Ostatnie pół roku dla Gminnej Spółki Wodnej „Kampinos”, to okres zmierzający do utrzymania płynności finansowej i realizowania zadań mających na celu zabezpieczenie w dobrym stanie rowów melioracyjnych i przepustów. Jednak, aby wszystko mogło działać sprawnie, spółka musi uporać się z zadłużeniami w płatnościach członków spółki. A te wcale nie są małe. Stąd zarząd stara się zrobić wszystko, by utrzymać spółkę.
Dotychczasowe zadłużenia powodują niemożność realizowania zadań bieżących i działań inwestycyjnych. Stąd też zarząd spółki w marcu zdecydował się zakupić komputerowy system do obsługi spółek wodnych. Ma on ułatwić prowadzenie ewidencji gruntów zmeliorowanych oraz lepszą ściągalność składek członkowskich.
– System komputerowy wymaga wprowadzenia danych adresowych, danych kontaktowych, takich jak numer telefonu, adres e-mail, numery działek, ich zmeliorowanego areału, obrębu i inne informacje. System oblicza też łączną wysokość składki dla wszystkich działek będących własnością członka Spółki. Od przyszłego roku członkowie nie będą dostawać 2-5 nakazów płatniczych, jak to miało miejsce do tej pory, a jedynie jeden, zawierający numery działek, kwotę ewentualnego zadłużenia, wysokość składki na dany rok z rozłożeniem na dwie raty. Do tej pory wszystkie te operacje były wprowadzane ręcznie – informuje Waldemar Sarnowski, przewodniczący zarządu Spółki Wodnej, zachęcając do uaktualnienia deklaracji.
Składki na inwestycje
Opłacanie składek, jak zaznacza prezes Spółki, należy do podstawowych obowiązków jej członka. Z nich też opłacane są wszelkie koszty administracyjne, jak również część wykonywanych zadań statutowych.
– Prace konserwacyjne urządzeń melioracyjnych robimy zarówno z części składek, jak i dotacji pochodzących od urzędu gminy i starostwa, a także wojewody. Urzędy wymagają w ramach udzielanej dotacji udziału własnego spółki. Z tym u nas ostatnio było mizernie. Przy udzielaniu dotacji nie tylko brana jest pod uwagę wysokość własnych środków, ale też ściągalność składek. Im mniejsza ściągalność, tym mniejsza jest dotacja. Zwracam się więc z apelem do osób, które zalegają ze składkami, gdyż od ich terminowego płacenia zależy kondycja finansowa spółki i wysokość dotacji, a tym samym możliwość wykonywania prac konserwacyjnych w danym roku – stwierdza prezes spółki.
– Niepłacenie przez niektórych członków swych zobowiązań bije w tych, którzy dokonują płatności regularnie. I tak na przykład, jeśli we wsi jest ściągalność mniej niż w połowie, to jasne jest, że żadna inwestycja nie będzie wykonana. Płacę solidnie i namawiam innych do tego. Jeśli spółka nie będzie miała kasy, to jak ma wykonać czyszczenie rowów melioracyjnych i naprawę wpustów? Przecież to praca i nikt nie będzie pracował za darmo – mówi jedna z mieszkanek Komorowa.
Podobną opinię mają też mieszkańcy Pasikoni i Zawad. Narzekają, że niektórzy usiłują wymigać się z płacenia.
– Narzekają na źle utrzymane rowy, a nie chcą płacić. Niech więc sami czyszczą te rowy przy swych domach. Jednak wszyscy ponosimy skutki zalegania z płatnościami tej grupy – dodaje mieszkaniec Zawad.
Spółka, co warto wiedzieć, nie nalicza żadnych karnych odsetek. Każdy z członków może poinformować ją o powodach nieuiszczania składek i ustalić inny termin spłaty.
– Nie chciałbym w sprawie ściągania składek stosować drastycznych metod w postaci wynajęcia kancelarii prawnej specjalizującej się w windykacji długów. Ona z pewnością zacznie naliczać karne odsetki za ostatnie 5 lat, koszty postępowania czy wyroku sądowego – zaznacza prezes Sarnowski, stwierdzając, że w przypadku migania się od płacenia Spółka zdecyduje się na ten krok.
Niezbędne koszty
W tym roku decyzją Walnego Zgromadzenia podniesiona została składka członkowska dla obszarów mniejszych niż 1 hektar do 40 złotych. Uznano, że składki są zbyt niskie w stosunku do ponoszonych kosztów. Przez ostatnie lata nie było regulacji, a ceny usług i materiałów znacznie wzrosły.
Spółka obejmuje swoim działaniem 52 kilometry rowów melioracyjnych, około 1600 hektarów gruntów zmeliorowanych, 347 przepustów, 200 studzienek melioracyjnych oraz 265 wylotów drenarskich tzw. przyczółków. Jak zaznacza prezes Sarnowski, zbieranie składek jest wymagane prawem i umożliwia dokonywanie prac i inwestycji.
– Spółka nie jest przedsiębiorstwem komunalnym czy też spółką w rozumieniu prawa handlowego. Nie osiąga zysków. Wszystkie środki finansowe, w tym nasze składki, są przeznaczane na realizację zadań. Nie posiadamy bazy sprzętowej, etatowych pracowników, a wszystkie zadania wykonujemy poprzez zewnętrznych wykonawców – dodaje prezes.
W ostatnim czasie Spółka zajęła się rowami w Komorowie od strony Kwiatkówka. Odmulony został już odcinek 480 metrów rowu, zmieniony przepust, dwa przepusty oczyszczone oraz naprawione trzy przyczółki drenarskie. Zmieniono też 50 metrów drenów. Ponadto na odcinku około 80 metrów usunięte zostały zakrzaczenia i zadrzewienia na rowie, uporządkowane skarpy i pobocza. W kolejce czekają inne wsie, w których będą sukcesywnie realizowane zadania.
Bogumiła Nowak
Fot. Pixabay
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis