
Muzeum Ziemi Sochaczewskiej i Pola Bitwy nad Bzurą zaprosiło gości w weekend 16-17 maja. Na początek zaoferowało bezpłatne zwiedzanie wystawy plenerowej. Większość mieszkańców powiatu sochaczewskiego zna doskonale to miejsce, ale dla najmłodszych to zawsze atrakcja zobaczyć wozy bojowe, czołg i samoloty z pierwszej połowy XX wieku.
– Przygotowaliśmy i wciąż przygotowujemy nowe atrakcje, a najważniejszym elementem nowości będzie nowa wystawa czasowa „Z dziejów Sochaczewa”, Której otwarcie nastąpi 6 czerwca. Cztery dni wcześniej, czyli 2 czerwca uruchomione zostaną stałe wystawy naszego muzeum – informuje Paweł Rozdżestwieński, dyrektor Muzeum Ziemi Sochaczewskiej i Pola Bitwy nad Bzurą w Sochaczewie.
Odkrywanie przeszłości
– Nasza nowa wystawa będzie szczególna. Nie tylko zaprezentujemy znaleziska z miejskich badań archeologicznych, w tym zabytki odnalezione w wyniku badań na sochaczewskim podzamczu, ale także dokumenty i materiały z XIX wieku oraz okresu międzywojennego – dodaje dyrektor.
Podczas wystawy zaprezentowana zostanie między innymi oryginalna XVII-wieczna księga sejmowa. Będą też licznie zgromadzone przedmioty żelazne, srebrne i złote, które zostały odkryte na podzamczu. Pokazane będą też materiały i pozostałości z dawnych zakładów sochaczewskich – szewca, kowala, a także zabytki z targu rzeźnego.
Na wystawie zobaczmy również sztandary Straży Pożarnej oraz Cechu Szewców z początku XX wieku. Jednak wielu zwiedzających na pewno zainteresuje rekonstrukcja przedwojennego biura starosty sochaczewskiego.
Dawnych pieców czar
Jednym z najciekawszych nabytków są odkryte pozostałości co najmniej dwóch pieców kaflowych, odnalezionych podczas zeszłorocznych badań archeologicznych na podzamczu.
Archeolodzy znaleźli prawie 800 elementów szkliwionych kafli różnych typów – płytowych, garnkowych, czy wieńczących To bardzo rzadko spotykany zbiór na terenie Polski.
– Analiza typologiczna pozwoliła na wydzielenie jednego kompletnego pieca typu gotyckiego, pochodzącego z pierwszej połowy XVII wieku. Składał się ze szkliwionych kafli płytowych z motywem florystycznym oraz kafli z wzorami geometrycznymi. Ponadto funkcję kumulatorów ciepła pełnił kafle garnkowe. Piec składał się z dwóch części – szerszej, to jest „brzucha” oraz części węższej – kominowej. Przejście między nimi było zdobione wąskimi kaflami z motywami linearnymi. Szczyt wieńczyły kafle ostrołukowe Aktualnie trwa procedura odtworzenia dokładnych wzorów. Najpierw większe pasujące fragmenty zostały dopasowane i sklejone, a następnie przeprowadzono rekonstrukcję komputerową – mówi dyrektor Muzeum.
Jak zaznacza metodyka uszkodzeń wskazuje na intencjonalne niszczenie kafli, a ich obecność na podzamczu nie była przypadkowa. Wiele wskazuje na to, że są to pozostałości po piecu lub piecach znajdujących się na zamku. Opinie te potwierdzają to nie tylko źródła pisane, ale także starsze badania archeologiczne prowadzone bezpośrednio przez doktora Olszackiego.
– Prawdopodobnie, gdy nadszedł koniec używalności pieca, został on po prostu rozbity i wyrzucony z zamku, a pozostałości zakopane. Stąd tak duża liczba fragmentów na niewielkim obszarze. Piec z pewnością był wykorzystywany intensywnie, o czym świadczą czarne osmolenia kafli od strony wewnętrznej. Kafle wkrótce zostaną udostępnione na naszej nowej wystawie – dodaje Paweł Rożdżestwieński.
Warto, więc wybrać się i zobaczyć najnowsze nabytki sochaczewskiego Muzeum. Oczywiście obowiązują, jak na razie wymogi sanitarne ograniczające jednorazowo ilość zwiedzających, jak też konieczność maskowania się i noszenia jednorazowych rękawiczek. Być może do czerwca te wymogi będą złagodzone.
Bogumila Nowak
Fot. Bogumiła Nowak
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis