
MŁODZIESZYN Takiego zdarzenia chyba jeszcze nie było w historii akcji z udziałem strażaków z całego powiatu sochaczewskiego. Co prawda udzielają pomocy w przypadku ratowania psów, kotów, ale jeszcze nie mieli okazji ratować krowy, która dobrowolnie weszła do rzeki i nie umiała z niej wyjść. Ratowali co prawda zwierzęta domowe w czasie powodzi, ale tu była zupełnie inna sytuacja.
– Jak sięgam pamięcią, to nie mieliśmy takiego jeszcze przypadku wyciągania krowy z rzeki. Zgłoszenie totalnie nas zaskoczyło, gdyż brzmiało niczym żart. Jednak okazało się prawdziwe i istotnie ratowaliśmy to stworzenie z wody. Krowa stała w rzece i nie chciała z niej wyjść. Być może obawiała się wykonać jakiś ruch. Woda nie była głęboka, jednak krowy nie posiadają umiejętności pływackich, więc stąd zapewne jej strach przed poruszeniem się – mówi Rafał Krupa, rzecznik prasowy Państwowej Powiatowej Straży Pożarnej w Sochaczewie.
Na pomoc taplającej się krowie strażacy ruszyli 13 maja około godziny 10.28. Zgłaszający rolnik, najpewniej właściciel poinformował, że krowa oddaliła się z jednego z gospodarstw na terenie gminy Młodzieszyn i znajduje się w rzece Bzurze na wysokości Brochowa.
Na miejsce ruszył zastęp z Ochotniczej Straży Pożarnej w Brochowie, które były najbliżej miejsca zdarzenia. W stan gotowości postawiono także zastęp druhów z Kamiona, który dysponował łodzią ratowniczą.
– Po dojeździe na miejsce zdarzenia potwierdziły się informacje od osoby zgłaszającej. Od razu strażacy ruszyli w jej kierunku. Wykorzystując chwilę, gdy jałówka odpoczywała na brzegu rzeki, strażacy z pomocą liny ratowniczej podholowali zwierzę i wydobyli z rzeki. Następnie przekazali ją właścicielowi. Łódź ratownicza pływała obok na wypadek, gdyby okazała się potrzeba wsparcia. Jednak zwierzę nie protestowało i potulnie dało się skierować do brzegu. Działania zakończono kilka minut przed południem – dodaje Rafał Krupa.
Ratownicy z OSP też przyznają, że taka forma pomocy, czyli ratowanie kąpiacej się krowy jeszcze im się nie przytrafiła. Ratowali krowy w czasie powodzi, ale nie takie, które same wchodzą do rzeki, przypuszczalnie dla ochłody.
BN
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis