WSTĘP DO KAMPINOSU ZA PIENIĄDZE?

fot. KPN

W najbliższym roku czeka nas mała rewolucja. Zgodnie z propozycjami rządu przedstawionymi w projekcie ustawy o parkach narodowych wynika, że już od 1 stycznia 2023 roku trzeba będzie płacić za wstęp do każdego parku narodowego w Polsce, w tym również do Kampinoskiego Parku Narodowego. To oznacza koniec z darmową rekreacją na tych obszarach.

 Na tym zmiany się nie kończą. Jest ich znacznie więcej, a niektóre budzą spore kontrowersje.

Wśród najważniejszych, o których poinformowało Ministerstwo Klimatu i Środowiska, znalazły się zapisy o reorganizacji struktury i finansowania parków. Zgodnie rządowym pomysłem planuje się utworzenie centralnej dyrekcji „Polskie Parki Narodowe” z siedzibą w Czerwińsku nad Wisłą, która będzie obejmować wszystkie Polskie Parki Narodowe. Tym samym stracą one osobowość prawną i własną autonomię na rzecz centrali.

– To w przypadku parków narodowych niezbyt udany pomysł rodem z PRL-u i tworzenie urzędniczej nomenklatury. Nikomu to na dobre nie wyjdzie, gdyż to kolejna armia urzędników do utrzymania i rozdzielania pieniędzy – oceniają leśnicy, którzy chcą, by raczej zwiększyć kadrę do pracy w terenie w samych parkach.

Centralny zarząd i kasa

 Polskie Parki Narodowe będą otrzymywały dotację z budżetu państwa, jak dotąd, przeznaczoną na realizację zadań związanych z ochroną przyrody. Teraz zabezpiecza ona około 30 procent potrzeb. Po jej zwiększeniu sięgnie do 45 procent. Podniesiona zostanie też wysokość dotacji z funduszu leśnego udzielanej przez Dyrekcję Generalną Lasów Państwowych. Środki te mają być przeznaczone na wynagrodzenia pracowników, realizację działań ochronnych oraz utrzymanie i unowocześnianie infrastruktury parkowej. Planowane jest też utworzenie funduszu rezerwowego, skierowanego m.in. na wspomaganie finansowe parków w sytuacjach kryzysowych, np. przy sytuacjach losowych.

Zapowiadane zmiany mają znaczenie w kontekście obowiązującej od niedawna „Unijnej strategii na rzecz bioróżnorodności 2030”. Zgodnie z nią 30 procent lądowej i morskiej powierzchni Unii Europejskiej ma być chronione, a 10 procent stanowić obszary objęte ochroną ścisłą. Obecnie w Polsce parki narodowe pokrywają tylko 1 procent powierzchni lądowej. Trudno ocenić, czy zmiany doprowadzą do przełomu i powołania nowych parków. Z zapowiedzi reformy wynika, że najważniejsza dla rządzących jest centralizacja zarządzania parkami.

 Za każde wejście opłata

 Płatny wstęp do wszystkich parków narodowych zgodnie z nową ustawą ma być obowiązkowy dla każdego. Dziś z 23 parków tylko w 11 wstęp jest płatny.

Z opłaty nie będą zwolnieni mieszkańcy sąsiadujących z parkiem gmin. Zapłacą więc mieszkańcy Warszawy, najliczniej w roku odwiedzający Kampinos. Zapowiada się więc tam koniec z darmowym joggingiem czy turystyką rowerową. Do Puszczy bez biletu wejdą tylko mieszkańcy gmin – Stare Babice, Izabelin, Leszno, Kampinos, Sochaczew, Brochów, Leoncin, Czosnów oraz Łomianki. Zwolnienie z opłat przewidziano ponadto dla rodzin wielodzietnych (Karta Dużej Rodziny), dzieci do lat 7 i pracowników parków narodowych. Ile będzie kosztować bilet wstępu, tego nie wiadomo. W parkach, które mają płatny wstęp, nie jest więcej niż 8 zł. W projekcie przewidziano, że za brak opłaty kary w wysokości 50-krotności ceny biletu. Przy obecnych stawkach to 350-400 zł.

Opłata za wstęp nie jest zła pod warunkiem, że cena nie będzie barierą dla osób o niskich dochodach, a wpływy nie staną się biznesem, z którego będzie utrzymywana centralna administracja parków, a na to zdaniem niektórych się zanosi.

 Płatne foto i film

 Zgodnie z projektem ustawy o parkach narodowych każdy z nich będzie mógł wprowadzić dodatkowe opłaty za filmowanie i fotografowanie w celach komercyjnych. Nie jest jednak ustalone, w jakim to będzie zakresie i wysokości. Nie jest określona maksymalna, urzędowa stawka. Do tego jest zakaz używania dronów i „startowania, latania i lądowania statkami powietrznymi bez napędu, balonami, lotniami, motolotniami i paralotniami”. Parki będą mogły pobierać opłaty parkingowe. O ile ma sens wprowadzenie opłaty za wstęp i parking, o tyle odpłatność za zdjęcia nie ma większego uzasadnienia w dobie, kiedy wielu turystów dysponuje smartfonami. Czy zatem ich posiadacze mają płacić za wniesienie ich do parku?

Dla KPN opłaty za wstęp mogą być solidnym wsparciem, choć nie tak do końca. Ustawa zakłada bowiem wrzucenie wszystkich zysków do wspólnej kasy. KPN nie będzie więc bezpośrednio inkasować pieniędzy, a czekać na przydzieloną mu pulę przez centralę.

Wśród wielu budzi obawy system biletowania, gdyż przy ogromnej liczbie dróg prowadzących do KPN nie da się pobrać jej od każdego. Park ma tylko 12 pracowników leśnych na swój rozległy teren. Jak ktoś zauważył, ludzie, którzy wyszli z takimi propozycjami, chyba nigdy nie byli w Kampinosie i nie znają jego specyfiki. Pytaniem jest też to, czy od samochodów przejeżdżających drogą nr 579, przecinającą Puszczę, będą pobierane opłaty na jakichś bramkach. Pracownicy parków wskazują, że trudna będzie egzekucja ustawy, gdyż KPN, jak wiele parków nie jest ogrodzony. Czy zatem powstanie pomysł na stawianie płotów. W opinii wielu mijałoby się to z celem.

 Pies i kot nie wejdą

 Wśród zakazów dotyczących poruszania się po parkach są i te dotyczące zwierząt domowych. Aktualnie zakazane jest wprowadzanie psów na obszary chronione. W nowej ustawie są też koty. Wyłączone mają być zwierzęta stosowane przy pracach parkowych, akcjach ratowniczych, ochrony bezpieczeństwa, porządku i obronności kraju. Wykroczenia będą karane aresztem lub grzywną.

Plusem ustawy jest natomiast zdjęcie odpowiedzialności z dyrektorów parków za wypadki turystów. Zwłaszcza, że ich obszary obejmują tereny, na których chroni się procesy przyrodnicze i nie da się bez uszczerbku dla nich zapewnić pełnego bezpieczeństwa. Nie da się przewidzieć wydarzeń spowodowanych siłami natury czy tym, gdy turysta zejdzie ze szlaku i naruszy przepisy. To turysta powinien zadbać o siebie i na przykład wzorem innych parków na świecie ubezpieczyć się od nieszczęśliwych wypadków.

– Ustawę tę będzie ciężko wprowadzić, ponieważ KPN ma bardzo nieregularne kształty i niewyraźną granicę między terenami zurbanizowanymi, gospodarczymi – wiejskimi, a lasami. Poza tym są tu też gospodarstwa, gdzie mieszkają ludzie, a w setkach miejsc można wjechać na szlak. Jedyne co ma sens, to opłaty za parkingi – ocenia jeden z mieszkańców gminy Kampinos.

Wśród miłośników Puszczy Kampinoskiej projekt wydaje się kontrowersyjny. Konsultacje społeczne trwają do 20 lutego, a zainteresowani mogą wyrazić swe opinie. Czy ustawa dojdzie do realizacji, trudno to ocenić.

 Bogumiła Nowak

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz