
Przez gminę Kampinos przetoczyła się w ostatnich dniach prawdziwa batalia na temat przemocy wobec zwierząt. Mieszkańcy są oburzeni. Twierdzą, że władze działały zbyt opieszale i dwa 4-miesięczne szczenięta zostały niemal zakatowane przez jednego z mieszkańców gminy Kampinos, właściciela zwierząt. Sprawa odbiła się szerokim echem w całej Polsce.
– Nie mieszkam już w Kampinosie, ale ta sprawa dotarła do mnie od rodziny i ogromnie mnie poruszyła. Jak można tak traktować zwierzęta. To przecież nasi towarzysze. Zaskoczyło mnie, że lokalne władze działały tak mało zdecydowanie i dopiero akcja mieszkańców wymusiła interwencję – mówi Anna, była mieszkanka Kampinosu.
Katowane psiaki
Sprawa sięga początków czerwca. Z informacji wynika, że zwierzęta – suczka i dwójka jej szczeniąt – przebywały w domu Patryka H., mieszkańca gminy Kampinos. Zwierzęta były katowane. Mieszkańcy są oburzeni, gdyż zgłaszali proceder w Urzędzie Gminy Kampinos. Policja co prawda odebrała właścicielowi psy 1 czerwca, ale dopiero 9 czerwca wydana została decyzja administracyjna o zabraniu psów. Wiadomo też, że gmina złożyła oficjalne zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa i będzie prowadzone postępowanie prokuratorskie. Urząd gminy poinformował też, że szczeniaki natychmiast po odebraniu przekazane zostały pod profesjonalną opiekę weterynaryjną.
– Nikt nie czekał z faktycznym odebraniem szczeniąt. Decyzja administracyjna kończy li tylko pewien etap postępowania, do którego przeprowadzenia obliguje nas prawo. Już od chwili faktycznego odebrania właścicielowi psów, nad ich dobrostanem czuwał lekarz weterynarii – informuje urząd gminy.
Mieszkańców gminy Kampinos taka odpowiedź nie zadowala. Zwłaszcza tych, którzy znają Patryka H. oraz jego zachowanie wobec psów.
– Bezbronne 4-miesięczne, ważące po około 2,5 kilograma szczeniaki, były fizycznie i psychicznie katowane. Maltretowany piesek, który dostał na imię Alf, boi się i gryzie ręce, gdy ktoś się zbliża do niego i chce pogłaskać. Jego siostrzyczka Abi ma złamany kręgosłup, rozległe obrażenia wewnętrzne i nie wiadomo, czy będzie chodzić. Oba psiaki wymagały natychmiastowej pomocy specjalistycznej. Dostały ją dopiero po 8 dniach. W jakich warunkach przebywa sunia – matka skatowanych szczeniaków? – zastanawia się pani Edyta, mieszkanka gminy.
Nie tak jak trzeba
– Kiedy dostałam informację o tym, że w naszej gminie doszło do takiego okrucieństwa wobec szczeniąt i po sprawdzeniu faktów, wybłagałam pomoc dla skatowanej suni w jednej z najlepszych fundacji dla szczeniąt w Polsce, Fundacji Judyta. Zajmuje się ona też specjalistyczną pomocą dla niepełnosprawnych psów. Kiedy zobaczyłam sunię, nie mogłam wyjść ze zdumienia, że nikt nie pomyślał o tym, że w przypadku złamanego kręgosłupa liczy się czas. Na mój apel Fundacja Judyta zajęła się sprawą natychmiast – informuje pani Wioletta, lokalna społeczniczka.
„Malutka Abi ma obrażenia wewnętrzne, krwiaki na nerkach i uraz kręgosłupa. Nie chodzi. Prawdopodobnie ma też uszkodzoną łapkę. Stan narządów wskazuje na to, że pobicie, które doprowadziło ją do obecnego stanu, mogło nie być jednorazowym incydentem. Po 8 długich dniach zawieszenia, wynikającego z braku jakiegokolwiek działania ze strony Gminy Kampinos, podczas których psina otrzymała tylko podstawową pomoc weterynaryjną, dzięki zaangażowaniu, świadomości oraz empatii pracowników schroniska i ich gotowości do współpracy, Abi w końcu otrzymała specjalistyczną pomoc” – informuje Fundacja Judyta.
Jednocześnie pracownicy fundacji zaznaczają, że nie zostawią sprawy i poza pomocą medyczną zrobią wszystko, co się da, aby sprawca cierpienia Abi i Alfa został pociągnięty do odpowiedzialności. W sprawie karnej przeciwko Patrykowi H., sprawcy tortur, Fundację Judyta reprezentować będzie adwokat Katarzyna Topczewska.
Warto tu zaznaczyć, że oba psy, Alf i Abi, nie dość że były katowane przez właściciela, ale były też zaniedbane, brudne, niedożywione i schorowane. Miały robaki i pchły.
Mieszkańcy są wzburzeni
„Rozumiemy wzburzenie, ale z naszej strony także nie ma przyzwolenia na niehumanitarne traktowanie zwierząt. Gmina Kampinos stara się dbać o edukację w zakresie właściwego traktowania zwierząt. Zapewniamy, że nadal będą prowadzone akcje edukacyjne z zakresu propagowania prawidłowego stosunku do zwierząt, znajomości przepisów dotyczących ochrony zwierząt, postępowania w sytuacji znalezienia bezdomnego/rannego zwierzęcia, czy też świadomego dokarmiania zwierząt, jak również reagowania w sytuacjach zagrożenia ataku zwierzęcia. Ufamy, że w przypadku osób, które maltretują zwierzęta, zadziała prawo, a kara będzie na tyle dolegliwa, by być przestrogą dla innych nieodpowiedzialnych właścicieli zwierząt” – informuje urząd gminy.
– Fundacja dopiero po 8 dniach, dzięki zaangażowaniu schroniska w sprawę, mogła zabrać psy na leczenie specjalistyczne. Czy uważacie państwo, że zrobiliście wszystko, co w waszej mocy, żeby pomóc pobitym psom? – dodaje pani Wioletta w komentarzu do sprawy.
Bogumiła Nowak
Fot. Fundacja Judyta
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis