
Tylko nieliczne przedszkola na terenie powiatu sochaczewskiego otworzyły się po długiej przerwie. W gminach zainteresowanie oddaniem dziecka pod opiekę przedszkolanek jest znikome. Choć zgodnie z decyzją władz centralnych jest możliwość działania przedszkoli, grup przedszkolnych i żłobków, to jednak nie wszystkie władze lokalne decydują się na taki krok. Argumentem przeciw jest brak przystosowania placówek do zaostrzonych rygorów.
– Nie otworzyliśmy naszych grup przedszkolnych przy szkołach i na razie tego nie zrobimy. Mamy tylko jedno przedszkole niepubliczne i też jest tam niewielkie zainteresowanie rodziców oddaniem swych pociech. Po prostu nie jesteśmy przygotowani, aby placówki ruszyły tak szybko. Staramy się zabezpieczyć je, ale to kosztowne i wymaga wiele pracy, aby spełniało zalecenia sanepidu. Poza tym nie widać, by rodzice byli zainteresowani. Boją się i wolą oddać dzieci pod opiekę babć – mówi Bogusława Cieślak, dyrektor Gminnego Zespołu Ekonomiczno-Administracyjnego Szkół w gminie Sochaczew.
Otworzą, ale później
Teoretycznie placówki przedszkolne – zgodnie z decyzjami rządu – mogły wznowić działalność już 6 maja. Większość samorządowców obawia się jednak tego kroku.
– Dyrektor placówki i prowadzący za wszystko odpowiada. Czy otworzymy, nie wiem. Sytuacja jest nieprzewidywalna i trudno coś zdecydować. Ponadto to duże koszty, aby zabezpieczyć miejsca przed zakażeniem. I też nie ma gwarancji. Ryzyko i odpowiedzialność są ogromne, a bezpieczeństwo dzieci jest najważniejsze. Jestem bardzo niespokojna o to, co będzie – dodaje Bogusława Cieślak.
Inni dyrektorzy oddziałów przedszkolnych i samych przedszkoli w gminach mają podobne poglądy. Nie przekonują ich reżimy sanitarne, bo też nie ma stuprocentowej pewności, że będą niezawodne. Zawieść może, jak mawiają, czynnik ludzki. Tym bardziej, że do przedszkoli – jak zaznacza dyrektor GZEAS – trafiać mają w pierwszej kolejności dzieci pracowników służby zdrowia i służb mundurowych, czyli z rodzin największego ryzyka. To zapewne powstrzymuje innych rodziców przed oddaniem dziecka do przedszkola.
Nadal brak decyzji
„W nawiązaniu do informacji prezesa Rady Ministrów o częściowym odmrażaniu gospodarki i możliwości otwierania przedszkoli, informuję, że aktualnie na terenie naszej gminy brak jest możliwości zapewnienia w pełni bezpieczeństwa dzieciom i pracownikom, przez co decyzja o wznowieniu pracy placówki zostaje wstrzymana do odwołania” – poinformował z kolei Damian Jaworski, wójt gminy Rybno, mieszkańców.
Zaznaczył, że brak możliwości finansowych, a także chętnych do przedszkola. Podobną decyzję przedstawił Marek Olechowski, wójt gminy Teresin.
„Warunkiem przyjęcia dzieci jest spełnienie wytycznych Głównego Inspektora Sanitarnego, a niektóre z tych zaleceń do spełnienia są bardzo trudne, a nawet wręcz niemożliwe. Choćby ograniczenie możliwości kontaktowania się między dziećmi. Po konsultacjach z rodzicami klas przedszkolnych okazało się, że 99 procent nie zdecyduje się na wysłanie do szkoły swych pociech. Większość chce poczekać do zniesienia obostrzeń związanych z epidemią koronawirusa. Stąd podjąłem decyzję o nieuruchamianiu oddziałów przedszkolnych” – zaznaczył wójt gminy Teresin.
W Nowej Suchej placówka na razie prowadzi zajęcia zdalne dla rodziców i edukacyjne online przez specjalistów – pedagogów.
– Przymierzamy się do otwarcia naszego Publicznego Przedszkola w Nowej Suchej od 18 maja. Na dziś mamy zgłoszone siedmioro dzieci. Na razie przygotowujemy placówkę pod względem sanitarnym – mówi Wioletta Bialas, kierownik referatu oświaty w gminie Nowa Sucha, zaznaczając, że decyzja o uruchomieniu placówki od 18 maja zapadła 7 maja po zebraniu z zainteresowanymi stronami.
Z kolei w gminie Młodzieszyn na zebraniach z rodzicami zapadła decyzja o wstrzymaniu uruchomienia przedszkoli i oddziałów przedszkolnych. Sytuacja jest zawieszona na dwa tygodnie. Kwestią trudną do zaakceptowania są zmieniające się stale zarządzenia. Tu jako przykład podano sprawę wyposażenia przedszkoli.
– W przedszkolach są wykładziny i dywany, pluszaki. Teraz to powinno być odizolowane od dzieci. W przypadku zabawek to i owszem, ale z wykładzinami jest problem. Trzeba by je zrywać. A tu za moment okaże się, że przepis znów się zmieni – informują w Urzędzie Gminy Młodzieszyn.
Decyzja zawieszona jest również w gminie Brochów. Tam zaplanowane ewentualne uruchomienie grup przedszkolnych ma ruszyć wspólnie ze szkołami, czyli 24 maja. Na razie brak chętnych, by wysłać dzieci na zajęcia.
Nie ma chętnych
Na terenie gmin działa jedynie od 6 maja Przedszkole Samorządowe w Iłowie. W pierwszym dniu działalności do przedszkola przybyła trójka dzieci. Następnego dnia tylko jedno. Na piątek 8 maja w placówce nie pojawiło się żadne dziecko. W sumie do przedszkola jest zapisanych 50 dzieci.
– Jesteśmy jednak przygotowani w pełnym reżimie sanitarnym. Od poniedziałku nadal funkcjonujemy. Sądzę, że sytuacja zmieni się, o ile zostaną poluzowane usługi, w których sporo rodziców na terenie naszej gminy jest zatrudnionych. Póki co rodzice wolą siedzieć w domu i mieć pieczę nad dziećmi – mówi pracownik iłowskiego przedszkola.
Niewielkie zainteresowanie oddawaniem dzieci jest także poza powiatem sochaczewskim, w gminie Wyszogród, choć tam też działa Przedszkole Samorządowe, to uczestniczy w zajęciach garstka dzieci.
Wytyczne Głównego Inspektora Sanitarnego są bardzo restrykcyjne. Ograniczenia dotyczą ilości dzieci do maksimum 12-14 osób. To jednak póki co nie grozi placówkom na terenie powiatu sochaczewskiego.
Zgodnie z informacją GIS opiekunowie muszą być ci sami do tej samej grupy, a maluchy powinny być stale w tej samej sali. Na każde dziecko i opiekuna nie może być mniej niż 4 metry kwadratowe powierzchni. Nie wlicza się tu innych pomieszczeń np. sanitarnych. W sali nie może być przedmiotów i sprzętów, których nie można dezynfekować, na przykład pluszowych zabawek, ani wykładzin. Z innych zaleceń ściśle określone są godziny wietrzenia, spacerów i przebywania dzieci na świeżym powietrzu. Nie może być wyjść z dziećmi do parku, czy na publiczny plac zabaw. Nie wszystkim proponowane obostrzenia odpowiadają, w sytuacji gdy brak jest uregulowań prawnych w przypadku zarażenia się w placówce przedszkolnej. Wina spada wtedy na samorząd oraz dyrektora placówki.
Bogumiła Nowak
Fot. UG Nowa Sucha
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis