
Wkrótce zostanie ustanowiona opłata – prawdopodobnie 1 złoty – która będzie doliczana klientom między innymi do jednorazowych kubków i innych naczyń. Tak wynika z informacji resortu klimatu i środowiska. Pieniądze rzekomo mają trafiać na zagospodarowanie takich odpadów.
Projekt przewiduje, że opłatę np. za jednorazowy kubek, w którym wydawana jest kawa, herbata czy piwo, będą pobierały jednostki handlu detalicznego,
Bezsens, to ja mam dopłacać? Niech mi podadzą w szklanym naczyniu! Ja wcale nie chcę korzystać z plastikowych opakowań, ale często nie ma innej opcji. Nie ma bowiem możliwości kupna pewnych produktów bez tych śmieci. Spróbujcie zamówić kawę na „Orlenie” w filiżance lub piwo w szklance na „Pożegnaniu lata” w Iłowie.
Ale to nie koniec „ekologicznych” pomysłów. Wkrótce ma też pojawić się dodatkowa opłata – prawdopodobnie w wysokości 50 groszy – od każdej plastikowej butelki oraz od puszek. Będzie je można zwrócić i odebrać kaucję. Ale pod warunkiem, że będziemy mieli paragon. O co tu chodzi? Przecież koszt butelki zawarty jest w cenie produktu. Na całym świecie funkcjonują automaty, gdzie takie opakowania można zwrócić i otrzymać za to pieniądze.
Warto pamiętać, że od mieszania herbata nie zrobi się słodka. Opłaty nie zlikwidują problemu, a jedynie napędzą komuś kasę.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis