
Wiosną w wielu miastach coraz bardziej powszechne staje się płoszenie uciążliwych ptaków metodą, która im nie szkodzi i jednocześnie dba o komfort człowieka i estetykę osiedli, skwerów i ulic. Sochaczew kolejny skorzysta z usług sokolników.
Co najmniej dwie osoby z uprawnieniami sokolniczymi, wykorzystując odpowiednie gatunki ptaków drapieżnych, będą płoszyć dzikie ptactwo, głównie gawrony, w czterech sochaczewskich parkach – przy ul. Traugutta, na Placu Obrońców Sochaczewa, w parku im. I.W. Garbolewskiego oraz w Chodakowie. Jak w praktyce wygląda praca sokolników?
W pierwszym etapie, do 28 lutego, czyli przed rozpoczęciem okresu lęgowego ptaków, ich zadaniem będzie usunięcie gniazd znajdujących się na drzewach, rosnących w parkach. Następnie codziennie, przez około sześć tygodni, we wczesnych godzinach porannych lub późnych popołudniowych, sokolnicy będą wypuszczali ptaki drapieżne na „oblot” parków. Skuteczność takich działań sięga stu procent, wystarczają one na około rok, czyli do czasu kolejnego okresu lęgowego. Sokoły nie krzywdzą innych ptaków, a jedynie je odganiają. Te, w poczuciu zagrożenie ze strony drapieżników, po prostu szukają miejsc na założenie gniazd gdzie indziej.
Odstraszanie niechcianego ptactwa w miastach staje się powoli koniecznością. Niszczenie fasad budynków, względy higieniczne związane z infekcjami pochodzącymi m.in. od ptasich odchodów, ochrona roślin – to tylko niektóre problemy, jakie stwarza nadmiar ptaków w jednym miejscu. Dla przeciętnej osoby kluczowe są względy użyteczności miejsc publicznych – deptaków, czy chodników znajdujących się pod gałęziami wysokich drzew. Sochaczew korzysta z usług sokolników od 2017 roku. To, jaki przynosi to efekt pod względem estetyki i utrzymania czystości, każdy sam może ocenić.
UM
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis