podobnie jak w przypadku ZGK, do obowiązków wspólnoty należy dbałość o części wspólne. Z kolei za to, co dzieje się w mieszkaniu odpowiada jego właściciel, a w przypadku, gdy jest to lokal komunalny, w budynku wspólnoty najemcy. A ci naprawdę mają problem, z którym jeżeli nie podejmą radykalnych działań, będą borykali się przez lata.

Nieproszeni goście

Problem polega na tym, że pluskwy nie pojawiają się w mieszkaniu z powodu brudu. Mogą pojawić się u nas nawet w sytuacji, gdy pedantycznie dbamy o czystość. Pluskwy są po prostu przynoszone do domu. Mogą przyczepić się do naszego ubrania podczas jazdy komunikacją miejską, czy w pociągu. Możemy je przywieźć z wakacji, te pasożyty chętnie pomieszkują w hotelach, nawet tych pięciogwiadkowych), schroniskach, akademikach. Są obecne w kinach, teatrach, biurach, szpitalach, a nawet w przychodniach. Jednak najczęściej pojawiają się w naszym mieszkaniu w wyniku zakupu mebli z drugiej ręki, są w używanych łóżkach, meblach tapicerowanych, starych szafach, dywanach czy obrazach. Nie muszą to być dorosłe osobniki, aby nasze mieszkanie nawiedził koszmar, ale larwy czy jajka.

Raz to za mało

A gdy już się pojawią, to walka z nimi to kilkuletnia batalia, a który nie wiadomo jak się zakończy. Jednym wyjściem po pojawieniu się pluskiew jest wyrzucenie wszystkich tapicerowanych mebli i dywanów z mieszkania. Dopiero potem można przystąpić do dezynsekcji mieszkania. Ale i to niewiele da. Co prawda pozbędziemy się dorosłych osobników, ale pozostają jeszcze ich jajeczka. A tych w przypadku zaatakowania naszego mieszkania przez pluskwy jest zatrzęsienie.

Otóż samice pluskwy produkują od 2 do 3 jaj dziennie. Składają je w trudno dostępnych i ciemnych miejscach, np. w szparach podłogi, szparach w fotela czy kanapy. A ponieważ samice pluskiew żyją kilka miesięcy, to w ciągu swojego życia składają około 400-500 jaj. Te jaja są odporne na środki biobójcze, dlatego tak ciężko się pozbyć pluskiew z mieszkania. Nawet, jeśli wybijemy dorosłe osobniki, to zostają i tak jaja. Tym samym dezynsekcję mieszkania musimy przeprowadzać kilkakrotnie. Jeden raz po prostu nie wystarczy.

Jerzy Szostak

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz