Wójt ostrzega przed lotniskiem.

Mieszkańcy Teresina z niepokojem przyjmują informacje o planach budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego w Baranowie i przymusowym wykupie gruntów. Większość się temu sprzeciwia. Mieszkańcy nie chcą tracić dorobku życia za bezcen.

 Marek Olechowski, wójt gminy Teresin, apeluje do mieszkańców o daleko idącą ostrożność w podejmowaniu decyzji o sprzedaży gruntów, aby nie stracili całego dorobku życia za symboliczne pieniądze. W akcji sprzeciwu uczestniczy też Tadeusz Szymańczak, były poseł na Sejm PR, który przygotował petycję do rządu o wycofanie się z budowy CPK na terenie gmin. Podpisali ją sołtysi z gmin Teresin, Baranów i Wiskitki.

 Państwo chce spekulować

W ramach rządowego programu pozyskiwanie działek ma potrwać do 2023 roku. Spółka CPK zamierza nabyć jak najwięcej nieruchomości w formie sprzedaży i zamiany. Program dobrowolnego wykupu ziem pod budowę portu spółka ogłosiła 2 miesiące temu. Jednak pytania i wątpliwości się mnożą. Większość mieszkańców nie chce być pozbawiana swych nieruchomości, jak określił to w petycji były poseł, za symboliczne 5 złotych za metr kwadratowy.

­„Obecny, głęboki kryzys światowy, a także w Polsce, oraz pandemia daje nam powody do takiej decyzji, aby środki finansowe na budowę CPK przeznaczyć na ratowanie życia i zdrowia ludzi, a także przedsiębiorstw, które wytwarzają dochód narodowy. Powinniśmy stanąć ponad podziałami, ratując nasz kraj” – argumentuje w petycji Tadeusz Szymańczak.

W treści petycji można przeczytać, że nie ma podstaw prawnych, aby takie wykupy prowadzić. Co więcej, przytaczana jest opinia, że państwo „wykupując grunty rolne, będzie je sprzedawało jako grunty usługowo–przemysłowe, stając się spekulantem na majątku i nieruchomościach obywateli”.

Apel o ostrożność

Marek Olechowski, wójt gminy Teresin, zaapelował do mieszkańców o szczególną ostrożność w podejmowaniu decyzji o sprzedaży gruntów.

Od 3 lat wiemy, że CPK ma powstać na terenie gmin Teresin, Baranów i Wiskitki, ale jeśli chodzi o szczegóły, nie wiemy nic. Docierają do nas tylko przecieki medialne, albo dowiadujemy się sami z internetu, z notatek i wywiadów z członkami zarządu i pracownikami spółki. Do tej pory nie ma generalnego planu budowy portu, który miał być już dawno. W ubiegłym roku mieliśmy go poznać. Nie traktuję poważnie tego wszystkiego. Bo, jak można podejść poważnie do analizy tych materiałów, jeśli nie znamy lokalizacji portu – argumentuje Marek Olechowski.

Jego zdaniem proponowane ceny wykupu są niekorzystne dla mieszkańców, gdyż zaniżają wartość nieruchomości.

– Miałem ostatnio spotkanie online z CPK, gdzie dopiero jest przygotowywane dla mieszkańców to, co powinno być gotowe od 2 lat, czyli sposób relokacji z tych terenów, jak to się będzie odbywało. Spółka może po rozmowach z poszczególnymi właścicielami oszacować, czego oczekują, jak to powinno być przeprowadzone. Dlatego przestrzegam mieszkańców przed sprzedażą swoich gruntów. Najpierw powinniśmy wiedzieć, co dla nich jest przygotowane, co się z nimi stanie, gdzie przewidziano dla nich nowe miejsce, a dopiero potem rozmawiać o sprzedaży. Jeśli chodzi o tych, którzy chcą się pozbyć gruntów, to już jest ich wola – dodaje wójt.

Dziwne pytania

Na stronie www.cpk.pl jest specjalny formularz, na którym zainteresowani mogą zgłaszać chęć zbycia gruntów. Osoba zgłaszająca chęć wzięcia udziału w Programie powinna zaznaczyć, czy jest zainteresowana jedynie sprzedażą swojej nieruchomości, czy również jej zamianą, a jeśli tak, to jakie nieruchomości leżą w granicach jej zainteresowań.

Robert Pindor, szef Rady Społecznej ds. CPK twierdzi, że ten formularz nie był z nikim konsultowany i jego zdaniem jest bardzo ogólnikowy, a jednocześnie zawiera dziwne pytania, na przykład dotyczące stanu cywilnego i związku małżeńskiego.

Jest tam też zapis, na który należy zwrócić uwagę, że posiadacz nieruchomości, do czasu zakończenia negocjacji ze spółką CPK nie może sprzedać tej nieruchomości nikomu innemu. Nie ma też informacji, ile mają trwać negocjacje i w jakim trybie mają być prowadzone – pisemnie czy przez telefon.

Na razie w gminie Teresin na rynku nieruchomości jest zastój. Właściciele gruntów boją się podejmowania decyzji o sprzedaży. Nie zgadzają się też z wycenami proponowanego im wykupu.

Bogumiła Nowak

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz