
Zaginiona 42-latka z Gdańska została odnaleziona na terenie zakonu w Rybnie. Jej życie mogło być zagrożone. Przed zaginięciem mówiła o samobójstwie. Jej życiu nic już nie zagraża, jest pod opieką lekarzy.
Z ustaleń funkcjonariuszy policji od początku wynikało, że kobieta może przebywać na terenie powiatu sochaczewskiego. „Jeśli widzieliście zaginioną lub znacie miejsce jej pobytu, prosimy o pilny kontakt z najbliższą jednostką Policji”- apelowali policjanci.
Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Sochaczewie wspierali mundurowych z Gdańska w tych poszukiwaniach.
Kobieta była poszukiwana od czwartku, 24 czerwca. Około godziny 14 wyszła z mieszkania na gdańskiej Oruni i od tamtej pory nie nawiązała kontaktu z rodziną. Jej życie mogło być zagrożone. Barbara K. kilka dni temu urodziła córeczkę.
– Jest w skrajnej depresji poporodowej. Od rana mówiła o samobójstwie – twierdziła jej przyjaciółka.
Barbara K., w czwartek około 20.00 przyjechała taksówką do Rybna. Wysiadła z niej na Alei Kasztanowej, przy której mieści się Wspólnota Sióstr Służebnic Miłosierdzia Bożego, które prowadzą pomoc duchową dla osób z depresją.
Do poszukiwań przyłączyła się Fundacja Na Tropie z Sochaczewa. Rano w piątek 25 czerwca Fundacja otrzymała sms, z wiadomością, że Barbara K. może przebywać w klasztorze. W tej sprawie kontaktowali się z Fundacją Na Tropie śledczy z I Komisariatu Policji w Gdańsku. Także oni otrzymali informację, że kobieta jest u zakonnic. Sprawdzali to sochaczewscy policjanci. Jednak siostry zaprzeczyły, jakoby Barbara K. była na terenie ich wspólnoty.
Z siostrami zakonnymi skontaktował się też jeden z wolontariuszy Fundacji Na Tropie.
– Rozmawiałem z siostrami z Rybna i one mówią, że tej kobiety tam nie ma. Natomiast jeśli ta pani potrzebowałaby od nich wsparcia duchowego, to nie zostawią jej bez pomocy – przekazał w piątek przed południem wolontariusz Daniel.
Jednak 42-letnia kobieta z Oruni została odnaleziona na terenie klasztoru. Jak poinformowała Komenda Miejska Policji w Gdańsku, w niedzielę rano zaginiona została odnaleziona przez policjantów z Sochaczewa w Rybnie.
– Jej życiu nic nie zagraża, przebywa pod opieką lekarzy w szpitalu w Sochaczewie – mówi Mariusz Chrzanowski, rzecznik KMP Gdańsk.
Znajomi kobiety podają, że w Rybnie zaopiekowały się nią siostry zakonne.
Dlaczego zrobiły to dopiero w niedzielę, a w piątek twierdziły, że kobiety tam nie ma?
jasz
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis