OBŁOKI ŚMIERCI NAD BOLIMOWEM

Fot. „Obłoki śmierci” (FB, sceny z realizacji filmu)

W Sali Widowiskowej Domu Kultury w Starych Babicach zaprezentowany został w piątek, 21 stycznia, film „Obłoki Śmierci – Bolimów 1915”. To debiut reżyserski Ireneusza Skruczaja. Ten fabularyzowany dokument opowiada o jednej z najstraszniejszych bitew I wojny światowej, która miała miejsce nad rzeką Rawką, a także o narodzinach broni chemicznej.

Podczas  I wojny światowej, w okresie od 18 grudnia 1914 do 17 lipca 1915 roku, w pobliżu Bolimowa przebiegała linia frontu, stanowiącego część większych walk z tzw. Bitwy nad Rawką, który to odcinek ciągnął się wzdłuż rzeki Rawki i Bzury.

W oparach śmierci

Pod Bolimowem 31 stycznia 1915 roku armia niemiecka po raz pierwszy użyła broni chemicznej. Pozycje rosyjskie zostały ostrzelane pociskami artyleryjskimi o symbolu T (T-stoff) wypełnionymi bromkiem ksylilu, środkiem wywołującym łzawienie oraz pewną liczbą pocisków chemicznych o oznaczeniu Ni (Nispulver), wywołujących kichanie. Ze względu jednak na niską temperaturę powietrza, gdyż było wtedy około 3 stopni poniżej zera, gaz ten nie parował i okazał się nieskuteczny.

Pół roku później, 31 maja 1915 roku, Niemcy ponowili atak gazowy. Miał wtedy miejsce największy na wschodzie atak gazowy. Wojska niemieckie, między Bolimowem a Sochaczewem, użyły przeciwko armii rosyjskiej 264 tony ciekłego chloru. Wypuścili ten gaz z 12 tys. butli rozmieszczonych przed linią okopów rosyjskich. Ilość ta ponad dwukrotnie przewyższała ilość gazu użytą podczas ataku gazowego przeprowadzonego 22 kwietnia 1915 pod Ypres w zachodniej Fladrii, na terenach obecnej Belgii. W ciągu kilkunastu minut zginęło 11 tys. osób. Dokładna liczba ofiar jest nie do ustalenia, gdyż wielu zmarło w późniejszym czasie w szpitalach wskutek zatrucia gazem.

Potem Niemcy przeprowadzili jeszcze dwa ataki gazowe – 12 czerwca 1915 roku w rejonie wsi Żylin nad Bzurą oraz 6-7 lipca 1915 na odcinku Wola Szydłowiecka – Zakrzew. W tym ostatnim przypadku wiatr zepchnął chmurę gazową na żołnierzy niemieckiego 12 Rezerwowego Pułku Piechoty i jeden z batalionów 228 Rezerwowego Pułku Piechoty, powodując zatrucie 1200 żołnierzy, z czego około 350 zmarło. Po tym przypadku Niemcy uznali, że broń ta może być również zabójczym zagrożeniem dla ich własnej armii i zrezygnowali z ataków gazowych na froncie.

Spojrzenie po latach

W realizacji filmu o bitwie pod Bolimowem reżyser Ireneusz Skruczaj, mieszkaniec Bolimowa – montażysta telewizyjny i filmowy, medialny freelancer pracujący pod szyldem Crew Production – korzystał z licznych dokumentów, fragmentów filmów dokumentalnych, jak też z fabularyzowanej rekonstrukcji historycznej z udziałem aktorów, grup rekonstrukcyjnych oraz naukowców zajmujących się tematem tej bitwy. Po seansie nastąpiło spotkanie z twórcą dzieła oraz burzliwa dyskusja, która trwała ponad godzinę. Uczestnicy seansu podkreślali, że film został zrealizowany bardzo wiernie historycznie i na światowym poziomie, choć sam temat nie jest szeroko znany opinii publicznej. Zdarzenia te przez lata nie budziły zainteresowań historyków i regionalistów. Reżyser opowiadał też o swojej pracy nad filmem, odczuciach i trudnościach przy realizacji swego filmowego debiutu, ciekawostkach z planu, jak również o sposobie dystrybucji filmu.

– Efektowne sceny batalistyczne i najnowocześniejsza technika realizacji pozwala wejść w świat, którego już nie ma, by zrozumieć mechanizm zła. Film powstał ku pamięci tych, którzy zginęli i ku przestrodze dla potomnych – wspomniał Ireneusz Skruczaj, prezentując swe dzieło.

Warto przy okazji zaznaczyć, że Bitwa pod Bolimowem już nie jest tak zupełnie nieznana. W jej stulecie, 31 maja 2015 roku, w rejonie Tułowic zaprezentowana została rekonstrukcja tej bitwy z udziałem polskich rekonstruktorów z całego kraju, jak też rosyjskich, białoruskich, litewskich i niemieckich. Rekonstrukcja bitwy pod Bolimowem była przygotowana z niezwykłym rozmachem i bardzo realistycznie. Zadbano też o dokumentację filmową przygotowywaną przez Telewizję Polską oraz Muzeum Ziemi Sochaczewskiej i Pola Bitwy Nad Bzurą. Inicjatywa rekonstrukcji bitwy wypłynęła od Pawła Rożdżestwieńskiego, ówczesnego dyrektora Muzeum oraz Jakuba Wojewody, byłego kustosza i kierownika działu historycznego tegoż muzeum.

Już na ekranach kin

Film o bolimowskiej bitwie to kolejna twórcza inicjatywa przypominająca ten wielki dramat I wojny światowej. Film „Obłoki śmierci – Bolimów 1915” jest jednak w polskich kinach dopiero od 5 listopada 2021 roku. Film ten miał światową premierę podczas Festiwalu Filmu i Sztuki Dwa Brzegi w 2020 roku. Następnie był prezentowany na 49. Lubuskim Lecie Filmowym, gdzie zdobył Wyróżnienie Jury. W 2020 roku zdobył też Nagrodę dla Najlepszego Filmu Dokumentalnego na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Cardiff i Nagrodę Publiczności na 30. Festiwalu Mediów Człowiek w Zagrożeniu. Debiut reżyserski Ireneusza Skruczaja uhonorowany został ponadto Nagrodą Specjalną Jury dla filmu dokumentalnego na 32. Festiwalu Filmu Polskiego w Chicago w grudniu 2020 roku. W swoim werdykcie jury podkreśliło innowacyjne podejście do ważnego tematu poprzez wykorzystanie wielu atrakcyjnych wizualnie środków ekspresji.

W tym roku film kandyduje do tegorocznej edycji ORŁÓW 2022. Polskie Nagrody Filmowe ORŁY to nagrody Polskiej Akademii Filmowej, przyznawane w dwuetapowym głosowaniu.

Bogumiła Nowak

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz