
Co prawda do wakacji został jeszcze miesiąc, ale już teraz warto zabezpieczyć się, aby nie paść ofiarą wszelkiego rodzaju oszustów i złodziei. A dla nich lato, to czas żniw. Wystarczy jednak przestrzegać kilku podstawowych zasad, abyśmy mogli spokojnie odpoczywać.
Dom lub mieszkanie, w którym zgromadzony jest dorobek wielu lat pracy, stanowi łakomy kąsek dla złodzieja. Szczególnie podczas urlopu, kiedy nie ma nas w domu. Co zrobić, aby powrót do niego nie okazał się koszmarem?
Złodziejski wywiad
Praktycznie co tydzień w Expressie Sochaczewskim informujemy o włamaniach do domów czy mieszkań. Do większości z nich nie doszłoby, gdyby mieszkańcy budynków przestrzegali podstawowych zasad bezpieczeństwa. A do tych zalicza się chociażby niepozostawianie otwartych drzwi wejściowych na klatkę schodową oraz niewpuszczanie do mieszkań osób postronnych. I to właśnie wykorzystują złodzieje, którzy okradają mieszkania. A takich kradzieży w najbliższych miesiącach będzie coraz więcej. Wynika to z policyjnych statystyk, według których wakacje to prawdziwy okres żniw dla wszelkiego rodzaju oszustów i złodziei. Tym bardziej, że przestępcy opracowują coraz to nowe metody, aby „wyczyścić” nasze mieszkanie. Zwracajmy szczególną uwagę na osoby, które chodzą od bloku do bloku, proponują nam sprzedaż koców, garnków itd. Przeważnie złodzieje chodzą parami – jeden oferuje nam towar i odwraca uwagę, a drugi w tym czasie kradnie leżącą na widoku biżuterię lub pieniądze. Nie zapominajmy także o tym, że okres wakacyjny to czas wszelkiego rodzaju remontów, modernizacji, okresowych przeglądów. To również potrafią wykorzystać przestępcy, podszywając się pod hydraulików, elektryków czy kominiarzy. Dlatego, o co apeluje policja, zwracajmy uwagę na podejrzane osoby kręcące się po naszych osiedlach czy klatkach schodowych. Nie wpuszczajmy bez uzasadnionych powodów nieznanych osób. Z policyjnych doświadczeń wynika, że prawie połowa kradzieży miała swój początek i źródło w nawiązywanych wcześniej tego typu kontaktach. Tacy niby-znajomi, nawet jeśli sami nie dokonują kradzieży, mogą przeprowadzać tzw. złodziejski wywiad i dzielić się ustaleniami z grupą, która dokonuje włamań.
Czyja sąsiadka
Jak się zabezpieczyć, gdy na dłużej opuszczamy mieszkanie? Oto kilka policyjnych rad. Najpewniejszym miejscem dla przechowywania pieniędzy, dewiz, cenniejszej biżuterii, akcji i obligacji jest bank. Amatorzy cudzego mienia stosunkowo szybko znajdują ukryte precjoza i pieniądze w różnego rodzaju bieliźniarkach, torebkach po cukrze, czy też za obrazami. Nie zostawiaj kluczy pod wycieraczką, nie wieszaj ich także na szyi swej pociechy. Zabezpiecz należycie drzwi i okna swojego mieszkania, załóż dobre zamki. Wskazanym jest zamontowanie domofonu albo też instalacji świetlnej, lub elektronicznej podłączonej do sąsiadów (z wzajemnością). Jeśli jesteś właścicielem domku jednorodzinnego, wykonaj solidne (lecz przejrzyste) ogrodzenie, kup psa, załóż oświetlenie na podwórku. Zanotuj na kartce lub w podręcznym kalendarzyku marki i typy posiadanych urządzeń, ich cechy charakterystyczne oraz numery fabryczne (radio, telewizor, magnetowid, aparat fotograficzny, rower, itp.) Te, które nie posiadają numerów, oznacz swymi inicjałami lub np. numerem telefonu, albo datą urodzenia (w przypadku kradzieży lub zagubienia łatwiej będzie można je rozpoznać i udowodnić, że są naszą własnością). Nie afiszuj się swym bogactwem. Unikaj przygodnych znajomości, zwłaszcza zawieranych przy kieliszku, nigdy zaś w ten sposób poznanych ludzi nie zapraszaj do swego mieszkania, zwłaszcza jeśli mieszkasz samotnie. Opuszczając na dłużej mieszkanie (wczasy, odwiedziny znajomych, pobyt w szpitalu) nie zostawiaj widocznych oznak swej nieobecności. Poproś sąsiadkę, by podlewała kwiaty, otwierała na krótko okna, opróżniała skrzynkę z korespondencji, wieczorem włączała na jakiś czas światło w kuchni lub w którymś z pokoi.
Wirtualny luksus
Ale nie tylko tego rodzaju przestępstwa zagrażają nam w czasie wakacji. Podczas których każdy chciałby spędzić urlop, jak najlepiej i jak najtaniej, co nie jest niczym nagannym. Z tym tylko, że marzenia o tanim i w dodatku luksusowym wypoczynku wykorzystują oszuści, którzy liczą na nasz pośpiech i nieprzywiązywanie wagi do szczegółów.
Tymczasem musimy zdawać sobie sprawę, że przed wakacjami oraz w ich trakcie w Internecie roi się od niezwykle kuszących ofert wakacyjnego wypoczynku po nierealistycznie niskich cenach. Już ich wysokość, na co zwracają uwagę policjanci, powinna wzbudzić naszą czujność. Szczególnie wtedy, gdy nasz wakacyjny budżet jest napięty, a zamieszczona w Internecie oferta proponuje nam piękne pokoje gościnne oraz luksusowe apartamenty w atrakcyjnej lokalizacji i cenie. Prawda jest tymczasem taka, że obiekty o podwyższonym standardzie z reguły nie są tanie.
Wykorzystują to oszuści, tworząc strony internetowe oferujące wypoczynek w nieistniejących ośrodkach. Nasze podejrzenia powinien wywołać chociażby brak numeru telefonu stacjonarnego, kontakt tylko mailowy oraz konieczność wpłacenia przed przyjazdem zaliczki lub pełnej kwoty. Musimy również pamiętać o tym, że oszuści podszywają się pod istniejące firmy turystyczne, z tym, że podają inne sposoby kontaktu oraz numer konta, na które żądają przelania należności.
Aby nie dać się nabrać, wystarczy odszukać adres na internetowych mapach, ponieważ może się okazać, że w miejscowości, w której mamy wypoczywać, nie ma takiej ulicy lub że pod podanym adresem mieści się sklep, a nie nasz wymarzony ośrodek. Dobrym sposobem sprawdzenia obiektu i właściciela jest także kontakt z urzędem miasta lub gminy, które prowadzą ewidencję przedsiębiorców oraz informację turystyczną, i u nich uzyskać potwierdzenie danych. Pamiętajmy również o tym, aby wakacyjnych ofert szukać w serwisach, które oferują coś więcej niż prezentację. Dzięki temu będziemy mieli pewność, że wymarzony urlop uda się nam w stu procentach.
Jerzy Szostak
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis