
W hicie 12. kolejki Ekstraligi Rugby sochaczewski Orkan pokonał Ogniwo Sopot 21:11 i umocnił swoją pozycję wicelidera tabeli. Mecz na szczycie rozegrano na Pomorzu w Wielką Sobotę, 16 kwietnia. Jego transmisję można było obejrzeć na platformie hybrydowej TVP Sport.
Silny młyn Ogniwa i dynamicznie rozgrywane ataki Orkana – to obraz pierwszej połowy spotkania, w którym licznie zgromadzeni na stadionie im. Edwarda Hodury sochaczewscy kibice nie zobaczyli przyłożeń. Zamiast tego kopali łącznicy ataku obu zespołów. Kolejny raz w tym sezonie doskonałą dyspozycję zaprezentował Pieter Steenkamp. Namibijczyk był bezbłędny, trafiając między słupy trzy rzuty karne. Sopocianie odpowiedzieli jedną celną próbą.
Dwanaście minut po przerwie Mewy zmniejszyły starty. Różnica trzech punktów nie utrzymała się jednak długo. Najpierw w 59. minucie przez defensywę sopocian z piłką na pole punktowe przedarł się kapitan Orkana, Edwin Jansen. Osiem minut później, po doskonałym podaniu od swojego krajana P.W. Steenkampa, wbiegł między słupy Danco Burger, zdobywając drugie przyłożenie dla Orkana. Sochaczewianie prowadząc 15 punktami uspokoili i zaczęli kontrolować grę. Gospodarze napierali, chcąc wywalczyć chociażby defensywny punkt bonusowy. Nie udało im się to. Już w doliczonym czasie gry zdobyli jednak honorowe przyłożenie. Jego autorem był Mateusz Plichta, który stoczył w tym spotkaniu bratobójczą walkę. Ostatecznie sopocianie przegrali dziesięcioma punktami.
– Byliśmy gotowi na ciężki mecz. Zdawaliśmy sobie sprawę, że bardzo ważna będzie obrona. Drużyna w lepszej dyspozycji tego dnia pod tym względem wygra mecz. W pierwszej połowie udało nam się wykorzystać wiatr. Kopaliśmy karne. W drugiej przykładaliśmy. Potrafiliśmy bardzo mocno zaangażować się w zarówno w defensywę, jak i zdobywać punkty. Dziękuje zawodnikom, że udało im się wytrzymać dyscyplinę taktyczną, kontrolować zachowania na boisku. Dziękuje również wszystkim osobom zaangażowanym w prace klubu. To wam dedykujemy to zwycięstwo. To wy pracujecie na sukces tej drużyny. My jesteśmy tylko efektem końcowym, który stara się na boisku dawać z siebie 100 procent – mówił po meczu w Sopocie trener RCO, Maciej Brażuk.
Zwycięstwo w Sopocie drużyna Orkana zadedykowała też Krystianowi Mecheckiemu, który podczas wtorkowego treningu doznał kontuzji kostki i jest już po operacji.
Był to 49. mecz w historii starć obu ekip w najwyższej klasie rozgrywkowej i dziesiąte zwycięstwo drużyny z Sochaczewa. Ostatni raz Orkan wygrał w Sopocie 12 lat temu, w kwietniu 2010 roku. Drużyna Macieja Brażuka aspiruje w tym sezonie do tytułu Mistrza Polski. Z dużym prawdopodobieństwem oba zespoły spotkają się w czerwcowym finale. Po 12. kolejkach Orkan z 48 punktami na koncie ma wciąż dwa oczka straty do Ogniwa. Gospodarzem finału będzie pierwsza drużyna po rundzie zasadniczej. A do jej zakończenia pozostało sześć spotkań.
Kolejny mecz Rycerze zagrają na sochaczewskiej Maracanie w niedzielę 24 kwietnia. O godzinie 13.51 zmierzą się z drużyną Master Pharm Łódź, która w 12. kolejce, dość sensacyjnie, przegrała w Poznaniu 22:29. Łódzki klub przeżywa kryzys, ale to wciąż wicemistrzowie Polski. Jesienią Orkan przegrał na stadionie Widzewa 33:24. W rewanżu to jednak sochaczewianie będą zdecydowanym faworytem.
Ogniwo Sopot – Orkan Sochaczew 11:21 (3:9)
Punkty Orkan: P.W. Steenkamp 11, Edwin Jansen 5, Danco Burger 5
Skład RCO: Rehann Baumann (Antoni Gołębiowski), Michał Gadomski, Adam Lewandowski (Michał Polakowski), Artem Zarovnyi, Andre Meyer, Jakub Budnik (Tomasz Markiewicz), Mateusz Pawłowski, Edwin Jansen, Dawid Plichta (Adrian Pętlak), Pieter Steenkamp, Radosław Rakowski, Danco Burger, Michał Szwarc (Artur Fursenko), Kacper Wróbel (Jakub Młyńczak), Marcin Krześniak
UM
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis