
Co roku trwa akcja, której celem jest uświadamianie mieszkańców, aby nie palili domowymi odpadami. Akcję tę od kilku lat prowadzi Fundacja PlasticsEurope Polska. Jej kampania edukacyjno-społeczna „Plastik nie do pieca – piec nie do plastiku” przypomina o szkodliwości spalania odpadów w piecach, przydomowych kotłowniach i na wolnym powietrzu. Również w gminach powiatu sochaczewskiego co roku wójtowie przypominają mieszkańcom o szkodliwości spalania plastiku.
– Staramy się to uzmysłowić mieszkańcom, że palenie takimi odpadami nie tylko zatruwa nasze powietrze, ale jest też szkodliwe dla otoczenia. Spalony plastik zalega w glebie i nie rozkłada się. A odpady te można po odpowiedniej obróbce ponownie wykorzystać z korzyścią dla nas i środowiska – przypomina, Mirosław Orliński, wójt gminy Sochaczew.
Jakość zależy od nas
Problem złej jakości powietrza w Polsce jest szczególnie dotkliwy w okresie jesienno-zimowym, kiedy zaczyna się ogrzewanie. Nie wszędzie jeszcze zostały zmienione systemy grzewcze na proekologiczne. W powiecie sochaczewskim, choć sytuacja z roku na rok się poprawia, to nadal daleko jest do tego, aby było czysto pod względem jakości powietrza. Europejskie statystyki wskazują, że Polska należy do krajów o najbardziej zanieczyszczonym powietrzu. Ponadto znajduje się w czołówce państw z najwyższym odsetkiem przedwczesnych śmierci spowodowanych złą jakością powietrza.
Za zanieczyszczenie odpowiada w głównej mierze tzw. niska emisja, czyli emisje z pojazdów oraz z domowych palenisk i kotłowni. Tych ostatnich nie brak na terenie naszego powiatu. Jedynym wyjściem, poza wymianą urządzeń na bardziej ekologiczne, jest zmiana przyzwyczajeń, jakimi jest palenie odpadami w piecach i ogniskach.
– Od lat pokutuje ten zwyczaj, szczególnie na wsiach, że wrzuca się je do pieca. Wielu nie zdaje sobie sprawy z tego, że przy nasileniu palenia na przykład opakowań z plastikiem czy folią, wydzielają się do atmosfery szkodliwe związki, które wdychamy my wszyscy. Świadomość negatywnych skutków takich praktyk wydaje się być w społeczeństwie ciągle bardzo niska, mimo nieustannej obecności tematu smogu w mediach. Po prostu smog wielu kojarzy się z wielkim miastem, a nie palonym w piecu opakowaniem. A jakość powietrza zależy od naszych nawyków i zachowania – stwierdza Jan, mieszkaniec gminy Rybno. Stara się selekcjonować śmieci i nie pali odpadami w domowej kotłowni. Tym bardziej, że jak wskazuje, gmina Rybno od niedawna ma własny Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych, co powoduje, że problem jakby został zmniejszony.
Nie szkodzić sobie
– Odpady z tworzyw sztucznych są często spalane w przydomowych piecach i kotłowniach ze względu na swą wysoką wartość opałową. Jednak teraz nie ma racjonalnego uzasadnienia dla takiego postępowania. Spalając plastik, nie tylko marnujemy surowiec do recyklingu, ale także emitujemy do powietrza pyły i inne szkodliwe substancje, przyczyniając się do zwiększenia zanieczyszczenia otoczenia, szkodząc sobie i innym – przypomina Damian Jaworski, wójt gminy Rybno, zachęcając do włączenia się w akcję recyklingu i niepalenia plastikami.
Jak zaznacza, należy uświadomić sobie, że takie oszczędności na opale w zestawieniu z negatywnymi skutkami palenia odpadów, odbijają się na klimacie i pogarszają jego i tak nie najlepszy stan. Warto też pamiętać, że odpady z tworzyw sztucznych, to wartościowy materiał, który poprzez recykling mechaniczny można ponownie wykorzystać do wyprodukowania nowych wyrobów. W ten sposób realizowana jest podstawowa zasada Gospodarki Obiegu Zamkniętego i efektywne wykorzystanie zasobów. Pomimo zmian przepisów, niewiele się jednak w tym względzie polepszyło. Poziom selektywnej zbiórki odpadów tworzyw sztucznych w Polsce wzrasta bardzo powoli. Praktyka niekotrolowanego spalania odpadów jest niestety ciągle powszechna.
Z raportu GUS „Ochrona Środowiska w Polsce 2019” wynika, że ze spalania w gospodarstwach domowych wytwarzane jest prawie czterokrotnie więcej pyłów, niż łącznie emituje sektor produkcji i transformacji energii. Do tego dochodzi nie tylko palenie paliwem niskiej jakości, ale też odpadów. Mieszkańcy, którzy je spalają, nie widzą w tym problemu, gdyż twierdzą, że dziadkowie i rodzice zawsze to robili. Jednak nie zdają sobie sprawy z tego, że obecnie jest dużo więcej odpadów i są one o znacznie bardziej złożonym i różnorodnym składzie niż kilkadziesiąt lat temu, a więc bardziej szkodliwe.
Skutkiem tego spalania są szkodliwe produkty, jak tlenek węgla, dioksyny, uważane za jedne z najbardziej toksycznych substancji chemicznych, wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne o silnych właściwościach rakotwórczych, czy tlenki siarki i azotu oraz chlorowodór. W wyniku niecałkowitego spalania odpadów powstaje również duża ilość drobnych pyłów, które atakują układ oddechowy człowieka.
Bogumiła Nowak
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis