
Szykują się drastyczne kary dla piratów drogowych. Prawdopodobnie od września za przekroczenie prędkości zapłacimy 5 tysięcy złotych. Ale to tylko jedna ze zmian, jakich mogą się spodziewać kierowcy, którzy łamią przepisy, szczególnie ci prowadzący pojazdy pod wpływem alkoholu.
Jak wynika z danych policji, w ubiegłym roku funkcjonariusze drogówki nałożyli łącznie kar za 2 mln 587 tys. złotych w związku z naruszeniami w ruchu drogowym. W 2020 roku do policji zgłoszono 23 531 wypadków drogowych, mających miejsce na drogach publicznych, w strefach zamieszkania lub strefach ruchu. W wyniku wypadków drogowych 2480 osób poniosło śmierć, a rannych zostało 26 456 osób. W minionym roku odnotowano również ponad 53 tysiące przestępstw dotyczących prowadzenia pojazdów pod wpływem alkoholu. Należy również dodać, że pijani kierowcy spowodowali w 2020 roku 1656 wypadków, w których śmierć poniosło 216 osób, a 1847 zostało rannych.
Z kolei, jak poinformowała nas Agnieszka Dzik – rzecznik prasowy sochaczewskiej policji, w ubiegłym roku sochaczewscy policjanci zatrzymali 85 pijanych kierowców, a w pierwszym półroczu tego roku aż 50. Z kolei za przekroczenie prędkości ukaranych zostało w 2020 roku – 2480 kierowców, a w tym już 2350. Ponadto za tak zwane znaczne przekroczenie prędkości, czyli powyżej 50 km na godzinę, prawo jazdy w 2020 r. straciło 40 kierowców, a w tym już 46.
I właśnie przeciwko osobom, które stwarzają zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego, zostaną wprowadzane zmiany, która jak zapowiada rząd, wejdą w życie już we wrześniu
Bandyci za kierownicą
Mówił o tym w ubiegłym tygodniu na konferencji premier Mateusz Morawiecki: – Samochód nie może być śmiercionośną bronią w rękach nieodpowiedzialnych ludzi, a jeśli pod wpływem alkoholu, to nawet bandytów za kierownicą. Zobowiązałem rząd do zdecydowanych działań w tym zakresie. Dość tego typu zachowań i nie będzie żadnej pobłażliwości dla bandytów jadących pod wpływem alkoholu – kary będą tu znacznie podwyższone. Dzisiaj te zmiany są gotowe i są skonsultowane z wieloma organizacjami pozarządowymi i instytucjami. Osoby jadące po pijanemu, nie są godne miana kierowcy, dlatego jestem przekonany, że te zmiany poprawią bezpieczeństwo w ruchu drogowym dla pieszych, rowerzystów i wszystkich uczestników ruchu drogowego – stwierdził premier. Zapowiadając jednocześnie szybkie wprowadzenie zmian w przepisach, które pozwolą na dotkliwe karanie piratów drogowych.
Chodzi przede wszystkim o podwyższenie wysokości mandatów dla kierowców, którzy łamią limity prędkości, prowadząc samochód; będąc pod wpływem alkoholu, łamią przepisy dotyczące pieszych; oraz dla tak zwanych recydywistów, czyli osób, które wielokrotnie łamią te same przepisy.
Według rządowego projektu za przekraczanie dopuszczalnej prędkości o ponad 30 km na godzinę będzie nam groził mandat w wysokości 1,5 tys. zł. Będzie on nakładany bez względu na to, czy prędkość przekroczyliśmy w terenie zabudowanym, czy poza nim. Istotne jest również to, że jeżeli popełnimy podobne wykroczenie w ciągu 2 lat, to zostaniemy ukarani grzywną nie niższą niż 3 tys. zł, a maksymalna jej wysokości może wynieść 5 tys. zł.
Piłeś nie jedź
Jeszcze surowsze kary spotkają osoby, które będą kierowały pojazd pod wpływem alkoholu lub środków odurzających. Będą one dotyczyły zarówno tych prowadzących samochody i inne pojazdy mechaniczne, jak również np. rowerzystów. W przypadku tych ostatnich projekt zakłada możliwość wymierzenia kary do 30 dni aresztu oraz minimalnej grzywny 1,5 tys. zł. Z kolei kierowcy złapani na jeździe po pijanemu mogą się spodziewać mandatu w wysokości 2,5 tys. zł.
Istne trzęsienie ziemi czeka natomiast tych, którzy na podwójnym gazie lub pod wpływem środków odurzających spowodują przestępstwo w ruchu drogowym. Tu nie będzie przeproś. Po pierwsze, gdy popełnimy je po raz kolejny, nie możemy liczyć na zawieszenie kary pozbawienia wolności.
A ta będzie wynosiła co najmniej dwa lata. Natomiast w przypadku sprowadzenia katastrofy lub spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, jej wysokość nie będzie niższa niż 8 lat. Jakby tego było mało, za ponowne przestępstwo drogowe popełnione pod wpływem alkoholu spotka nas kara od 6 miesięcy do lat 8 pobytu za kratkami.
Na tym jednak nie koniec. Nowym rozwiązaniem jest przepadek pojazdu, gdy kierowca w stanie nietrzeźwości lub odurzenia spowoduje co najmniej niebezpieczeństwo sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym. Samochód zostanie skonfiskowany bez względu na to, czy kierowca był jego właścicielem, czy też nie. Nowością jest również wprowadzenie renty, która będzie wypłacana najbliższym ofiary wypadku drogowego przez sprawcę umyślnego przestępstwa ze skutkiem śmiertelnym, kierującym w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego. Renta będzie przyznawana przez sąd z urzędu.
Bat na recydywistów
Ci, którzy liczą na to, że to koniec kar dla piratów drogowych, mogą się srodze zawieść. Mają wejść w życie zmiany w kodeksie wykroczeń, zakładające podwyższenie wysokości grzywny z 5 tys. zł do 30 tys. zł. Zwiększona zostanie również wysokość mandatów – do 3,5 tys. zł, a w przypadku zbiegu wykroczeń, czyli kilku wykroczeń udokumentowanych za jednym razem – do 4,5 tys. zł. Pocieszające jest to, że jeżeli zapłacimy mandat podczas kontroli, to jego wysokość zostanie nam obniżona o 10 procent.
Natomiast takiej ulgi nie będziemy mieli w przypadku punktów karnych. Będą one kasowane dopiero po dwóch latach od dnia zapłaty grzywny lub mandatu. A te zapłacimy bez względu na to, czy chcemy, czy też nie. Otóż Urzędy Skarbowe będą mogły zaliczyć zwrot podatku na poczet nieopłaconego mandatu karnego. A ten, w wysokości 1,5 tys. złotych, będzie można dostać chociażby za wyprzedzanie na przejściu dla pieszych, omijanie pojazdu, który zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu) wyniesie 1,5 tys. zł.
Jeśli w ciągu 2 lat sprawca ponownie popełni takie naruszenie, to kara grzywny wyniesie nie mniej niż 3 tys. zł. W przypadku realnego zagrożenia bezpieczeństwa dla życia i zdrowia pieszego, sąd będzie mógł orzec zakaz prowadzenia pojazdów na okres od 6 miesięcy do 3 lat.
I na koniec ważna informacja dla tych, którzy łamią przepisy na przejazdach kolejowych. Otóż za objeżdżanie opuszczonych szlabanów, wjeżdżanie na przejazd kolejowy, gdy opuszczanie ich zostało rozpoczęte, lub podnoszenie nie zostało zakończone oraz wjeżdżanie na przejazd kolejowy, jeśli po jego drugiej stronie nie ma miejsca do kontynuowania jazdy, będzie nam groziła grzywna od 2 tys. zł do nawet 30 tys. zł.
Jerzy Szostak
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis