Strach jest zabójczy

Sala konferencyjna Hotelu Chopin w Sochaczewie w sobotni wieczór, 13 listopada była wypełniona po brzegi. Grupa Mieszkańców Sochaczewa oraz  Stowarzyszenie Pomocy Osobom Potrzebującym „Przystań” zaprosiło na spotkanie z mieszkańcami miasta doktor Annę Martynowską, kierownika przychodni w Lądku – Zdrój oraz socjologa Pawła Klimczewskiego, współautora książki „Fałszywa pandemia”. To osoby przeciwstawiające się oficjalnej narracji na temat koronawirusa.

Zaprezentowali oni poglądy dotyczące pandemii, szczepień i zachowań, za które są krytykowani przez stronę rządową oraz izby lekarskie. Jednak zarówno dr Anna Martynowska, jak i Paweł Klimczewski podkreślali, że każdy póki co ma prawo do swobodnego wyrażania swych poglądów oraz życia zgodnie z wyznawanymi przez siebie zasadami.

Wojna ze społeczeństwami

Obecnie trwa wojna ideologiczna, a w niej zostają nam zabierane podstawowe zasady i swobody obywatelskie. Zabrania się ludziom kierowania własnym życiem pod pretekstem pandemii. Ogranicza się nam prawo do działania, zgromadzeń, protestowania i zachowania wolności. Zmusza się nas do noszenia masek-kagańców, które zasadniczo niewiele dają, a w większości nam szkodzą – stwierdziła doktor Martynowska.

Jak zaznaczyła, powszechnie obowiązujące są opinie nie zawsze lekarzy specjalistów, a raczej lekarzy celebrytów, którzy niekiedy za pieniądze korporacji farmaceutycznych działają niczym zwykli szmalcownicy. Jej zdaniem pandemia jest groźna, ale nie z powodu zakażeń, bo te zawsze były i będą w naszym życiu, gdyż natura tworzy różne mutacje wirusów. Groźny jest jej zdaniem   sposób traktowania ludzi. Największym przestępstwem, jak uważa Martynowska, było zablokowanie dostępu do leczenia. Ludzie co prawda zarażają się wirusem, ale większość z umierających wskutek covid, to osoby cierpiące na inne schorzenia, którym ograniczono, czy wręcz uniemożliwiono leczenie.

Jasne jest, że organizm osłabiony jest podatniejszy na infekcje i choroby. Ludzkość zawsze one gnębiły, ale nigdy dotąd nie zrobiono z tego oręża do podporządkowania sobie społeczeństw, tak, jak jest teraz. Ludzie dają się zniewolić, bo większość ma zakodowane uleganie presji, jesteśmy zastraszani restrykcjami i karami. To wojna na ideologie i próba podporządkowania sobie ludzi, aby jak niewolnicy wykonywali polecenia i nie reagowali na przemoc. Próbą presji i represji są szczepionki. Sama osobiście nie mam nic przeciwko szczepieniom, ale nie mam zaufania do specyfiku, który nie do końca został przebadany. W swej praktyce lekarskiej mam stale do czynienia z NOP-ami, czyli niepożądanymi objawami poszczepiennymi. Jestem przeciwna narzucaniu ludziom konieczności szczepień, a już zdecydowanie opowiadam się przeciwko szczepieniom dzieci specyfikami, które na tej grupie nie zostały w pełni przebadane – zaznacza lekarka.

Za swoje poglądy doktor Martynowska była czasowo zawieszona w prawach wykonywania zawodu. Jednak opinii nie zmieniła i nadal je propaguje jako niezależny lekarz z długoletnim stażem zawodowym.

Statystyki są twarde

Z kolei socjolog Paweł Klimczewski zajmujący się badaniami statystycznymi twierdzi, że wszelkie oficjalne badania i dane, są próbą oszukiwania i zakłamywania rzeczywistości. Na spotkaniu przedstawił dane GUS, Eurostatu oraz własne opracowania na podstawie zebranych informacji o pandemii.

Danymi nie powinno się manipulować. Już Arystoteles  mówił, że na podstawie prawdziwych przesłanek można otrzymać właściwe wnioski, a na podstawie fałszywych trudno przewidzieć efekt. Według danych można zauważyć, że średnio co 70 lat wzrasta śmiertelność. I właśnie jesteśmy na tym etapie, że umiera pokolenie 70-, 80-latków z powojennego wyżu demograficznego. To normalny mechanizm biologiczny – zaznacza socjolog.

Na dowód tego przestawił strukturę wieku zmarłych w ostatnich latach i nie jest ona tak drastycznie duża, jak na to wskazują rządowe, alarmistyczne dane. Jest ona zgodna z mechanizmami życiowymi. Paweł Klimczewski dodał też, że Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) w bieżącym roku zaprzestała przeprowadzania statystyk zachorowalności na grypę, podciągając je pod covid, co z gruntu jest zakłamywaniem rzeczywistości, bo grypa nie zanikła. Największe epidemie grypy w XXI wieku były w latach 2009 oraz od 2016 do 2020 roku. Według Klimczewskiego obecnie 90 procent populacji w Polsce jest zarażona lub uodporniona na covid.

Stworzył on nawet własny model obserwowania pandemii w oparciu o dane z Ministerstwa Zdrowia, które nie wykazują skoku zachorowań, a są raczej zjawiskiem falowym, typowym dla epidemii.

Klimczewski uważa, że następuje manipulowanie danymi pod działania polityczne. Na tym najlepiej wychodzą ci, którzy są autorami pandemii, czyli Chińczycy, którzy na fali strachu zbijają ogromny kapitał ekonomiczny.

– Owszem, mamy pandemię, ale głównie strachu, a strach jest równie morderczy, jak zwykła choroba. Wskutek strachu tracimy zdrowy rozsądek i życie – podsumowała Anna Martynowska.

Bogumiła Nowak

Fot. Bogumiła Nowak

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz