
Po okresie całkowitego zamknięcia ruszają niektóre gminne targowiska. Choć nie wszystkie. Te, które są uruchomione, przyjęły zalecenia Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, dopuszczające handel produktami spożywczymi. Nadal jednak wstrzymana jest sprzedaż na targowiskach produktów przemysłowych i gospodarstwa domowego.
„W trosce o umożliwienie konsumentom dostępu do dobrej, polskiej żywności, zachowanie bytu rolników i sprzedawców, apeluję do samorządów o niezamykanie targowisk i bazarów. Uważajmy na siebie i innych, ale też wspierajmy” – apelował pod koniec marca Jan Krzysztof Ardanowski, minister rolnictwa i rozwoju wsi.
Zwracał on w piśmie do samorządów uwagę, że targowiska i bazary, to miejsca pracy wielu osób i ich rodzin. W sytuacji zamknięcia barów, restauracji i stołówek, rolnicy mają ograniczoną możliwość zbytu swych towarów. Jednak przy zachowaniu zasad sanitarnych związanych z epidemią można sprzedawać, a tym samym utrzymać pracę i dochody dla rolników.
Jedne działają, inne nie
Część gmin uruchomiła już swoje targowiska, wprowadzając jednak ograniczenia wynikające ze stanu epidemiologicznego. Inne zaś utrzymały zakaz sprzedaży do odwołania.
– Zgodnie z zaleceniami Głównego Inspektora Sanitarnego handel można prowadzić z pewnymi ograniczeniami, tak, aby zapewnić bezpieczeństwo zarówno kupującym, jak i sprzedającym. Zapraszamy mieszkańców naszej gminy na targowisko w każdą środę oraz sobotę – informuje Piotr Szymański, wójt gminy Brochów.
Targowisko uruchomiła też od 1 kwietnia gmina Iłów. Na placu targowym dopuszczony został handel żywnością, rozsadami roślin oraz materiałem szkółkarskim. Zakazana do odwołania sprzedaż tekstyliami oraz artykułami przemysłowymi. Dni targowe w gminie Iłów przypadają w środy.
W pozostałych gminach trwają ustalenia na ten temat. Mieszkańcy chcieliby, aby targowiska normalnie pracowały. Jednak w przypadku większych targowisk jest problem, gdyż wymogi sanitarne są rygorystyczne, a dopilnować wszystkiego na otwartym powietrzu nie jest łatwo.
– Podjęliśmy decyzję uruchomienia naszego rynku w ograniczonym zakresie. Pomóc w nadzorze obiecali nam policja i sanepid. Na targowisku będą tylko produkty żywnościowe, owoce, warzywa, chemia domowa oraz karma dla zwierząt domowych. Nie będzie artykułów przemysłowych i gastronomii – mówił Maciej Mońka, wójt gminy Nowa Sucha w czwartek, 2 kwietnia. Jednak następnego dnia rano zmienił decyzję.
– Niestety, skokowo przyrosło zachorowań przez dobę i zdecydowaliśmy, że na razie wstrzymujemy się z otwarciem targowiska. Nie chcemy narażać mieszkańców na ewentualność zarażenia się. To trudna decyzja, bo wielu liczyło na zakupy w okresie przedświątecznym, ale wydaje mi się racjonalna. Musimy myśleć o dobru mieszkańców – stwierdził dzień później wójt, uzasadniając zmianę decyzji.
Mieszkańcom gminy Nowa Sucha pozostaną zatem nadal wyprawy do Sochaczewa, a to przy obecnych ograniczeniach przemieszczania się nie jest wskazane.
– Cieszyło mnie to ogromnie, bo jak zabrakło czegoś w naszym sklepie; ziemniaków, cebuli, czy innych warzyw, to można było uzupełnić na rynku. Nie wszyscy rolnicy sadzą ziemniaki, czy warzywa. Jednak nie krytykuję wójta z wycofania się z decyzji otwarcia rynku. Zdrowie i bezpieczeństwo mieszkańców jest ważniejsze – mówi mieszkanka Kornelina.
Póki co nie działa także targowisko w Kożuszkach Parceli. Natomiast bez zakłóceń, choć w ograniczonym zakresie czynne jest targowisko w Sochaczewie, które sprzedaje tylko produkty żywnościowe, roślinne oraz sanitarne. Klienci wpuszczani są przez bramki w przepisowych ilościach.
Warto o tym pamiętać
Kupując na targowiskach, trzeba jednak pamiętać o kilku zasadach obowiązujących w czasie epidemii. Trzeba zalecenia właściciela targowiska, jak też inspekcji sanitarnej przyjąć do wiadomości i stosować.
„Targowiska i bazary to specyficzne miejsca obrotu żywnością. Mogą być zorganizowane w różny sposób – jako obszary zadaszone lub place na wolnym powietrzu. Na ich terenie mogą znajdować się zarówno większe sklepy, sklepiki jak również stragany z produktami spożywczymi. W celu zapobiegania zagrożeniu, jakim jest ryzyko zakażenia covid-19 w tych miejscach handlu, rekomenduje się ich zarządcom stosowanie w rygorystyczny sposób wymagań higienicznych” – informuje Inspekcja Sanitarna.
Stąd też zaleca cały zakres działań mających na celu dbałość o higienę oraz zachowanie zalecanych odległości w kolejkach. Osoby mające kontakt z żywnością muszą często myć ręce – przed rozpoczęciem pracy, kontaktem z żywnością, po czyszczeniu i dezynfekcji, skorzystaniu z toalety, kichaniu, smarkaniu, jedzeniu, piciu, paleniu oraz po kontakcie z pieniędzmi. Jednak w przypadku straganów z warzywami i owocami, gdzie dostęp do wody jest utrudniony, ręce trzeba dezynfekować przy użyciu płynów dezynfekcyjnych lub chusteczek nawilżonych takim płynem.
Muszą być też zapewnione odpowiednie warunki przechowywania żywności i zweryfikowana przydatność produktów do spożycia. Nie wolno oferować przy kasie, czy na ladzie, bez zapewnienia warunków chłodniczych produktów o krótkim terminie przydatności do spożycia, które powinny być przechowywane w lodówce. Aby zapobiec infekcji, inspekcja sanitarna zaleca, aby jaj nie przekładać do innych opakowań niż te, w których zostały dostarczone, a po kontakcie z nimi należy umyć dłonie. Nie należy też kłaść produktów takich jak ser, wędliny, mięso bezpośrednio na wadze i należy separować je od jaj, czy owoców i warzyw.
Jest też wymóg odpowiedniego stosowania rękawiczek jednorazowych – nie można dotykać mięsa, a potem kasować pieniędzy, aby za moment w tej samej rękawiczce nakładać inny produkt spożywczy do bezpośredniego użycia. Nie wolno też handlować żywnością niewiadomego pochodzenia, z nielegalnych źródeł. Ponadto inspekcja zaleca ograniczenie w miarę możliwości ekspozycji żywności nieopakowanej przeznaczonej do bezpośredniego spożycia oraz samoobsługowego zakupu wyrobów piekarniczych, poprzez podawanie lub opakowanie danego produktu.
Zarządca targowiska zobowiązany jest do umieszczenia informacji, zintensyfikowania możliwości mycia, dezynfekcji toalet i całego terenu. Jeśli to konieczne zadbać o ograniczenie kupujących na placu targowym. Rolnicy i sprzedawcy żywności powinni być poinformowani o wymogach sanitarnych, które są teraz bezwzględnie wymagane. Choć to przepisy przejściowe, ale być może poprawią one stan higieny handlu również na czas po zarazie.
Bogumiła Nowak
Fot. Janusz Szostak
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis