Ruszają prace związane z zabezpieczeniem tzw. baszty tatarskiej, a dokładnie grobowca mułły znajdującego się na terenie Liceum Ogólnokształcącego w Sochaczewie. Wykonawcą inwestycji jest warszawska firma Base&Direct A.W, która za wykonanie prac konserwatorskich otrzyma z kasy Starostwa Powiatowego w Sochaczewie 54 860 zł. Termin zakończenia prac przewidziano na koniec września.
Prace nad tym unikalnym zabytkiem w skali kraju miały być przeprowadzone w ubiegłym roku. Starostwo w Sochaczewie otrzymało nawet na ten cel 30 tysięcy złotych od Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Jednak próba ratowania baszty nie udała się i to nie z winy powiatu. Okazało się, że kwota jest niewystarczająca na wykonanie zaplanowanych prac. Dopiero po pozyskaniu dodatkowych środków zabytek zostanie poddany zabiegom konserwatorskim.
Drugie podejście
Nie ma jednak co liczyć, że grobowiec odzyska swój dawny wygląd. Na to potrzeba dużo więcej środków. Tegoroczne prace będą miały na celu zabezpieczenie go przed dalszą degradacją.
– Kwota, jaką udało nam się pozyskać za pierwszym razem, okazała się niewystarczająca. Choć na tyle zostały ocenione przez konserwatora prace, mające zabezpieczyć zabytek przed dalszą degradacją. W wyniku przeprowadzonego przetargu okazało się, że najniższa oferta, jaka została złożona, opiewała na kwotę dwukrotnie wyższą niż zabezpieczone przez nas środki. Uzgodniliśmy z konserwatorem, że ten pomoże nam w pozyskaniu wyższych środków na ten cel. I tak się stało, co z kolei pozwoli nam na rozpoczęcie prac związanych z ratowaniem unikalnego w skali kraju zabytku – powiedział nam Tadeusz Głuchowski, wicestarosta sochaczewski. Jak dodaje, starostwo jest w stałym kontakcie z Mahmudem Taha Żukiem, naczelnym imamem Instytutu Muzułmańskiego w Polsce, z którym podpisano porozumienie dotyczące opieki nad tym terenem przez Zespół Szkół Ogólnokształcących im. Fryderyka Chopina.
Przypomnijmy, że grobowiec to pozostałość po znajdującym się w tym miejscu muzułmańskim cmentarzu. Został on utworzony w 1842 roku przez stacjonujących w Sochaczewie Czerkiesów, służących w Kaukaskim Dywizjonie Konno – Górskim dowodzonym przez ppłk Sułtana Adil Girej oraz w Zakaukaskim Konno-Muzułmańskim Pułku pod dowództwem płk. Hassana Bek Agałarowa. Obie te jednostki wchodziły w skład Brygady Nieregularnej pod dowództwem księcia Dawida Bebutowa. Dodajmy, że stacjonujący w Sochaczewie Czerkiesi mieli utrzymywać w ryzach Polaków po upadku Powstania Listopadowego. Na cmentarzu znajdowało się 200 grobów, w tym murowany, ceglany grobowiec mułły muzułmańskiego, kapelana pułku.
Czas zagłady
Po opuszczeniu Sochaczewa przez Czerkiesów, co stało się prawdopodobnie na kilka lat przed wybuchem Powstania Styczniowego, nekropolia zaczęła popadać w ruinę. Część muzułmańskiego cmentarza zniszczono podczas I Wojny Światowej, kiedy to na jego terenie oraz na pobliskich cmentarzach żydowskim oraz katolickim Rosjanie wybudowali system okopów, mających bronić rozlokowanym na drugim brzegu Bzury wojskom niemieckim dostępu do Sochaczewa. To podczas walk na przełomie 1914 i 1915 roku baszta, która była w nienaruszonym stanie, uległa częściowemu zniszczeniu. Natomiast wschodni fragment cmentarza został zlikwidowany po 1924 roku. Kiedy to ten teren został przekazany przez Włodzimierza Garbolewskiego pod budowę liceum. Jednak największych spustoszeń dokonano w okresie PRL. Wtedy to nie tylko nie zadbano o zabezpieczenie grobowca, na dodatek na pozostałości muzułmańskiej nekropolii wybudowano basen, który praktycznie nigdy nie był użytkowany i został w końcu rozebrany w 2010 roku.
Dodajmy, że grobowiec dopiero w 2012 roku został wpisany do rejestru zabytków i stało się to tylko dzięki staraniom sochaczewskiego Stowarzyszenia Nasz Zamek.
Jerzy Szostak
Fot. Jerzy Szostak
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis