
Nikt z rodziny nie wiedział, że bardzo oczekiwana Milenka Dębicka z Kozłowa Biskupiego w gminie Sochaczew urodzi się jako wcześniak i całe jej dotychczasowe życie będzie ciągłą walką o zdrowie i życie. Dziewczynka urodziła się w szóstym miesiącu ciąży i była tak malutka, że mieściła się niemal na dłoni.
Tak wcześnie urodzone maleństwa rzadko kiedy są w pełni zdrowe. Z reguły od niemal urodzenia chorują i mają problemy z układem oddechowym, krążenia i zachwiany prawidłowy rozwój fizyczny. I tak jest z Milenką, która potrzebuje pomocy, żeby żyć. Jednak dziewczynka dzielnie walczy wraz ze swymi bliskimi mimo licznych przeciwności.
Wyczekany skarb
– Już będąc w ciąży wiedziałam, że Milenka to mój największy skarb. Nie mogłam doczekać się, aż ją zobaczę, dotknę, powiem, jak bardzo ją kocham. Mimo to nie spodziewałam się, że moja córeczka pojawi się na świecie tak szybko, a nasze życie wcale nie będzie takie łatwe i bezproblemowe, jak sobie wyobrażałam… bo Milenka jest bardzo chora – mówi jej mama Jolanta.
Jako 24-tygodniowy noworodek dziewczynka miała zaledwie 690 gramów. Była tak maluśka, jak pisklę. Jak mówi jej mama, ledwo mieściła się w dłoni.
– Było zdecydowanie za wcześnie na poród. Wiedziałam, że nie będę mogła jej tulić, że lekarze będą walczyć o jej życie i zdrowie. Jednak nie spodziewałam się, że razem z córką pojawi się tyle przeszkód, tak trudnych do pokonania. Ja chciałabym jej przychylić nieba, a chwilami czuję się zagubiona i bezradna – mówi pani Jolanta.
Milenka urodziła się wraz z łożyskiem w wyniku przedwczesnego odklejenia się łożyska mimo zastosowania tokolizy, czyli próby zahamowania porodu. Wkrótce po urodzeniu się dziewczynka została umieszczona w worku termoizolacyjnym. Już w 8 minucie życia lekarze dziecko zaintubowali i przewieźli na oddział intensywnej opieki noworodków. Po około miesiącu maleństwo przeszło sepsę. I to nie był koniec nieszczęść, jakie spadły na maluszka.
Walka o zdrowie
– Złe wiadomości spływały na mnie jak lawina. Nie wiedziałam, co robić. Nigdy w swoim życiu nie bałam się tak, jak wtedy. Koszmar tamtych zdarzeń na zawsze odcisnął piętno na życiu Mileny – opowiada jej mama.
Maleństwo atakowały choroby i schorzenia jedne po drugich. Retonopatia, przetrwały przewód tętniczy, zespół zaburzeń oddychania, niewydolność oddechowa, niewydolność krążenia, dysplazja oskrzelowo-płucna. Ponadto stwierdzona dystrofia czaszki, czaszka trójkątna. Mimo wczesnego wspomagania rozwoju i intensywnej rehabilitacji kilka razy w tygodniu, stwierdzono brak oczekiwanego rozwoju u dziecka.
– Życie Milenki to nieustanna walka o to, by miała normalne dzieciństwo, rozwijała się i była zdrowa. To walka o zdrowie. Do chorób i problemów, z jakimi musi się zmierzyć, dołączyć można także autyzm dziecięcy. Teraz moja córeczka jest w trakcie diagnozy zaburzeń metabolicznych i genetycznych, oraz nieokreślonych zaburzeń mowy – dodaje pani Jolanta.
Milenka ma orzeczenie o niepełnosprawności oraz zaświadczenie lekarskie potwierdzające, że cierpi na ciężkie nieodwracalne upośledzenie albo nieuleczalną chorobę zagrażającą życiu, które powstały w okresie prenatalnym rozwoju dziecka lub w czasie porodu.
Oczekiwanie na nadzieję
– Kiedy biorę do ręki kartkę z kolejną diagnozą, czuję się coraz bardziej bezradna. Niełatwo dowiadywać się o kolejnej chorobie, która tylko wydłuża już i tak obfitą listę schorzeń. W marcu konsultować będziemy się w klinice chorób rzadkich w Warszawie. To moja nadzieja. Żyję marzeniem o dobrej informacji, o tym, że zobaczę drogowskaz, który wskaże mi drogę do sprawnego życia córeczki, którą kocham nad życie – dodaje na koniec jej mama.
Obecnie Milenka ma 2,5 roku, a jej wiek rozwojowy jest oceniany na 7 miesięcy. By wspomóc leczenie i rehabilitację, rodzina potrzebuje wsparcia na wizyty u prywatnych specjalistów i rehabilitantów. Brakuje funduszy rodzicom dziewczynki na zakup odpowiednich leków i sprzętu do domowej rehabilitacji. To bardzo duże koszty, które jak dotąd pochłonęły wszystkie rodzinne oszczędności. A bliscy Milenki chcą zrobić wszystko, by dziewczynka miała normalne, szczęśliwe życie. Każda złotówka wsparcia, jak mówią, będzie dla nich dużą pomocą w ratowaniu córeczki.
Aby wesprzeć Milenkę, wystarczy wejść na stronę Fundacji Siepomaga – na link siepomaga.pl/milena-debicka i dokonać wpłaty przelewem. Akcja trwa do 1 marca. Nieważna jest kwota, wystarczy nawet najdrobniejsza, bo pomoże maleństwu.
Bogumiła Nowak
Fot. Siepomaga.pl
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis