
Szczególnie teraz, kiedy ograniczenia w przemieszczaniu się zmusiły nas do pozostania w domach, jest okazja, aby odkrywać nieznane do tej pory ślady historii ziemi sochaczewskiej. Wystarczy do tego komputer i trochę cierpliwości.
Dzięki rewolucji technologicznej każdy, kto posiada komputer, nie wychodząc z domu, może stać się odkrywcą. Taką szansę daje nam lotniczy skaning laserowy zwany potocznie Lidarem od angielskiej nazwy Light Detection and Ranging.
Zostań odkrywcą
Metoda polegająca na tworzeniu modelu ukształtowania powierzchni terenu, który jest niewidoczny pod warstwą roślinną, jest wykorzystywana między innymi w projektowaniu przebiegu tras drogowych, kolejowych i rurociągów, tworzeniu map powodziowych. Ale nie tylko. Znalazła ona również zastosowanie przy poszukiwaniu obiektów archeologicznych.
To dzięki niej udało się archeologom i nie tylko odnaleźć nieznane i niewidoczne do tej pory z powierzchni gruntu pozostałości danych fortyfikacji, okopów czy budynków. Stało się to możliwe dzięki temu, że Lidar przenika przez znajdującą się na danym terenie roślinność np. las i pokazuje ukształowanie terenu bez roślinności. Patrząc na przykład na zdjęcia lidarowe lasu, do którego chodzimy na spacery, możemy odkryć ukryte pod poszyciem okopy, pozostałości byłych budynków, czy zarośnięte drzewami stare drogi. A patrząc na zdjęcia pól, odkrywamy, jak były one uprawiane na przestrzeni wieków.
Jest to naprawdę fascynująca podróż, do której odbycia wraz z najbliższymi, a przede wszystkim z dziećmi zachęcamy szczególnie teraz, kiedy wielu z nas musi przebywać w domach. Aby potem, gdy już zostaną zniesione ograniczenia, podczas spaceru skonfrontować nasze odkrycia z rzeczywistością.
Tajemniczy wał
Co możemy znaleźć, dzięki takim zdjęciom, na terenie powiatu sochaczewskiego? Między innymi przebieg linii obronnych z czasów pierwszej wojny światowej, jak również miejsca stacjonowania wojsk. Znajdziemy także zapomniane i zrównane z ziemią wsie, w tym dawne siedliska na wiślanych łachach. Do tego dziwne ziemne budowle. Jedną z nich jest ciągnąca się na długości prawie 4 kilometrów niewidoczna z powierzchni gruntu dziwna formacja, prawdopodobnie pozostałości po wale ziemnym. Zaczyna się ona w lesie kożuszkowskim i biegnie przez część wsi: Kożuszki Parcel, Feliksów oraz Nowe Mostki w kierunku Utraty. Struktura w niektórych miejscach ma szerokość od trzech do ośmiu metrów. Co to jest dokładnie, tego nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że w rejonie lasu kożuszkowskiego znajdują się pozostałości osad kultury łużyckiej i przeworskiej. Być może powstały one w miejscu jeszcze starszych kultur, które mogły mieć coś wspólnego z widocznym na Lidarze tworem. I właśnie owa formacja, przebiegająca przez corocznie orane pola, jest doskonałym przykładem, czym jest Lidar.
Otóż wykonane tą metoda zdjęcia pokazują nie tylko obecnie ukształtowanie tereny, ale również, jak było one kształtowane na przestrzeni wieków.
Krok po kroku
Jak zostać odkrywcą. Można to zrobić, korzystając z zasobów Geoportalu, czyli portalu zawierającego tzw. bazę danych przestrzennych. Aby się do nich dostać, należy wejść na geoportal.gov.pl. Gdy to zrobimy, klikamy w link „Ortofotomapa”. Po jej wczytaniu, przybliżamy fragment, który nas interesuje. I teraz najważniejsze. Po prawej stronie znajduje się pasek tzw. narzędzi widoku. Spośród trzech jego opcji wybieramy tryb pełny, oznaczony największą ikoną „oczka”. Po jego kliknięciu pojawią się nowe paski narzędzi. Na jednym z nich znajduje się ikona oznaczona literami WMS. Po kliknięciu w ikonę, pojawi się okno „dodaj mapę” z zakładkami. Tam należy kliknąć w pierwszą z nich – „serwisy predefiniowane”, po czym zaznaczyć pole WMTS, a następnie z rozwijalnej listy wybrać „usługi krajowe WMTS”. To już prawie koniec, bo wystarczy jeszcze kliknąć w pole „ISOK – cieniowanie”, zatwierdzić wybór, wybierając przycisk „połącz” i potwierdzić operację wybierając „dodaj”. Dzięki temu po prawej stronie pojawi się okno z listą warstw. Tam odznaczyć wszystko, poza polem „ISOK_cień”, dostępnym na rozwijalnej liście „usług przeglądania hipsometrii o stałej skali barw dla NMT (dane z projektu ISOK)”. Jeżeli interesujący nas teren został sfotografowany Lidarem, to na ekranie zobaczymy zdjęcie jego powierzchni. Teraz tylko musimy się uzbroić w cierpliwości i dzięki możliwości przesuwania mapy kursorem szukać zapomnianych skarbów historii.
Pamiętajmy tylko o jednym. Obowiązujące prawo zabrania nam robienia w miejscu odnalezionych stanowisk archeologicznych jakichkolwiek wykopalisk. Grożą za to surowe kary. O znalezieniu obiektu musimy powiadomić muzeum. Być może jego pracownicy już o nim wiedzą, a jeżeli nie, to znaczy, że naprawdę staliśmy się odkrywcami zapomnianych kart historii. Życzymy miłej zabawy.
Jerzy Szostak
Fot.: geoportal.gov.pl
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis