NIEPOKALANÓW Jeden z mieszkańców gminy Teresin wystawia na licytację książki z historii Niepokalanowa. To unikalne pozycje – „Skąpiec boży”autorstwa Jana Dobraczyńskiego oraz „Dwie korony” – Gustawa Morcinka. Książki są mocno zużyte, ale jednocześnie to prawdziwe białe kruki na rynku księgarskim.
„Od razu po wojnie franciszkanie bardzo energicznie rozpoczęli działania popularyzacyjne, a także prawne, zmierzające w stronę kanonizacji Maksymiliana Kolbe. Cel już wtedy był wyrażany całkiem jasno. Zbierano oczywiście świadectwa z Auschwitz, które miały kluczowe znaczenie, ale jednocześnie zbierano świadectwa cudów, których zajście przypisywano ojcu Maksymilianowi. Konkretnie chodziło o cudowne działanie modlitwy wprowadzonej przez niego. Ważne było także zbudowanie przynajmniej lokalnego kultu Maksymiliana, a do tego potrzebna była literatura„– informuje wystawiający pozycje Zbigniew Malinowski.
Jak zaznacza, już w 1946 roku zatrudniono pisarza Jana Dobraczyńskiego, który przyjechał do Niepokalanowa, aby wykonać literacką biografię ojca Maksymiliana. Podczas kilku tygodni wakacyjnych pisarz ten zebrał materiały do „Skąpca bożego”. Jan Dobraczyński dopiero rozpoczynał karierę literacką jako pisarz. Do tego miał sporo problemów życiowych. Jego córka była ciężko chora, a on sam w drodze do klasztoru w Niepokalanowie miał wypadek drogowy. Stąd zapewne jego książka, jak określa to pan Zbigniew, bardziej przypomina oficjalny protokół, niż późniejsze znane pozycje Dobraczyńskiego, bogate w treść i formę.
Zapewne dlatego franciszkanie dwa lata po pierwszej publikacji zatrudnili lepszego ich zdaniem pisarza. Wybrali popularnego wtedy Gustawa Morcinka, żeby poprawił to, co Dobraczyńskiemu nie wyszło. Treść, choć podobna, jest barwniejsza literacko, momentami bardziej poetycka i natchniona. I do tego pojawia się więcej informacji o ostatnich dniach Kolbego, których poprzedni pisarz jeszcze nie znał.
„Dodatkowy bonus – książka Morcinka w pośredni sposób przyczyniła się do powstania herbu Teresina. A jakby ktoś chciał je nabyć i przy okazji wspomóc Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, to wystawiłem je na tegoroczną licytację” – zaznacza Zbigniew Malinowski.
BN
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis