
Wraz z nadejściem lata, a szczególnie upałów, zaczyna się w Sochaczewie dyskusja czy woda, jaką dostarcza do naszych mieszkań Zakład Wodociągów i Kanalizacji, spełnia wyśrubowane normy. Część mieszkańców twierdzi, że nie i jako przykład podają, co dzieje się z dzbankami filtrującymi, które pod wpływem wody z kranów po prostu się zapychają.
Dla wielu dzbanki filtrujące, szczególnie podczas upałów, są alternatywą dla butelkowanej wody. Nie tylko powodują oszczędności, zawsze też są pod ręką. Mają jednak pewną wadę, ich filtry mogą się szybko zapychać.
– To już przechodzi ludzkie pojęcie. Kiedyś wymieniałam filtr w dzbanku filtrującym co miesiąc. Teraz muszę to robić co dwa, góra trzy tygodnie. Według mnie zapycha się przez to, że woda dostarczana do naszych mieszkań nie jest dobrze filtrowana i zawiera zbyt dużo minerałów, które nie powinny się w niej znajdować – powiedziała nam jedna z naszych czytelniczek. Dodając, że jest mieszkanką Kuznocina Wsi, gdzie jak twierdzi, wodę dostarcza ZWiK.
Ale nie tylko ona ma podobny problem. Z pretensjami, co do żywotności filtrów w dzbankach filtrujących, zwrócili się do nas także mieszkańcy niektórych budynków przy ulicy 1 Maja oraz z osiedla przy Żwirki i Wigury. Także i oni za całe zamieszanie, czyli z krótką żywotnością zakupionych przez nich urządzeń, obarczają ZWiK, a dokładnie proces uzdatniania wody. Problem jednak w tym, że nie ma on nic wspólnego z tym, że domowe urządzenia filtrujące się zapychają.
Wyśrubowane normy
Otóż nieprawdą jest, że woda dostarczana do sochaczewski kranów nie spełnia norm. Wprost przeciwnie. Jak poinformowano nas w ZWiK, jest ona badana zarówno przez laboratorium w samym Zakładzie, jak i przez sochaczewski sanepid. Ten pobiera próbki do badań w kilku miejscach na terenie Sochaczewa, a wykazane podczas badań parametry są zgodne z obowiązującymi w Unii Europejskiej norami, według których wodę z kranu można pić bez żadnych obaw.
Okazuje się również, że sochaczewska woda nie zawiera tylu minerałów, o co posądzają ją niektórzy mieszkańcy. Można powiedzieć, że jej tzw. twardość jest najniższa w całym powiecie. Inaczej mówiąc, zawartość mg CaCO3, czyli węglanu wapnia na litr wynosi około 100, a więc jest to bardzo miękka woda. Dodajmy, że z twardą wodą mamy do czynienia, kiedy ten współczynnik wynosi od 350 do 550 mg węglanu wapnia na litr. O co więc chodzi?
Po pierwsze trzeba wyjaśnić, czemu służy sam filtr w zakupionych przez nas dzbankach. Ich głównym zadaniem jest usunięcie wszelkich substancji, które wpływają na smak, zapach czy barwę wody. Usuwają one także minerały, który mają wpływ na twardość wody. Co z kolei oznacza, że im woda jest twardsza, tym szybciej filtr się zapycha. Ale skoro woda w Sochaczewie jest miękka, to co jest tego powodem? Otóż większość zanieczyszczeń wyłapywanych przez filtry, to zanieczyszczenia pochodzące z rur wodociągowych w naszych budynkach, mających niekiedy po kilkadziesiąt lat. To z kolei powoduje, że doszło w nich do nagromadzenia się osadów, mułów oraz rdzy. Te są wypłukiwane przez wodę i trafiają do filtra, który po prostu się zapycha. I właśnie brudne i zarośnięte rury w blokach są głównym powodem krótkiej żywotności filtrów. Ale problem z filtrującymi dzbankami polega jeszcze na czymś innym, z czego nie zdajemy sobie sprawy.
Na skraju paranoi
Otóż zamontowane w większości z nich filtry węglowe oczyszczają wodę z tak potrzebnych naszemu organizmowi mikroelementów: magnezu i wapnia. Natomiast ich brak ma katastrofalne skutki dla naszego zdrowia.
Na przykład magnez ma znaczenie w prawidłowej przemianie materii. Jest elementem enzymów trawiennych i wspomaga przyswajanie wartości odżywczych. Wpływa też na poziom cholesterolu. Obniża go, przez co jest absolutnie niezbędny dla osób zagrożonych miażdżycą i chorobami serca. Magnez wzmacnia mięsień sercowy i układ krwionośny. Pozytywnie wpływa na procesy krzepnięcia krwi i uaktywnia funkcje obronne organizmu, czyli białe krwinki. Dzięki temu rośnie odporność i człowiek jest lepiej chroniony przed infekcjami i chorobami. Pierwiastek ten przyspiesza też gojenie się ran i działa przeciwzapalnie, dlatego często podaje się go w większych dawkach po operacjach i urazach.
Z kolei przy braku wapnia wzrasta ryzyko złamań kości, a także schorzeń uzębienia. Osoba z niedoborami wapnia może cierpieć na zaburzenia neurologiczne. Jego brak przyczynia się do zaburzeń mineralizacji kości, co u dorosłych manifestuje się w postaci osteoporozy, u dzieci zaś krzywicą. Niedobór wapnia wpływa także na zaburzenia krzepliwości krwi, co objawiać się może krwotokami z nosa czy siniakami na powierzchni skóry.
Fakt, magnez i wapń zatrzymany przez filtr możemy zastąpić, kupując je w aptece. Ale to zakrawa na paranoję, ponieważ najpierw coś usuwamy, aby następnie kupić.
Jerzy Szostak
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis