Dwie wojny światowe, które przetoczyły się przez Sochaczew, praktycznie pozbawiły miasto zabytków. Natomiast te, które ocalały z wojennych zawieruch, nie oszołamiają swoją urodą. Choć jest jeden wyjątek, a tym jest zabytkowa kamienica na rogu Farnej i Toruńskiej.
Jednak stan budynku, który spadkobiercy byłych właścicieli chcieli kilka lat temu przekazać miastu, jest w coraz bardziej katastrofalnym stanie. Co jakiś czas wybuchają tam pożary, powodowane przez zamieszkujących tam bezdomnych. Dzicy lokatorzy doprowadzają także do coraz większej dewastacji budynku.
Można odnieść wrażenie, że komuś na tym zależy, aby kamienica sama się rozwaliła lub spłonęła. Nikt jej nie zabezpiecza, kominy są w takim stanie, że w każdej chwili mogą upaść na przechodzące Farną osoby. Z dachu zerwano część papy, co powoduje wlewanie się wody do środka budynku. Jeżeli tak dalej pójdzie, to czeka go podobny los, jak zabytkową kamienicę przy Staszica, z której także zdjęto dach, aby doprowadzić ją do ruiny, a następnie rozebrać.
Brak jakiejkolwiek troski o najpiękniejszą sochaczewską kamienicę jest tym bardziej zastanawiający, jeżeli przypomnimy, że w 2102 roku po kilkuletnich staraniach Stowarzyszenia Nasz Zamek została ona wpisana do rejestru zabytków. Dzięki czemu uratowano ją przed rozbiórką, bo zdesperowani właściciele rozważali podobno i taki wariant pozbycia się budynku. Uznanie Farnej 13 za zabytek powoduje, że to na jej właścicielach spoczywa obowiązek zabezpieczenia jej przed dewastacją. Jednak jej generalny remont i przystosowanie jej do celów mieszkalnych – nie tylko ze względu na obowiązujące przepisy budowlane, jak i rygory konserwatorskie – jest nieopłacalny, ponieważ pochłonęłoby to olbrzymie kwoty. A tych właściciele nie mają. Rozwiązaniem byłoby przejęcie budynku przez miasto, i jak już proponowaliśmy, przekształcenie go w placówkę muzealną. Ale miejski samorząd nie rozważa nawet takiej możliwości.
Jerzy Szostak
Fot.: Jerzy Szostak
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis