
Co roku wraz z nastaniem prac polowych pojawia się problem dewastowania pasów drogowych i niszczenia znaków zabezpieczających te pasy. Nie zawsze to wynika z celowej działalności rolników. Najczęściej spowodowane jest to brakiem wiedzy, że tego nie wolno robić, lub zwyczajną nieuwagą. Takie działania mogą jednak rolników lub posiadaczy innych gruntów narazić na wysokie kary.
– Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przypomina o obowiązku ochrony znaków granicznych pasa drogowego. Wzdłuż granic tego pasa ustawione są betonowe słupki w kolorze żółtym z napisem „Pas drogowy”. Słupki te stabilizowane są na gruntach będących własnością Skarbu Państwa w trwałym zarządzie GDDKiA. Wyznaczają one granice pasa drogowego, a właścicielom nieruchomości sąsiednich wskazują granice użytkowania ich nieruchomości – informuje Artur Śpiewak, kierownik rejonu GDDKiA w Płońsku.
Pas jest nienaruszalny
Wszelkie oznakowania w pasie ruchu drogowego są zgodnie z prawem nienaruszalne. Jak zaznacza Artur Śpiewak, znaki i graniczne i urządzenia je zabezpieczające podlegają ochronie prawnej z mocy ustawy o Prawie Geodezyjnym i Kartograficznym. Natomiast słupki z napisem „Pas drogowy” podlegają ochronie o własności na podstawie Kodeksu Cywilnego.
– Zaoranie lub zawężenie w inny sposób pasa drogowego stanowi wykroczenie z art. 100 Kodeksu Wykroczeń i zagrożone jest karą grzywny do 1000 złotych lub karą nagany. Jednak w przypadku, gdy droga lub pobocze zostaną trwale zniszczone lub uszkodzone, to zgodnie z Kodeksem Karnym sprawca podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat, grzywnie albo karze ograniczenia wolności – dodaje Artur Śpiewak.
Jak stwierdza, naruszenia tych praw pojawiają się w okresie prac polowych i często zniszczenia pasa drogowego nie są zamierzonym działaniem, tylko spowodowane wskutek nieuwagi lub roztargnienia. Najczęstsze zniszczenia to uszkodzenie nawierzchni przez maszynę rolniczą zbyt wczesnym lub zbyt późnym spuszczeniem elementu orzącego maszyny. Bywają też zaorania części poboczy. Sporadycznie są to próby zajęcia pasa na zasadzie, że nikt nie zauważy zajęcia kilkunastu centymetrów pobocza. Znaki jednak konsekwentnie wskazują obszar i na tym bazują kartografowie i geodeci sprawdzający stan lokalnych dróg. Łatwo też w tej sytuacji znaleźć winnego wykroczenia.
Na terenie powiatu sochaczewskiego takie zdarzenia mają miejsce sporadycznie. Są to raczej efekty przypadkowego błędu przy pracach polowych. Jednak we wcześniejszych latach przesunięcia pasów drogowych zdarzały się, co jest m. in. efektem rozbieżności między dawnymi mapami gminnymi, a obecną rzeczywistością.
Grożą konsekwencjami
– Apelujemy o zaprzestanie zajmowania pasa drogowego w sposób nieuprawniony. Zajęcie pasa drogowego na cele związane z budową, przebudową, remontem, utrzymaniem i ochroną dróg, na przykład pracami rolnymi, zgodnie z ustawą o drogach publicznych wymaga każdorazowego wystąpienia do oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg w Warszawie o odpowiednie zezwolenie wydane w trybie decyzji administracyjnej lub zawarcie umowy. Za zajęcie pasa drogowego może być pobierana oplata. W przypadku zajęcia bez zezwolenia, zarządca drogi zobowiązany jest do wszczęcia postępowania i wymierzenie kary. Podstawą kary jest dziesięciokrotność opłat za zajęcie pasa drogowego – dodaje Artur Śpiewak.
Tak więc GDDKiA może swych praw dochodzić nawet na drodze sądowej, z żądaniem wyciągnięcia konsekwencji prawnych wobec osób, które zniszczyły pas drogowy, przesunęły znaki lub uczyniły niewidocznymi znaki graniczne poprzez zajęcie pasa drogowego.
Jednak, jak zaznacza Artur Śpiewak, nie wszyscy mieszkańcy mają wiedzę na ten temat, stąd coroczne przypomnienia urzędników Dyrekcji i prośba o przekazanie informacji sołectwom, aby te powiadomiły swych mieszkańców, a ci powstrzymali się od łamania prawa.
– Nie chcemy restrykcyjnie wymuszać przestrzegania prawa, a tylko przypomnieć o dbaniu o drogi krajowe, ich stan i pobocza. By ich nie niszczono wskutek rozpoczęcia prac polowych i bezmyślnie nie zaorywano. Koszty utrzymania naszych dróg są spore, a te dodatkowe zniszczenia uniemożliwiają ich utrzymanie na dobrym poziomie – dodanie pracownik GDDKiA.
Bogumiła Nowak
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis