Wraki zagracają ulice.

Reklamy

SOCHACZEW O porzuconych i rdzewiejących na ulicach Sochaczewa samochodach pisaliśmy wielokrotnie. Praktycznie na każdym sochaczewskim osiedlu można znaleźć porzucone i zdewastowane pojazdy. Część z nich po naszych publikacjach, jak i interwencjach mieszkańców, została usunięta.

Natomiast inne nadal straszą swoim wyglądem. Tak jest między innymi z fiatem cinquecento, który od lat stoi na parkingu marketu Biedronka przy Al. 600-lecia. Ten został już całkowicie rozbebeszony. Natomiast, co bardziej krewcy mieszkańcy okolicznych bloków próbują go podnosić, poprawiając w ten sposób swoją tężyznę fizyczną.

Nie lepiej jest na ulicy Niemcewicza. Tu jednak nie mamy do czynienia z żałosnymi pozostałościami po byłej dumie właściciela czterech kółek, ale ruchomymi magazynami.

Od kilku miesięcy na naszej ulicy stoją dwa osobowe samochody wypełnione po brzegi różnymi rupieciami i śmieciami. Nikt się nimi nie interesuje. Jeden z nich ma już powybijane okna i zalęgły się w nim gryzonie. Tylko patrzeć, jak ktoś podpali te auta – powiedzieli nam mieszkańcy osiedla przy ulicy Niemcewicza, którzy w tej sprawie dzwonili do naszej redakcji. Jak mówią, problem porzuconych samochodów zgłaszali zarówno do Urzędu Miejskiego, jak i na policji, ale nie przyniosło to żadnego rezultatu.

Być może brak działań ze strony obu instytucji wynika z przepisów, a te mówią, że usuwania pojazdów dokonuje się w przypadku, gdy zagrażają one lub utrudniają ruch drogowy, nie posiadają tablic rejestracyjnych lub gdy stan pojazdu wskazuje na to, że pojazd został porzucony. W dwóch ostatnich przypadkach jest on usuwany przez zarządcę drogi. Tymczasem samochody na Niemcewicza nie są zniszczone i na dodatek mają tablice rejestracyjne.

Przy okazji warto przypomnieć, że za porzucenie samochodu, który będzie musiał być usunięty przez policję lub zarządcę drogi, czy właściciela terenu, jego były posiadacz otrzyma mandat w wysokości 500 złotych. Dostanie też grzywnę 1500 zł za pozostawienie samochodu, który zagraża bezpieczeństwu. Do tego dojdą koszty usunięcia, holowania, przechowywania na parkingu depozytowym oraz ewentualnej utylizacji.

dot

Fot.: Jerzy Szostak

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz