Uważajmy na gady w puszczy

Reklamy

Amatorzy letnich wędrówek po Puszczy Kampinoskiej w tym roku szczególnie powinni uważać na plażujące na nasłonecznionych miejscach węże. Nie są one szczególnie groźne dla człowieka, choć przypadkowe nadepnięcie może mieć bolesne konsekwencje w przypadku ukąszenia. Nie są to jednak częste przypadki, gdyż ten gatunek zwierząt unika kontaktu z człowiekiem. Wszystkie gatunki węży są tu chronione.

 Co prawda warunki puszczańskie sprzyjają ich rozwojowi, to jednak z roku na rok jest ich coraz mniej. Wrogiem węży jest nie tylko zwierzyna, która na nie poluje, ale też człowiek, który czasem nieumyślnie je zabija.

W Puszczy najczęściej można natrafić na zaskrońce, które są wężami niejadowitymi, oraz żmiję zygzakowatą, która jest najbardziej jadowitym gadem w Polsce. Jest też tam gniewosz plamisty zwany miedzianką z racji swego ubarwienia, niejadowity i często mylony ze żmiją.

Atakuje w zagrożeniu

Żmija zygzakowata jest jedynym jadowitym wężem żyjącym w Polsce. Posiada ona zęby jadowe, którymi kąsa ofiary i za pomocą których wstrzykuje toksynę paraliżującą układ nerwowy. Jednak w sumie w przypadku człowieka kontakt z zębami żmii może być śmiertelny tylko dla małych dzieci, z uwagi na niską masę ciała, oraz ludzi obciążonych chorobami krążenia i o słabej odporności. Dorosły jest w stanie się wybronić. Jedynie u uczulonych na jad pojawia się obrzęk krtani i wstrząs anafilaktyczny.

Żmija atakuje, jak każdy wąż, w sytuacji zagrożenia. Zwykle ucieka przed większymi osobnikami, w tym też przed człowiekiem. Spora część ukąszeń, to tzw. ukąszenia suche, bez wstrzyknięcia jadu. Jednak są one bolesne, a w miejscu ukąszenia widać ślady po zębach jadowych. Pojawia się też obrzęk i zaczerwienienie. Kiedy dochodzi do ukąszenia z jadem, mogą wystąpić zaburzenia ze strony układów krążenia, oddechowego i nerwowego, m.in. silny ból, narastający obrzęk, mrowienie, pieczenie i swędzenie skóry, powiększenie węzłów chłonnych. Są też czasem nudności, wymioty, senność, dezorientacja, gorączka, przyśpieszony oddech i wzmożona potliwość. W każdej sytuacji pokąsania przez żmiję, trzeba jak najszybciej udać się do lekarza, który ustali sposób kuracji.

Według danych medycznych na terenie Europy dochodzi rocznie jedynie do około 30 śmiertelnych ukąszeń. W Polsce ostatni taki przypadek wydarzył się w 2013 roku.

Jak poznać żmiję?

Dorosłe żmije mają do 120 cm długości, przy czym samice są większe od samców. Jednak raczej nie ma szans natrafić w Puszczy Kampinoskiej na takiego osobnika.

Żmiję można poznać po charakterystycznym zygzaku na grzbiecie, ale przy czarnym ubarwieniu gada, zygzak jest niewidoczny. Stąd łatwo pomylić ją z innymi wężami, na przykład z gniewoszem. Żmiję zygzakowatą można rozpoznać głównie po oczach i kształcie głowy. Ma ona pionową źrenicę, a nie okrągłą jak pozostałe węże. Do tego tęczówka oka ma kolor czerwony. Żmija posiada też dużą, trójkątną głowę, wyraźnie wyodrębnioną i szerszą od reszty ciała. Ta głowa służy do zabijania, gdyż uderzenie głową połączone z wbiciem zębów jadowych uśmierca ofiarę, na którą gad poluje. Żmija zabija dla pożywienia głównie gryzonie, owady ślimaki, dżdżownice i pisklęta ptaków.

Ukąszenia ludzi są wyłącznie w przypadku nadepnięcia bądź drażnienia gada. Pozostawienie żmii w spokoju, powoduje jej natychmiastową ucieczkę z zagrożonej pozycji.

Plażują na słońcu

Żmija zygzakowata, jak też inne węże z Kampinosu, dobrze się czuje w każdym środowisku. Mogą to być torfowiska, bagna, ale też zwykłe pola i łąki, a nawet gospodarstwa domowe. Wszystkie wężowate bardzo lubią się wygrzewać i przebywać w miejscach dobrze nasłonecznionych. Trzeba zatem uważać, jeśli wybiera się dobrze nasłonecznioną murawę, by nie klapnąć zadkiem na wypoczywającego sobie węża, który wypełzł właśnie z kryjówki, by poplażować na słońcu.

Bywa też, że te gady wychodzą na środek drogi. To zaś jest przyczyną ich wysokiej śmiertelności, gdyż nie są w stanie uciec przed kołami samochodów i rowerów. Najwięcej w ten sposób ginie zaskrońców. Wszystkie węże są zmiennocieplne i wbrew obiegowym opiniom nie są oślizgłe, gdyż mają suchą skórę, aksamitną w dotyku. Zaskroniec lubi przebywać na obszarach podmokłych, bagnistych, bardzo dobrze pływa i nurkuje. Swą nazwę zawdzięcza charakterystycznym żółtym plamom „za skroniami”. Jego naturalnymi wrogami są bociany, czaple, myszołowy, lisy i borsuki. Młode zaskrońce, często też padają łupem ryb. W sytuacji zagrożenia, jak wszystkie węże syczą, a kiedy nie mogą uciec, zwijają się w kłębek i udają martwego. W ostateczności wydzielają silnie cuchnącą substancję odstraszającą.

Amatorzy gadów mogą na nie w Puszczy zapolować jedynie aparatami fotograficznymi.

Bogumiła Nowak

Fot.: M. Szajowski (KPN)

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz