
Nie tylko metoda na wnuczka czy policjanta przynosi oszustom spore zyski. Przestępcy zaczynają się podszywać pod pracowników polskiej dyplomacji. Uaktywnił się także tzw. afrykański numer, a ten może nas słono kosztować.
W ubiegłym tygodniu informowaliśmy, że w wyniku oszustwa jedna z mieszkanek Sochaczewa straciła kilkanaście tysięcy złotych oraz złotą biżuterię. Kobieta padła ofiarą oszustów działających metodą „na wnuczka”, który – jak twierdziła oszustka – spowodował poważny wypadek. Aby mógł uniknąć odpowiedzialności karnej, jego babcia ma przekazać 90 tysięcy złotych kaucji. Po gotówkę i kosztowności miała przyjść córka zaprzyjaźnionego prawnika.
Nabijanie na ambasadę
Okazuje się jednak, że metoda na wnuczka czy policjanta już nie wystarcza oszustom. Ostatnią, coraz bardziej skuteczną metodą stosowaną przez przestępców, szczególnie podczas wakacyjnych wyjazdów zagranicznych, jest metoda na pracownika Ministerstwa Spraw Zagranicznych lub pracownika placówek dyplomatycznych RP.
Sprawa jest na tyle poważna, że MSZ wydało w ubiegłym tygodniu specjalny komunikat, w którym przestrzega przed działaniami oszustów. Jak informuje ministerstwo, oszuści – podszywający się pod jego pracowników – żądają od swoich potencjalnych ofiar wykonania określonych czynności, w szczególności dokonania przelewu środków pieniężnych. W trakcie rozmowy telefonicznej przestępcy informują rozmówcę o niedopełnieniu przez niego określonych procedur, jak również o podaniu niepełnych lub nieprawdziwych danych w wypełnianych formularzach, co ma rzekomo pociągać za sobą skutki prawne.
Jakby tego było mało, z informacji posiadanych przez MSZ wynika, że oszuści żądają także podania danych osobowych, w tym PESEL. Dodatkowo przestępcy nakłaniają potencjalne ofiary, aby podczas realizacji przelewu korzystały z pośrednictwa międzynarodowej firmy świadczącej usługi finansowe. Ma to rzekomo zapobiec dodatkowym, dotkliwym konsekwencjom prawnym.
Konsul nie dzwoni
Jak czytamy w komunikacie, metoda oszustwa polega na tak zwanym spoofingu, czyli podszywaniu się pod dowolny numer telefonu – w tym przypadku są to numery MSZ. Jak podkreślono, jest to działanie całkowicie niezależne od MSZ oraz nie oznacza, że przełamane zostały jakiekolwiek zabezpieczenia teleinformatyczne Ministerstwa. Jednocześnie MSZ zapewnia, że nawiązywanie połączeń z centralą MSZ (+48 22 523 90 00) oraz z infolinią MSZ dla Obywatela (+48 22 250 01 16) w celu uzyskiwania informacji jest w dalszym ciągu bezpieczne.
Ministerstwo przypomina również, że jego pracownicy nie kontaktują się w takim trybie z obywatelami Polski, ani z cudzoziemcami przebywającymi w Polsce. W szczególności nie żądają podania przez telefon szczegółowych danych osobowych oraz nie wymagają przekazywania jakichkolwiek środków pieniężnych.
Jednocześnie MSZ apeluje, aby w tego rodzaju przypadkach absolutnie nie podejmować działań żądanych przez osobę podającą się za pracownika MSZ, w szczególności nie podawać swoich danych osobowych oraz nie dokonywać żadnych przekazów pieniężnych. Każdy przypadek oszustwa należy zgłosić do najbliższej jednostki policji oraz poinformować mailowo Ministerstwo Spraw Zagranicznych na adres rzecznik@msz.gov.pl.
Telefon z Afryki
Okazuje się, że podczas wakacji możemy otrzymać telefon nie tylko od oszustów podszywających się pod MSZ, policjanta czy wnuczka. Okres wakacyjny, to również czas wzmożonych ataków na tak zwany „afrykański telefon”. I choć ten typ oszustwa znany jest od lat, to jednak w czasie wakacji szczególnie się nasila. Metoda polega na połączeniu z numeru telefonu przypominającego te należące do polskich sieci komórkowych.
Oszuści, pochodzący w większości z państw afrykańskich, wykorzystują w niej numery telefonów łudząco przypominające kierunkowe polskich miast np. + 22 Warszawa. Otrzymując takie połączenie z nieznanego numeru, które trwa kilka sekund musimy być bardzo ostrożni i pod żadnym pozorem ich nie obierać, a już na pewno nie oddzwaniać. Może nas to słono kosztować. Otóż numery zaczynające się od +22 mogą należeć do użytkowników pochodzących z państw afrykańskich. W przypadku wielu z nich zaczynają się one, jak numer kierunkowy Warszawy: +224 – Gwinea, +225 – Wybrzeże Kości Słoniowej, +222 – Mauretania, +220 – Gambia +221 – Senegal czy +228 w przypadku Togo.
Gdy zadzwonimy do Afryki, możemy narazić się na wysokie opłaty za połączenia zagraniczne. Oszuści potrafią też przedłużyć czas takich połączeń, np. udając sygnał rozłączanego telefonu. Jak więc odróżnić, czy ktoś dzwoni do nas z Polski a nie z Afryki? Otóż musimy pamiętać o tym, że afrykańskie numery składają się z dziesięciu lub więcej cyfr. Natomiast krajowe numery komórkowe mają jedynie dziewięć cyfr. Musimy pamiętać również o tym, że jeżeli ktoś chce się z nami skontaktować, a my nie odbieramy telefonu, to zawsze może wysłać do nas sms i poinformować o sprawie, o której chce porozmawiać.
Jerzy Szostak
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis