Wichura tylko zahaczyła

Zapowiadany gwałtowny niż Tim, który napływał z północy Europy, miał nawiedzić całą Polskę, tylko zahaczył o część powiatu sochaczewskiego. Spodziewanych wielkich nawałnic między 23 a 24 września nie było, choć silne wiatry przeszły, wyrządzając w niektórych gminach szkody.

­– Porywiste wiatry nie były tak silne, jak te w lipcu, które spowodowały bardzo wiele szkód. Silny wiatr o tej porze roku to żadna nowość. Strażacy interweniowali w związku z usuwaniem zwalonych drzew. Było 6 takich wyjazdów do zwalonych drzew, które trzeba było usunąć z drogi. Na szczęście obyło się bez uszkodzeń linii energetycznych. Nie mieliśmy takich zgłoszeń – mówi Rafał Krupa, rzecznik prasowy Państwowej Powiatowej Straży Pożarnej w Sochaczewie.

Na terenie powiatu sochaczewskiego najsilniej wichura dała się we znaki w Ludwikowie, Topołowej i Kożuszkach Parceli. Tam jednostki strażaków z Sochaczewa oraz OSP Paprotnia w poranek, 24 września po godzinie 5.40, usuwali zawalidrogi na drodze w Ludwikowie. Parę godzin później w Topołowej. Ostatnie zwalone drzewo strażacy usuwali na terenie Mars Polska w Kożuszkach Parceli.

Również silne porywy wiatru spowodowały pojawienie się wiatrołomów w miejscowości Strojec w gminie Kampinos. Tam w akcji usuwania wiatrołomów uczestniczyła jednostka z OSP Strzyżew.

Porywisty wiatr z deszczem dotarł też do Sochaczewa, lecz na szczęście obyło się bez wiatrołomów i uszkodzeń.

­– Większy problem niż z wiatrami jest z tym, że pojawiły się pierwsze pożary, które mają związek z ruszającym sezonem grzewczym. Dwa takie pożary pojawiły się na terenie gminy Młodzieszyn. Trzeba więc sprawdzić urządzenia grzewcze przed ich uruchomieniem – przypomina Rafał Krupa.

Jeden z pożarów wybuchł w Juliopolu. Tam spłonął w dużej części dach. Strażacy zabezpieczyli go folią. Natomiast w Młodzieszynie spaliła się przydomowa kotłownia. Straty są spore i z pewnością wpłyną na jakość życia mieszkańców domu.

BN

Fot. OSP Paprotnia, OSP Strzyżew

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz