
Zakończyły się prace związane z naprawą jednego pasa jezdni Alei 600-lecia, na odcinku od przejazdu kolejowego w Kistkach do mostu na Utracie. Drogowcy na zlecenie Mazowieckiego Zarządu Dróg Wojewódzkich usunęli również koleiny i załatali wyrwy na skrzyżowaniu Alei z ulicami Trojanowską i Staszica.
Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich przeprowadził naprawę najbardziej zniszczonych fragmentów Al. 600-lecia na jej odcinku od przejazdu kolejowego w Kistkach do skrzyżowania z ulicą Trojanowską.
Prace polegały na położeniu nowej nawierzchni na pasie jezdni, który były zniszczony podczas budowy miejskiej sieci kanalizacji sanitarnej. Poprawiono również stan części nawierzchni w obrębie samego skrzyżowania, gdzie jeszcze niedawno były wyrwy i koleiny. Nie wszystkim jednak zakres prac się podoba.
– Coś jest nie tak, przecież władze miasta zapowiadały od kilku lat, że ten fragment ulicy zostanie w końcu wyremontowany i miało to nastąpić w tym roku. Nawet pieniądze na ten cel odłożyli w budżecie miasta – komentuje jeden z mieszkańców Trojanowa, który w tej sprawie dzwonił do naszej redakcji.
Nie chcielibyśmy zmartwić, zarówno tego czytelnika, jak i innych mieszkańców Sochaczewa, którym remont tego fragmentu Alei leży na sercu. Ale prawda jest taka, że na spełnienie ich oczekiwań trzeba będzie poczekać jeszcze kilka lat. I nie wynika to z winy władz miasta czy samorządu Mazowsza, który jest zarządcą Alei 600-lecia. Co prawda o przebudowie tego odcinka Alei 600-lecia, mówi się od dziesięciu lat, ale za każdym razem nic z tego nie wychodzi.
Kolejne problemy
Pierwsze plany jej remontu pojawiły się w 2010 roku, kiedy to doszło do uszkodzenia mostu na Utracie. Co prawda wybudowano nową przeprawę, ale do remontu ulicy nie doszło. Powodem była konieczność ułożenia w jej ciągu sieci sanitarnej przez sochaczewski Zakład Wodociągów i Kanalizacji. Gdy to nastąpiło, to na proponowaną przez Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich koncepcję przebudowy Al. 600-lecia nie zgodzili się niektórzy z właścicieli okolicznych posesji. Teraz nikt już nie protestuje, ale pojawiły się inne problemy.
Pierwszy z nich to kłopoty z opracowaniem dokumentacji technicznej inwestycji, za którą ma zapłacić miejski samorząd. I na to rzeczywiście pieniądze w budżecie miasta były zarezerwowane. Podobnie jak środki w budżecie Mazowsza na realizację samej inwestycji. I co z tego, skoro dla sporządzenia dokumentacji technicznej przebudowy Alei jest konieczne uzyskanie zgody na przebudowę należącego do PKP przejazdu kolejowego w Kistkach. Planowano to zrobić przy okazji remontu ulicy Chopina. Jednak MZDW zrezygnowała z tego, z powodu przedłużających się konsultacji z PKP. A te mogłyby trwać nawet kilka lat. Taka sytuacja miała m.in. miejsce przy budowie ronda na ulicy Wyszogrodzkiej, gdzie konsultacje i uzyskanie zgody od PKP na budowę w tym miejscu bezkolizyjnego skrzyżowania zajęły lata.
Dodajmy, że kolej powołując się na obowiązujące przepisy, była zdania, że ulica w tym miejscu powinna krzyżować się z torami pod kątem prostym, co stawiało pod znakiem zapytania sens całej inwestycji. Podobnie jest teraz w przypadku Alei 600-lecia. Tymczasem, aby spełnić wymogi przepisu dotyczącego kąta prostego, trzeba byłoby od strony ulicy Chopina wyburzyć trzy budynki. Bardziej skomplikowana sytuacja panuje od strony Trojanowa. Tu należałoby usypać kilkusetmetrowy nasyp w kierunku Bzury, a następnie poprowadzić go z powrotem w kierunku Alei 600-lecia. A to pociągnęłoby za sobą konieczność zrównania z ziemią kilku budynków.
Wiatr w oczy
Ale nawet gdyby PKP poszło na ustępstwa, to i tak na rozpoczęcie inwestycji trzeba będzie poczekać. Ponieważ pojawił się kolejny problem związany z budową nowego mostu na Bzurze. Okazuje się, że jego usytuowanie zburzyło dotychczasową koncepcję przebudowy Al. 600-lecia, chodzi m.in. o budowę nowego skrzyżowania Alei z Trojanowską i Staszica. Dlatego zarówno Urząd Miejski, jak i MZDW zdecydowały się poczekać z przebudową do czasu zaprojektowania nowej przeprawy i rozpoczęcia prac związanych z jej budową. A w szczególności drogi dojazdowej do mostu. Ta od strony Trojanowa ma przebiegać pomiędzy ulicami Staszica i Zygmunta, gdzie oprócz niej planowana jest budowa dużego ronda – średnica około 80 metrów – na pustej działce przy skrzyżowaniu Alei 600-lecia z ulicami Staszica i Trojanowską. To z tego ronda prowadziłaby droga dojazdowa do nowej przeprawy, usytuowanej pomiędzy terenem byłego młyna a oczyszczalnią ścieków. Dopóki rondo nie powstanie, to o przebudowie Alei 600-lecia w tym rejonie nie ma mowy. Po prostu byłoby to wyrzucanie pieniędzy, bo ulice i tak za kilka lat w związku z budową mostu trzeba byłoby znów częściowo przebudowywać.
Jerzy Szostak
fot.pixabay
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis