Nocny atak wandali

Wandale znów dali o sobie znać. Tym razem celem ich ataku okazał się znak drogowy przy ulicy Ułanów Jazłowieckich oraz kosze na śmieci w parku Garbolewskiego.

Nie pomagają ani prośby, ani groźby. Wspólne mienie, na które z podatków składają się wszyscy mieszkańcy Sochaczewa, jest notorycznie niszczone. Między innymi w ubiegłym tygodniu nieznani sprawcy wyrwali znak drogowy informujący o miejscach postojowych przy ulicy Ułanów Jazłowieckich. Jednak największego spustoszenia wandale dokonali w parku Garbolewskiego.

Jak poinformował nas Paweł Krasucki, dyrektor Zakładu Gospodarki Komunalnej, nieznani sprawcy zniszczyli pięć koszy na śmieci ustawionych w parku. O całej sprawie została powiadomiona policja. I nie ma się czemu dziwić, ponieważ koszt zakupu podobnego kosza, jakie są zamontowane w parku, to wydatek około trzech tysięcy złotych.

Co ciekawe, atak wandali nastąpił po publikacji w lokalnych mediach informacji o planach miejskiego samorządu dotyczących napraw, jakie jeszcze w tym roku mają być przeprowadzone w parku Garbolewskiego. Prace mają być związane z usuwaniem szkód spowodowanych przez wandali i miano na to przeznaczyć 7859 złotych. W planach jest naprawienie uszkodzonej nawierzchni w parkowych alejkach, zakup nowych koszy na śmieci oraz naprawa ławek.

Wygląda na to, że informacja o planowanych naprawach uaktywniła wandali. Prawdopodobnie doszli do wniosku, że skoro coś ma być naprawiane, to należy to jeszcze bardziej zniszczyć. Nie pomyśleli jednak o tym, że teraz koszty naprawy wyrządzonych przez nich szkód wzrosną wielokrotnie.

Przy okazji dodajmy, że destrukcja parku przez wandali i złodziei trwa od zakończenia jego rewitalizacji, czyli od 2018 roku. Zaczęto od niszczenia koszy, których część została pomalowana sprayem. Potem sprayem zostało pomazane ogrodzenie oddzielające parkowy staw od chodnika przy ulicy Piłsudskiego. Podobnie jest z ławkami, których część także została już zniszczona, przez co bardziej krewkich mieszkańców.

Jerzy Szostak

Fot.: Jerzy Szostak