Drogi zbierają śmierć

Fot.: KPP Sochaczew

Nie ma tygodnia, aby na drodze krajowej 92 nie doszło do tragicznego w skutkach wypadku. W ostatnim z nich zginął nastolatek. Nie lepiej jest na drodze powiatowej, która na terenie gminy Sochaczew jest przedłużeniem ulicy Trojanowskiej. Tu w ubiegłym tygodniu w wyniku kolizji dwóch pojazdów ranne zostały dwie osoby.

Praktycznie każdego dnia dochodzi do kolizji lub wypadku na trasie krajowej nr 92. Szczególnie niebezpieczny jest jej fragment na odcinku Sochaczew – Topołowa. Między innymi 27 maja kierowca samochodu osobowego został niemal sprasowany przez dwa tiry w Kożuszkach Parceli. Kierowca forda, 27-letni mieszkaniec powiatu płockiego został bardzo poważnie ranny. Natomiast śmiercią jednego z pasażerów zakończył się wypadek, do jakiego doszło 9 czerwca o godzinie 20.08 w miejscowości Kożuszki-Kolonia.

Poszukują świadka

Jak wynika z informacji przekazanych nam przez KPP w Sochaczewie, samochód osobowy bmw w pewnym momencie zjechał z drogi i wpadł do rowu. Pojazdem jechało trzech osiemnastolatków. Kierowca i pasażer zostali przewiezieni do szpitala. W wyniku zdarzenia, ciężkich obrażeń ciała doznał drugi z pasażerów. Młody mieszkaniec powiatu sochaczewskiego został przetransportowany przez Lotnicze Pogotowie Ratunkowe do szpitala w Warszawie. Mimo podjętych przez lekarzy wysiłków, nie udało się uratować mu życia.

– Badanie stanu trzeźwości kierowcy bmw wykazało, że w chwili zdarzenia był trzeźwy. Pobrano mu krew do szczegółowych badań. Droga krajowa nr 92 była przez kilka godzin zablokowana. Policjanci wprowadzili objazdy. Na miejscu zdarzenia drogowego pracowali policjanci ruchu drogowego, grupa dochodzeniowo–śledcza i biegły. Mundurowi ustalali i przesłuchiwali świadków, a także zabezpieczali ślady, które pozwolą na ustalenie dokładnego przebiegu wypadku – powiedziała nam Agnieszka Dzik, rzecznik sochaczewskiej policji. Dodając, że policja poszukuje kierowcy ciągnika rolniczego, który prawdopodobnie był świadkiem wypadku ze skutkiem śmiertelnym, do którego doszło na drodze krajowej nr 92 w miejscowości Kożuszki-Kolonia.

– Poszukujemy kierowcy ciągnika rolniczego z opryskiwaczem, który jechał w kierunku Sochaczewa i prawdopodobnie był świadkiem tragicznego w skutkach zdarzenia. Kierowca tego pojazdu proszony jest o pilny kontakt z policjantem Wydziału Kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Sochaczewie, sierżantem Mateuszem Matusiakiem, telefon 47 70 55 345 lub oficerem dyżurnym 47 70 55 222 – apeluje Agnieszka Dzik.

Jeżdżą jak chcą

Ale nie tylko droga krajowa nr 92 zbiera krwawe żniwo. Niebezpiecznie jest także na drodze powiatowej, która na terenie gminy Sochaczew jest przedłużeniem ulicy Trojanowskiej. Tu także nie ma tygodnia, aby nie doszło do wypadku lub kolizji.

Ostatni miał miejsce 10 czerwca, w miejscowości Kożuszki–Parcel, gdzie na skrzyżowaniu doszło do zderzenia dwóch pojazdów osobowych. Z wstępnych ustaleń policji wynika, że kierująca peugeotem 206 nie ustąpiła pierwszeństwa przejazdu i doprowadziła do zderzenia z bmw, którym podróżowała 42–letnia kobieta i jej 8–letnia córka. Dziewczynka i jej matka zostały przetransportowane do szpitali. Natomiast kilka dni wcześniej na tej samej drodze doszło do zderzenia autobusu przewożącego dzieci z samochodem osobowym. Wcześniej rozpędzona osobówka, chcąc uniknąć zderzenia z tirem skręcającym do znajdującej się przy drodze firmy, wylądowała na ogrodzeniu.

Najgorzej, jak mówią mieszkańcy, jest na skrzyżowaniu drogi powiatowej z drogą gminną biegnącą przez las w Kożuszkach. Tam stłuczki i wypadki są na porządku dziennym. I to właśnie w tym miejscu doszło do ostatniego wypadku, w którym zostały ranny dwie osoby.

Zabrakło stopu

Jak mówią mieszkańcy Kożuszek-Parceli, to skrzyżowanie nie dość, że jest źle oznakowane, to na dodatek zarządca drogi nie kosi rosnących przy nim krzaków i trawy. Zrobił to dopiero po ostatnim wypadku. Jakby tego było mało, widoczność ograniczają również wysokie ogrodzenia.

Czas najwyższy, aby w końcu ktoś pomyślał, żeby w tym miejscu ustawić na drodze gminnej znak Stop, bo inaczej następny wypadek skończy się tragedią. Nikt nie zwraca uwagi na znaki, bo ludzie jeżdżą na pamięć. Na dodatek myślą, że jak droga gminna jest szersza od powiatowej, to jadąc nią, mają pierwszeństwo. Jakby tego było mało, część z nich pędzi tak szybko, że w razie kolizji nie mają czasu na żadną reakcję – powiedzieli nam mieszkańcy okolicznych budynków.

W sprawie zmiany oznakowania skrzyżowania zwróciliśmy się do zarządcy drogi, którym jest Powiatowy Zarząd Dróg. Jak powiedziała nam Małgorzata Dębowska – dyrektor PZD, niewykluczone, że znak Stop pojawi się na tym skrzyżowaniu. Podobną obietnicę złożył nam również Mirosław Orliński, wójt gminy Sochaczew.

Nie ma natomiast co marzyć, aby w najbliższym czasie na skrzyżowaniu zostało wytyczone przejście dla pieszych, którym na parking mogliby bezpiecznie przejść pracownicy pobliskiej fabryki. Jak powiedziała nam dyrektor PZD, aby powstało przejście, trzeba byłoby w obrębie skrzyżowania wybudować chodniki. A w obecnej sytuacji z powodu braku terenu, na którym można byłoby go ułożyć, jest to niemożliwe.

Sytuacja, jak powiedział nam z kolei Tadeusz Głuchowski, wicestarosta sochaczewski, ulegnie zmianie dopiero po planowanej przebudowie tego odcinka drogi, do którego przymierza się starostwo. Ale nastąpi to dopiero za kilka lat.

Jerzy Szostak

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz