Termin wyborów na prezydenta Polski zbliża się wielkimi krokami. Do 10 maja zostało niewiele czasu. Czy i jak realizowane są przygotowania do wyboru prezydenta RP? Trudno na razie ocenić. Większość gmin powiatu sochaczewskiego podjęła procedury przygotowań do wyborów, ale samorządowcy są zdecydowanie sceptyczni.
– Spełniamy wszystkie zarządzenia i procedury, ale jesteśmy przerażeni decyzjami rządu. Takie działania, to rzucenie na pożarcie samorządowców. Nikt z władz państwowych się nie przejmuje tym, że zostaniemy narażeni na zakażenie. Wybory to nie tylko wrzucenie kartki do urny, ale też praca sztabu ludzi, którzy pracują przy liczeniu głosów i całej procedurze wyborczej. To pracownicy urzędu i to oni będą najbardziej zagrożeni w tych właśnie wyborach – mówi Elżbieta Kowalczyk, sekretarz gminy Sochaczew odpowiedzialna za wybory prezydenckie w gminie.
Gminy gotowe, ale…
Większość gmin powiatu sochaczewskiego jest przygotowana do wyborów prezydenckich. Jednak we wszystkich gminach są obawy. A zaczynają się one od wyboru obwodowych komisji wyborczych. Choć ogłoszenia o naborze na członków komisji są już opublikowane. Jednak zainteresowanie jest nikłe i to pomimo zachęty finansowej.
– Zwykle zgłaszałam się do komisji wyborczej, ale w tym roku obawiam się. Jestem osobą starszą i najbardziej zagrożoną na koronawirusa. Darowałam sobie, i siedzę w domu. Nawet zakupy robi mi zięć, jadąc po pracy do domu. Choć przydałoby się te parę złotych za pracę w komisji, to jednak wolę nie ryzykować. Ważniejsze od pieniędzy jest moje życie – stwierdza pani Helena, mieszkanka Młodzieszyna.
Takich opinii byłych członków komisji wyborczych na terenie powiatu sochaczewskiego jest znacznie więcej. Zwłaszcza, że średnia wieku członków komisji to z reguły 50-60 lat.
– Na razie spełniamy zalecenia PKW, ale co będzie dalej, tego nie wiem. To problem PKW, jeśli nie uda się zebrać obwodowych komisji wyborczych, to nie mam możliwości nic wtedy zrobić – mówi Damian Jaworski, wójt gminy Rybno.
Na terenie gminy ma cztery komisje obwodowe – dwie w Rybnie i po jednej w Wężykach i Erminowie. Póki co do komisji wyborczych nikt się nie zgłosił. Termin uformowania wszystkich obwodowych komisji wyborczych w Polsce do 10 kwietnia. Jednak wójt Jaworski jest sceptyczny w tym względzie. Jak zaznacza, zwykle nie było problemu i chętnych do pracy w komisji. Teraz sytuacja odwróciła się.
– Z tego, co widzę, nie ma zainteresowanych uczestniczenia w pracach komisji wyborczych w gminie. Zwykle byli chętni i to w nadmiarze. Zobaczymy jednak, co będzie. Poczekamy do dziesiątego – mówi Maciej Mońka, wójt gminy Nowa Sucha.
Mieszkańcy pełni obaw
W gminie Młodzieszyn przygotowania są na etapie formowania obwodowych komisji wyborczych. Wszystko idzie zgodnie z kalendarzem wyborczym.
– Wypełniamy wszystkie zarządzone przez Państwową Komisję Wyborczą procedury. Jednak, co będzie, to się okaże. Zobaczymy, co z tego wyniknie. Jakie kroki zostaną podjęte, będzie wiadomo dopiero po 10 kwietnia – dodaje Monika Pietrzyk, wójt gminy Młodzieszyn.
Z kolei 25 marca Jan Kraśniewski wydał zarządzenie o możliwości plakatowania urzędowych obwieszczeń i plakatów komitetów wyborczych. W gminie Iłów przygotowania są zgodne z kalendarzem wyborczym.
– O ile wiem, zainteresowanie wyborami jest u nas bardzo nikłe. To jednak zmusza ludzi do przemieszczania się. Niewielu wybiera się na te wybory z obawy o zarażenie się. Nie bardzo też wyobrażam sobie korespondencyjne głosowanie u nas. Szczególnie starsi będą mieć z tym problem. Jak ktoś mieszka na uboczu, to co ma zrobić? Najbliższa skrzynka pocztowa jest jakieś dwa kilometry ode mnie – mówi mieszkanka z gminy Iłów.
W gminie Brochów obecnie trwa przeprowadzka do nowego gmachu urzędu. Jednak procedury wyborcze są realizowane. Też czekają na rozwój wypadków i co okaże się po 10 kwietnia.
Gmina postawiła veto
Zdecydowanie przeciwko wyborom prezydenckim w maju wypowiedział się Marek Olechowski, wójt gminy Teresin, który powołuje się na stanowisko zarządu Związku Gmin Wiejskich Rzeczypospolitej Polskiej z 25 marca, a to jest jednoznaczne: „W obecnej sytuacji wniosek może być tylko jeden – wybory na prezydenta RP zaplanowane na 10 maja, jak również inne wybory uzupełniające do różnych szczebli samorządu terytorialnego i referenda, powinny być przełożone”. Związek Gmin popiera tym samym stanowisko Związku Miast Polskich i Unię Metropolii Polskich.
Na tej podstawie Marek Olechowski stwierdza, że nie ma możliwości bezpiecznego dla mieszkańców przeprowadzenia wyborów prezydenckich.
„Obserwując narastający kryzys, informacje PSSE i realizując kolejne zalecenia rządu ograniczyłem bezpośredni dostęp interesantów do Urzędu Gminy oraz jednostek organizacyjnych do niezbędnego minimum. Dzisiaj od przygotowania wyborów ważniejsza jest dla mnie walka z epidemią koronawirusa, zdrowie i życie obywateli oraz zabezpieczenie ich podstawowych potrzeb bytowych” – zauważa Marek Olechowski.
– Nie wyobrażam sobie obecnie szkoleń członków komisji, sprawdzania i weryfikowania oddanych głosów. Nawet przy wyborach korespondencyjnych ktoś to wszystko musi sprawdzić i policzyć. Jesteśmy przerażeni skokowym postępem zarażeń wirusem. Zgłoszeń do komisji, póki co nie ma – dodaje Elżbieta Kowalczyk.
Bogumiła Nowak
fot.pixabay
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis