
Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej radni upoważnili burmistrza do rozpoczęcia negocjacji w sprawie przejęcia przez miasto kolejnego zabytku znajdującego się na terenie Sochaczewa. Tym razem chodzi o znajdującą się przy ulicy Sienkiewicza wieżę ciśnień. Opozycja także tym razem była przeciwna, podobnie jak w przypadku podobnej uchwały dotyczącej dworu w Chodakowie.
Wielokrotnie na łamach „Expressu Sochaczewskiego” apelowaliśmy do władz miasta o podjęcie działań na rzecz ratowania zabytków architektury znajdujących się w Sochaczewie. Przypominając, że dwie wojny światowe, które przetoczyły się przez miasto, praktycznie nas ich pozbawiły. Nasze apele przez wiele lat były ignorowane przez miejskich urzędników. W efekcie z krajobrazu miasta zniknął między innymi zabytkowy zajazd przy ulicy Warszawskiej, czy jedna z najpiękniejszych sochaczewskich kamienic, która jeszcze niedawno znajdowała się przy ulicy Staszica.
Za i przeciw
Sytuacja zaczęła zmieniać się kilka la temu, gdy obecne władze miasta zdecydowały się nie tylko na sporządzenie listy budynków, które należy uznać za zabytki lub objąć ochroną. Postanowiono również uchwalić program ratowania zachowanych do naszych czasów pomników architektury.
Przełomem okazał się ten rok. Kiedy to decyzją radnych PiS i SFS upoważniono burmistrza do rozpoczęcia negocjacji w sprawie ewentualnego zakupu przez miasto zabytkowego dworu w Chodakowie. Pomysł jego przejęcia, a tym samym uratowanie przed zniszczeniem, spotkał się z oporem opozycyjnych radnych. Zarzucili oni burmistrzowi, że podjęcie uchwały bez oceny stanu zabytku, jak również bez wyliczenia kosztów jego rewitalizacji, mija się z celem. Tym samym jest wyrzucaniem pieniędzy w błoto.
Zabrzmiało to kuriozalnie, jeżeli przypomnimy, że w lutym tego roku wszyscy radni zagłosowali za przyjęciem Programu Opieki nad Zabytkami Miasta Sochaczew na lata 2021-2025. Zapisano w nim m.in. obecny stan zabytków znajdujących się na terenie Sochaczewa, zamierzenia samorządu w zakresie ich ochrony, zasób miejskiej ewidencji zabytków, obiekty o największym znaczeniu dla dziedzictwa kulturowego, jak również wskazano też źródła finansowania zadań opisanych w programie.
Powtórka z historii
Okazało się, że podobna argumentacja ze strony opozycji padła również podczas ostatniej sesji, na której decydowano o upoważnieniu burmistrza do rozpoczęcia negocjacji w sprawie przejęcia przez miasto kolejnego zabytku znajdującego się na terenie Sochaczewa.
Tym razem chodziło o stojącą przy ulicy Sienkiewicza wieżę ciśnień oraz otaczający ją teren, na którym znajduje się bezpłatny parking. Należy zaznaczyć, że uchwała w tej sprawie to nic innego, jak kontynuacja decyzji rady z 2014 roku. Radni podjęli wówczas uchwałę intencyjną o zamiarze przejęcia przez miasto od PKP terenu parkingu.
Podczas ostatniej sesji okazało się jednak, że realizacja decyzji poprzedników nie podoba się opozycyjnym radnym. Gdyż stwierdzili oni, że zakup terenu wraz z wieżą mija się z celem w sytuacji, gdy według nich kasa miasta świeci pustkami. Dodano również, że nie wiadomo, jakie będą koszty utrzymania i remontu wieży oraz jaki jest jej stan techniczny.
Przy okazji zarzucono władzom miasta, że w sposób nieudolny sięgają po zewnętrzne dotacje, a tym samym nie ma gwarancji, że na rewitalizację zabytku uda się zdobyć dotację unijną. Jako przykład opieszałości opozycja wskazała remont ulicy 15 Sierpnia, który zdaniem części radnych wykonano o kilka lat za późno.
Kosmiczna hipokryzja
Argumentacja opozycji brzmi szokująco, jeżeli uświadomimy sobie, że ratowanie zabytków w naszym kraju polega w większości przypadków na ich całkowitej odbudowie. Jednym z wyjątków jest właśnie wieża przy Sienkiewicza.
Radni opozycji powinni również wiedzieć o tym, że od upoważnienia burmistrza do przeprowadzenia rozmów z PKP do zakupu, jest długa droga. Natomiast na jej końcu jest rada, która musi podjąć uchwałę w sprawie ewentualnego kupna. Warto jednak tę drogę przejść, aby uratować przed zagładą jeden z nielicznych sochaczewskich zabytków. Środki na ten cel mają pochodzić z nowego budżetu UE na lata 2021-2027.
Przy okazji trzeba przypomnieć opozycyjnym radnym – ponieważ chyba o tym nie wiedzą – że tylko w tym roku władzom miasta udało się pozyskać na realizację zaplanowanych inwestycji 21 250 000 złotych. Natomiast koszty wszystkich tegorocznych inwestycji prowadzonych na terenie miasta, to niewiele ponad 25 mln zł. Stąd stwierdzenie burmistrza, który zarzuty opozycji nazwał bulwersującymi.
– Możecie głosować przeciwko, macie święte prawo, ale nie wprowadzajcie ludzi w błąd. Musicie zdawać sobie sprawę z tego, że obrażacie panią skarbnik, obrażacie wszystkich moich współpracowników. Obrażacie państwa radnych z PiS i Forum, bo od początku kadencji nie mówicie nic więcej do tych osób, dzięki którym te inwestycje są realizowane tylko – jesteście szkodnikami. Państwo do niewielu inwestycji możecie się przypisać, wstrzymując się lub będąc przeciw. Ciekaw jestem waszego dorobku po pięciu latach. Czym wy się pochwalicie? – pytał Piotr Osiecki. Dodajmy, że głos w tej sprawie zabrał także Sylwester Kaczmarek, przewodniczący rady. Nazwał on zarzuty opozycji dotyczące przebudowy ulicy 15 Sierpnia „kosmiczną hipokryzją”, przypominając, że to opozycja nie popierała remontu tej ulicy.
Jerzy Szostak
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis