
Przyczyną tragedii na drodze w Kożuszkach Parceli Kolonii w niedzielę 6 września było niedostosowanie jazdy do warunków na drodze, a przede wszystkim nadmierna prędkość. W efekcie zginęła jedna osoba.
– Kierowcy lekceważą zalecenia i bardzo często przekraczają prędkość, co skutkuje kolizjami i wypadkami. Tym razem skończyło się śmiercią jednej z osób prowadzących samochód. Kobiety nie udało się uratować. Poniosła śmierć na miejscu – poinformował asp. Paweł Rynkiewicz z Komendy Powiatowej Policji w Sochaczewie.
Prędkość przyczyną śmierci
Do zdarzenia doszło w Kożuszkach Parceli Kolonii na drodze krajowej nr 92. 58-letnia mieszkanka gminy Sochaczew, jadąca skodą w stronę Warszawy, chciała skręcić w lewo. Kobieta przyhamowała i zatrzymała samochód. Pędzący za nią roverem kierowca z gminy Iłów nie wyhamował i uderzył w tył skody. W wyniku tego uderzenia skoda zjechała na przeciwległy pas ruchu, gdzie zderzyła się z oplem merivą.
– W każdym z aut podróżowała jedna osoba. W dwóch z nich kierujący byli uwięzieni, w tym jedna osoba nieprzytomna, bez funkcji życiowych. Trzeci kierowca opuścił pojazd o własnych siłach. Pasażerów uwolniliśmy przy użyciu narzędzi hydraulicznych. W wyniku zdarzenia dwie osoby trafiły do szpitala. Jednak trzecia poniosła śmierć na miejscu – informuje przedstawiciel strażaków z OSP Paprotnia.
Przybyły na miejsce lekarz pogotowia stwierdził zgon 58-latki. Z kolei kierowca opla jest w stanie ciężkim. Badanie wykazało, że wszyscy kierowcy byli trzeźwi. Tak więc w ocenie policji główną przyczyną była nadmierna prędkość.
– Wstępnie twierdziliśmy, że winnym wypadku był kierowca opla. Jednak po analizie na miejscu zdarzenia wychodzi, że to nadmierna prędkość kierowcy opla merivy była w efekcie przyczyną tragedii. Nie dostosował prędkości do warunków na drodze. Gdyby jechał wolniej, nie skończyłoby się tragedią – dodał Paweł Rynkiewicz.
Z powodu wypadku droga była zablokowana ponad trzy godziny. Policja przygotowała objazdy przez Chrzczany. Obecnie trwa śledztwo ustalające przebieg wypadku pod nadzorem prokuratury.
Mieli więcej szczęścia
To nie było jedyne zdarzenie w ostatni weekend. W Serokach Wsi w sobotę 5 września, przed godziną 9.00, jedno z aut zjechało z drogi krajowej nr 92. Następnie wjechało przez płot na plac znajdującej w tym miejscu firmy. W wyniku braku rozwagi kierowcy, jedna osoba została poszkodowana. Cud, że szarżujący kierowca nie spowodował większych strat i nie rozjechał innych osób.
Poniedziałek, 7 września rozpoczął się również niespokojnie. Tym razem kierowca samochodu caddy wymusił pierwszeństwo na dostawczej scanii w okolicach ulicy Trojanowskiej. Mogło się to skończyć tragedią, gdyż dostawczak wiózł transport butli gazowych. Wystarczyłaby nieszczelność jednej z butli i przypadkowa iskra, aby doszło do nieszczęścia. Jednak szybka interwencja strażaków z Sochaczewa, którzy sprawdzili rozsypane na drodze butle, zapobiegła dramatowi. Kierowca, który wymusił pierwszeństwo, zarobił spory mandat oraz punkty karne.
– Niestety wymuszanie pierwszeństwa i nadmierna prędkość, to główne grzechy wielu kierowców. Nawet ci, którzy jadą prawidłowo, nie mogą być pewni, czy nie trafią na pirata drogowego. Nikt nie ma gwarancji, czy w starciu z pędzącym kierowcą nie zginie. Jako policja apelujemy, aby przestrzegać ograniczeń prędkości i stosować się do zasad bezpieczeństwa – mówi mł. asp. Agnieszka Dzik, oficer prasowy KPP w Sochaczewie.
Bogumiła Nowak
Fot. OSP Paprotnia
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis