Przywłaszczył sobie i wyrzucił

fot symboliczne Policja

Złodzieje są prawdziwym utrapieniem dla policji, zwłaszcza w okresie letnim. Wiele amatorów cudzej własności wykorzystuje okazję, aby na wyjeździe ukraść coś w miejscu, w którym zawitali przejazdem. Tacy złodzieje liczą na to, że umkną policji. Nie zawsze tak się dzieje i często wpadają szybciej, niż im się to wydaje.

– Każdy popełnia błąd. Najczęstszym jest to, że zostawia ślady, jak również to, że wierzy w bezkarność. Jeśli nie wpadnie od razu, to po jakimś czasie z pewnością – mówi mł. asp. Agnieszka Dzik, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Sochaczewie.

Myślał, że nie wpadnie

W Komendzie Powiatowej Policji w Sochaczewie zgłoszono z początkiem lipca przywłaszczenie telefonu komórkowego, którego użytkownikiem był syn zgłaszającej.  Z ustaleń policjantów wynikało, że nastolatek spotkał się ze znajomymi niedaleko sochaczewskich bulwarów nad Bzurą W pewnym momencie podał komórkę koledze, ponieważ chciał coś wyjąć z plecaka.

Po spotkaniu zorientował się, że nie odebrał swego telefonu. Uznał to za przejaw roztargnienia i szybko próbował skontaktować się z 18-latkiem, mieszkańcem gminy Iłów, któremu przekazał smartfona. Jednak młody mężczyzna twierdził, że nie ma jego komórki. Zapierał się i udawał, że kolega widocznie zgubił telefon gdzie indziej. Jednak poszkodowany 17-latek był pewny swego. Poinformował matkę o zdarzeniu, a ta fakt zgłosiła na policję.

­– Policjanci zatrzymali 18-letniego sprawcę przywłaszczenia telefonu. W Komendzie Powiatowej Policji w Sochaczewie usłyszał on zarzut przywłaszczenia powierzonego mu mienia. Mieszkaniec gminy Iłów przyznał się do popełnionego przestępstwa. Powiedział policjantom, że zaraz po telefonie od kolegi wyrzucił jego komórkę – dodaje Agnieszka Dzik.

Za popełniony czyn grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Komórki nie udało się odzyskać. Sprawca kradzieży myślał, że jego czyn ujdzie mu na sucho. Jednak będzie odpowiadał przed sądem.

Okradł stację paliw

Podobnie zachował się kierowca skody octavii. 17 lipca zatankował on paliwo do baku. Wykorzystując chwilowe zamieszanie na stacji, spowodowane większą ilością klientów, odjechał, nie uiszczając opłaty. Do zdarzenia doszło na stacji paliw przy ul. 15 Sierpnia w Sochaczewie. Policjanci zaraz po fakcie zostali powiadomieni. Jest duża szansa na złapanie nieuczciwego kierowcy, gdyż wszystkie stacje paliw są monitorowane i łatwo ustalić, kto w tym czasie korzystał z dystrybutorów paliwa. Sprawca kradzieży poniesie konsekwencje prawne, wcześniej czy później.

Najszybciej wpadają sprawcy kradzieży sklepowych. Obsługa większości sklepów ma już monitoring. Jedynie w mniejszych sklepikach złodziejom jest łatwiej ukraść, ale wybór jest znacznie mniejszy, a towar mniej atrakcyjny.

Na ulicy Warszawskiej w jednym ze sklepów obsługa szybko zatrzymała 15 lipca amatora sklepowych dóbr i przekazała go policji. Wezwani na miejsce zdarzenia policjanci nałożyli na złodzieja mandat karny.

Najtrudniej złapać jest nieznanych sprawców, którzy włamują się do domów, samochodów lub na działki. Tu często nie udaje się zatrzymać złodzieja. Jednak w przypadku kradzieży wielu rzeczy jest szansa, że kiedyś część rzeczy pojawi się. Zwłaszcza, jeśli są to unikalne przedmioty. Jednak w sezonie letnim grupy złodziei kursują po całej Polsce i złapanie sprawcy staje się trudniejsze.

Czy okradzionemu właścicielowi w Skutkach uda się odzyskać sprzęty domowe, drabinę i rower? Nie wiadomo. Nieznany sprawca włamał się 18 lipca do pomieszczenia przy domku letniskowym, wykorzystując nieobecność właścicieli. Policja prowadzi postępowanie i być może wpadnie na ślad włamywacza.

Bogumiła Nowak

Fot. Pixabay

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz