Nadchodzi czas lania asfaltu.

Fot.: Archiwum Expressu Sochaczewskiego

Po roku przerwy wraca akcja „Drogi zamiast błota”. Zmieni się jednak jej forma oraz czas trwania. Rozpoczynająca się akcja zaplanowana jest tym razem na trzy lata. W tym czasie nie tylko pojawią się nowe nawierzchnie asfaltowe, ale nowe oświetlenie.

Znane są już wyniki przetargu mającego wyłonić firmę, która na zlecenie Urzędu Miejskiego będzie realizowała w tym roku kolejny etap prowadzonej od lat akcji „Drogi zamiast błota”. Do przetargu przystąpiły dwie firmy Erbedim z Piotrkowa Trybunalskiego oraz Pirma z Karwowa. Najbardziej korzystna pod względem finansowym okazała się oferta złożona przez Primę. I prawdopodobnie ona, o ile jej propozycja okaże zgodna z warunkami zamówienia, będzie odpowiedzialna za tłuczniowanie i układanie nowych nawierzchni asfaltowych na sochaczewskich ulicach.

Inna formuła

Przypomnijmy, że w minionym roku akcja nie była prowadzona. Zrezygnowano z niej, aby środkami zarezerwowanymi na ten cel wspomóc sochaczewskie firmy, które ucierpiały w wyniku obostrzeń związanych z epidemią koronawirusa. Co prawda epidemia nie minęła, a firmy nadal borykają się z problemami, co z kolei przekłada się na niższe wpływy z podatków, to jednak w tym roku zdecydowano się na kontynuowanie akcji.

Jak wynika z zapisów przetargu, akcja ma trwać przez trzy lata a nie rok, jak było do tej pory. Natomiast środki, jakie zarezerwowano na ten cel, to 4 miliony złotych. Kwota może wydawać się mała w porównaniu ze środkami z poprzednich lat. Należy jednak pamiętać, że w poprzednich latach początkowe kwoty także nie zachwycały, ale w czasie trwania akcji radni – na prośbę burmistrza – zawsze zwiększali wydatki na ten cel. I prawdopodobnie będzie tak także tym razem. Ale jest i inna różnica w porównaniu z poprzednimi latami.

– Są jeszcze w naszym mieście ulice nieposiadające oświetlenia i trzeba ten problem jak najszybciej rozwiązać. W nowej edycji programu, obok nakładki asfaltowej równie ważnym elementem będzie poprowadzenie sieci i ustawienie lamp. Dzięki „Drogom zamiast błota” wykonaliśmy gigantyczny skok i dziś w całym mieście tylko około 1300 osób zamieszkuje przy nieutwardzonych ulicach. Reszta sochaczewian ma asfalt przed domem, a coraz częściej chodnik i ścieżkę rowerową – podkreślił Piotr Osiecki, burmistrz Sochaczewa.

Suchą stopą

Dlatego, jak dodaje, w obecnej edycji akcji miejski samorząd nie tylko będzie inwestować w nowe nawierzchnie asfaltowe, ale także w inne elementy podnoszące komfort życia mieszkańców. Na przykład w oświetlenie czy chodniki.

Warto również wspomnieć o tym, że gdy ruszył program „Drogi zamiast błota”, to na terenie miasta 300 ulic było drogami gruntowymi, które podczas roztopów czy opadów deszczu przemieniały się w bajora.

Dlatego w początkowej fazie programu główny nacisk położono na umożliwienie mieszkańcom dojazdu do posesji bez względu na panujące warunki atmosferyczne. W ciągu pierwszych czterech lat wszystkie dotychczasowe drogi gruntowe lub leszowe otrzymały nawierzchnię tłuczniową. Czas asfaltu nastał w 2015 roku i trwa do dzisiaj, a odbywa się bardzo tanim kosztem. W sumie od 2015 na ułożenie nakładek asfaltowych na nieprzejezdne jeszcze niedawno ulice wydano z kasy miasta zaledwie około 10 milionów złotych.

Jerzy Szostak

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz