Właściciel ocalał, pies spłonął.

Reklamy

W środku nocy 24 marca zapalił się mały parterowy dom mieszkalny przy ulicy Kasztanowej w Teresinie. Nieznane są przyczyny pojawienia się ognia. Być może były to jakieś wady w instalacji. Mężczyzna mieszkający w domku zdołał uciec z pożaru. Nie udało mu się jednak ocalić psa, który z nim mieszkał.

Ogień pojawił się nagle, tuż po godzinie 1.00 w nocy. Domek jest niewielki. Jest jednym z kilku na tej uliczce. Mieszkał w nim samotnie mężczyzna z psem. Kiedy pojawił się ogień, właściciel domku szybko uciekł niemal w tym, w czym stał. W całym zamieszaniu nie zauważył, gdzie zapodział się jego pies. Ogień szybko się rozprzestrzeniał. Pomoc do pożaru wezwali sąsiedzi, którzy dostrzegli płomienie i usłyszeli wołania sąsiada.

Nic nie ocalało

Gdy na miejscu pojawiły się pierwsze jednostki straży pożarnej po godzinie 1.20, okazało się, że ogień zdołał opanować już całe wnętrze budynku.

­– Na szczęście, jak zauważyliśmy, mężczyzna zdołał opuścić płonący dom. Nic mu nie było. Nie miał żądnych obrażeń. Jednak zrozpaczony poszukiwał psa, z którym zamieszkiwał w domu. Zwierzęcia nie było wokół. Dopiero strażacy po ugaszeniu znaleźli szczątki psa – informuje Rafa Krupa, rzecznik prasowy Komendy Państwowej Powiatowej Straży Pożarnej w Sochaczewie.

W akcji gaszenia poza jednostkami OSP z Teresina uczestniczyli druhowie z Paprotni i Niepokalanowa. Dołączyli też strażacy z Sochaczewa. Konieczne było odłączenie instalacji elektrycznych.

­– Działania strażaków polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, podaniu dwóch prądów wody na płonący budynek oraz sprawdzeniu pogorzeliska. Dom jest doszczętnie wypalony w środku. Nic nie ocalało – informują strażacy z OSP w Paprotni.

Ogień pojawił się nagle

Biegli z zakresu pożarnictwa ustalą teraz przyczynę pożaru. Wygląda na to, że mógł być spowodowany przez niesprawną instalację domową lub awarię jakiegoś urządzenia.

­– To szczęście, że właścicielowi domu udało się uciec z płomieni. Mógł spłonąć, jak jego czworonóg, gdyby w porę się nie ocknął. Na miejscu bardzo szybko pojawili się pracownicy Urzędu Gminy Teresin, którzy udzielili mu wsparcia i zadbali o jego bezpieczeństwo. Mężczyzna został, tak jak stał, bez niczego, gdyż uciekał, a pożar pojawił się nagle w nocy – dodaje Rafał Krupa.

Dom nie nadaje się teraz do zamieszkania, gdyż jest całkowicie wypalony w środku. Nic nie ocalało wewnątrz niego. Na jaką pomoc może pogorzelec liczyć od gminy Teresin, nie udało się nam ustalić. Zgodnie jednak z zapewnieniami świadków będących na miejscu zdarzenia i strażaków poszkodowany w pożarze mężczyzna ma zapewniony dach nad głową i doraźną pomoc na najpilniejsze potrzeby bytowe.

Bogumiła Nowak

Fot. OSP Niepokalanów

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz