Sen zmorzył włamywacza.

Reklamy

Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Sochaczewie w ciągu swojej służby mieli do czynienia z różnego typu przestępcami. Jednak złodziej, którego zatrzymali w ubiegłym tygodniu funkcjonariusze w Kożuszkach Parceli, na długo pozostanie w ich pamięci.

W ubiegłym tygodniu, a dokładnie w środę 14 stycznia, policjanci z sochaczewskiej komendy otrzymali wezwanie, które dotyczyło włamania do niezamieszkałego domu w Kożuszkach Parceli. Na miejsce przestępstwa został wysłany patrol policji.

Zasnął z łupem

Widok, jaki zastali na miejscu funkcjonariusze, na długo pozostanie w ich pamięci. Trudno się temu dziwić. Nieczęsto zdarza się   bowiem widzieć, aby właścicieli posesji pilnował śpiącego włamywacza.

Tym okazał się 52-letni mieszkaniec powiatu sochaczewskiego. Jak wynika z naszych informacji, złodziej postanowił okraść będący w budowie budynek, z elementów metalowych i hydraulicznych. Będąc jednak pod wpływem alkoholu, zmęczył się ich gromadzeniem. Dlatego postanowił chwilę odpocząć, a dokładnie pospać. Miał jednak pecha. Na miejscu pojawił się właściciel posesji, który postanowił sprawdzić, co dzieje się na miejscu budowy i czy z nastaniem zimy nie ma jakiejś awarii. Po wejściu do budynku zauważył zgromadzone przez złodzieja łupy i zaczął podejrzewać włamanie. Dlatego postanowił sprawdzić wszystkie pomieszczenia, czy też nie zginęły inne rzeczy. Nie spodziewał się jednak, że w jednym z nich zastanie słodko śpiącego włamywacza. Nie namyślając się, wezwał policję i pilnował śpiocha.

Po dotarciu na miejsce policjanci obudzili 52-letniego włamywacza. Zatrzymali go i doprowadzili do sochaczewskiej komendy. Po sprawdzeniu w policyjnym systemie okazało się, że jest nim poszukiwany przez policję do odbycia kary pozbawienia wolności poinformowała nas Agnieszka Dzik, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Sochaczewie. Jak dodała, złodziej przyznał się do popełnionego przestępstwa. Trafił także do zakładu karnego, w którym miał odbyć karę.

Zatrzymany w kadrze

To nie pierwszy przypadek, kiedy to głupota włamywaczy doprowadza do ich ujęcia przez policję. Tak było w przypadku złodzieja, który dwa lat temu włamał się do jednego z barów w Teresinie.

Sprawca został zatrzymany kilka godzin po włamaniu, które zarejestrowały kamery monitoringu. Dodajmy, że złodziej wiedział, że są one zamontowane. Na nagraniach było widać, jak włamywacz przed wejściem do środka zdejmuje buty. Następnie przygotował sobie posiłek. Zjadł go, zapijając kilkoma piwami. Syty i napity postanowił rozejrzeć się po pomieszczeniach w poszukiwaniu czegoś cennego. Po zabraniu fantów mężczyzna opuścił lokal, założył pozostawione uprzednio buty i oddalił się z miejsca przestępstwa. Liczył zapewne, że nie zostanie zatrzymany. Ale się przeliczył.

Pecha miał także inny mieszkaniec powiatu sochaczewskiego, który w listopadzie 2019 roku ukradł znajomemu rower. Jednak zamiast go upłynnić, jeździł nim na włamania. Wpadł, gdy policjanci zapukali do jego drzwi w celu odzyskania skradzionego jednośladu. Oprócz niego odnaleźli również inne fanty pochodzące z licznych kradzieży.

Brakiem rozumu wykazali się również dwaj bracia, mieszkańcy Sochaczewa. Ci na początku ubiegłego roku stali się postrachem naszego powiatu, kradnąc wszystko, co przedstawiało jakąkolwiek wartość. Przez kilka miesięcy byli nieuchwytni. To spowodowało, że zaczęli czuć się zbyt pewni siebie, co ich zgubiło. Wpadli, gdy po jednym z włamań postanowili pojechać do lasku na ulicy Piaszczystej, aby uraczyć się narkotykami. To był ich błąd, ulicą przejeżdżał patrol policji. Funkcjonariusze postanowili sprawdzić zaparkowane audi. Intuicja ich nie zawiodła, oprócz narkotyków znaleźli również przedmioty z pochodzące kradzieży, których bracia dokonani na terenie Sochaczewa.

Jerzy Szostak

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz