Powinniśmy poznać firmę, która na zlecenie Urzędu Miejskiego zajmie się w tym roku udrażnianiem rowów melioracyjnych na terenie miasta. Zwycięzca przetargu będzie zobowiązany wykonać dwa razy w roku konserwację rowów odwadniających, o długości ponad kilometra.
Miasto, podobnie jak i w ubiegłych latach, zleci także zewnętrznej firmie prace porządkowe terenu wokół 17 wylotów kanalizacji, odprowadzających wody opadowe do przepływających przez miasto rzek.
Przy okazji dodajmy, że nie wszystkie rowy melioracyjne na terenie Sochaczewa są własnością miejskiego samorządu. W przeważającej części, według obowiązujących przepisów, należą one do właścicieli gruntów, na których są usytuowane. I to właśnie na nich spoczywa obowiązek ich konserwacji, czyli udrażniania.
Z tym jednak bywa różnie i pomysłowość w wykorzystaniu rowów przez niektórych właścicieli posesji nie zna granic. Nie tak dawno jeden z mieszkańców postanowił zasypać odpływ deszczowy do Bzury i beztrosko wybudował na nim stawy rybne. Natomiast to, że przy okazji zalewane są okoliczne posesje, nie ma dla niego żadnego znaczenia. Inny, na przebiegającym przez jego działkę rowie odwadniającym wybudował kort tenisowy. Kolejny na rowie melioracyjnym postawił sobie altankę. Nagminną praktyką jest także budowanie na rowach wjazdów do posesji, bez wymaganych prawem przepustów.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis