
To drugie zwycięstwo Orkana w historii starć obu ekip, od czasu przekształcenia łódzkiego klubu w spółkę akcyjną. Sochaczewianie wygrali wcześniej tylko raz, również u siebie, w II kolejce rundy jesiennej w 2013 roku. Zespól gości borykający się z kłopotami kadrowymi, z powodu nałożonego na nich zakazu transferowego, to nadal groźny rywal. Choć trener Master Pharm dysponował jedynie dziewiętnastoma zawodnikami, to krótką ławkę łódzcy rugbiści nadrabiali ogromnym doświadczeniem. Widać to było szczególnie w pierwszej połowie.
Jednak to gospodarze wyszli na prowadzenie. W 7. minucie rzut karny na trzy punkty zamienił Pieter Steenkamp. Siedem minut później, po żółtej kartce dla Jakuba Budnika, Orkan grał w osłabieniu. Łodzianie momentalnie wykorzystali przewagę, zdobywając przyłożenie, podwyższyli i objęli prowadzenie. Sochaczewska drużyna nie mogła pokonać obrony rywali. Master Pharm wykorzystywał siłę swojej formacji młyna i kopał karne na słupy. Dwie z trzech prób trafił Kamil Brzozowski i goście prowadzili do przerwy dziesięcioma punktami.
Łodzianie nie przyjechali na Maracanę, żeby tylko się bronić. Trzy minuty po zmianie stron zdobyli następne przyłożenie i prowadzili już 20:3. Orkan musiał się przebudzić. Sochaczewianie liczyli na zmęczenie przeciwników, ograniczonych przez niepełną ławkę rezerwowych. Sygnał do ataku dał Pieter Steenkamp, który przyłożył i podwyższył. Chwilę później swoje pięć punktów zdobył Mateusz Pawłowski. Wszedł on w pierwszej połowie za Artema Zarovnyia, który doznał urazu kolana. Trzecie przyłożenie dla Orkana zdobył również zmiennik, najstarszy w drużynie Michał Polakowski. Misiek doniósł w maulu piłkę za słupy i był remis. Po udanym podwyższeniu, na kwadrans przed zakończeniem meczu, gospodarze wyszli na dwupunktowe prowadzenie. Czwarte przyłożenie dałoby Orkanowi ofensywny punkt bonusowy. Jednak po drugiej stronie na szali były chwila nieuwagi, jakiś błąd, punkty dla rywali i groźba porażki. Dlatego sochaczewscy rycerze skupili się na zadaniach w defensywie. Odparli ataki łodzian w ostatnich minutach i utrzymali prowadzenie do ostatniego gwizdka sędziego.
– Rywale postawili nam bardzo trudne warunki. Tak naprawdę udało nam się uciec spod noża. Zabrakło trochę „zimnej głowy”. Stawiani byliśmy w roli faworytów i chyba ta ekscytacja, że w końcu Łódź jest w naszym zasięgu i możemy z nią wygrać, trochę nas rozproszyła. Musimy nabrać jeszcze większego doświadczenia, by łatwiej zwyciężać w takich meczach, narzucając swój styl gry. Ogromny szacunek dla przeciwnej drużyny, która pomimo problemów kadrowych, walczy z czołowymi zespołami w Polsce jak równy z równym – mówił na pomeczowej konferencji prasowej kapitan Orkana, Dawid Plichta.
– Gratuluję trenerom obu drużyn. W tym meczu było wszystko, co może sprawić, że ktoś może się zakochać w rugby. Orkan zagrał dziś świetne zawody, pokonując bardzo doświadczonego rywala – mówił Maciej Malecki, który przez rozpoczęciem spotkania wziął także udział w krótkiej uroczystości na płycie boiska.
– Mam wielką satysfakcję, że przed meczem mogłem przekazać nową umowę sponsorska z PKN Orlen. Polski gigant petrochemiczny będzie w Sochaczewie przez następne dwa lata. Jako wiceminister Aktywów Państwowych cieszę się, że spółki Skarbu Państwa chcą sponsorować sport, a jako kibic rugby i sochaczewianin mam wielką radość, że to wsparcie pozwoli zbudować jeszcze solidniejszy fundament do rozwoju rugby w moim kochanym mieście – mówił Maciej Malecki.
Na konferencji mecz skomentowali również szkoleniowcy obu ekip.
– Było to widowiskowe spotkanie. Wspaniała promocja rugby. Traktujemy ten sezon jako przejściowy. W związku z naszymi problemami nie mogliśmy w pełni przeciwstawić się Orkanowi. Ale udało nam się trochę napsuć krwi gospodarzom. Jestem dumny ze swojej drużyny. Mimo osłabienia zawodnicy zagrali dzisiaj bardzo dobre, mocne rugby. Gratuluję sochaczewskiej drużynie zwycięstwa. Będziemy kibicować Orkanowi w walce o tytuł Mistrzów Polski – mówił trener łódzkiego zespołu, Mirosław Żórawski.
– Dziękuje swoim zawodnikom za walkę. Za to, że udało im się po przerwie odwrócić losy spotkania. Nasz sztab szkoleniowy chciał, aby po zwycięstwie w Sopocie utrzymać nastawienie mentalne na wysokim poziomie – maksymalne zdyscyplinowanie i skoncentrowanie – mówił trener RCO, Maciej Brażuk. – Drużyna z Łodzi udowodniła dzisiaj, że mają najsilniejszą formację młyna zwartego w Polsce. Nie mogliśmy się im w pełni przeciwstawić w tym elemencie gry. Nadrabialiśmy za to mobilnością. Choć nie zawsze to wychodziło, to zawodnicy podejmowali też ryzyko gry „na kontakcie”. Oprócz szybkich przegrupowań tak właśnie chcemy grać – komentował trener sochaczewskiego klubu.
Orkan z 52 punktami na koncie utrzymuje pozycje wicelidera w tabeli Ekstraligi Rugby. Ogniwo wygrywając z bonusem z warszawską Skrą zwiększyło przewagę nad sochaczewskim klubem do trzech oczek. Do zakończenia rundy zasadniczej rozgrywek Ekstraligi Rugby pozostało pięć kolejek. Dwa kolejne mecze, z Posnanią i Skrą, Orkan zagra na wyjazdach. Najbliższy mecz w Sochaczewie odbędzie się w ostatni weekend maja. Na Maracane przejedzie Awenta Pogoń Siedlce.
Orkan Sochaczew – Master Pharm Rugby Łódź 22:20 (3:13)
Punkty Orkan: P.W. Steenkamp 12, Mateusz Pawłowski 5, Michał Polakowski 5
Skład RCO: Antoni Gołębiowski (Michał Polakowski), Michał Gadomski, Rehann Baumann, Kamil Dudtkowski (Jakub Młyńczak), Artem Zarovnyi (Mateusz Pawłowski), Jakub Budnik (Adam Szwarc), Andre Meyer, Edwin Jansen, Adrian Pętlak (Dawid Plichta), Pieter Steenkamp, Artur Fursenko (Radosław Rakowski), Danco Burger, Michał Kępa, Kacper Wróbel, Marcin Krześniak
Sponsorami strategicznymi RC Orkan są Miasto Sochaczew i PKN ORLEN
Sponsorami generalnym są: KGHM Polska Miedź oraz Gardenia Sport
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis