Miasto policzy kopciuchy.

fot.pixabay

Już wkrótce na terenie Sochaczewa rozpocznie się wielkie liczenie pieców centralnego ogrzewania. Inwentaryzacja prowadzona jest w ramach programu ochrony powietrza na Mazowszu. Jej cel, to ustalenie liczby pieców na terenie miasta, które nie spełniają obowiązujących norm emisji spalin i pyłów. Mają być one przy wsparciu dotacji unijnych wymienione w ciągu najbliższych pięciu lat.

W jednym z ostatnich wydań „Expressu Sochaczewskiego” informowaliśmy o przyjęciu przez Sejmik Województwa Mazowieckiego programu „Ochrony Powietrza dla Mazowsza”. Jego celem jest poprawa stanu powietrza na terenie województwa, ponieważ to, co wdychamy, szczególnie w okresie grzewczym, jest dalekie od ideału.

Wielkie liczenie

Jednym z działań, które mają spowodować poprawę stanu powietrza na Mazowszu, jest likwidacja tak zwanych kopciuchów, czyli systemów grzewczych niespełniających obecnych norm emisji gazów i pyłów. Jednak, aby jej wymienić, trzeba je najpierw policzyć.

Co prawda przyjęty przez radnych Mazowsza dokument stwierdza, że na terenie Sochaczewa są obecnie 5083 piece, które nie spełniają norm, ale są to dane szacunkowe. Dokładną liczbę kopciuchów poznamy w przyszłym roku. Stanie się to dzięki otrzymaniu przez miasto od samorządu wojewódzkiego 197 tys. złotych dofinansowania na inwentaryzację indywidualnych źródeł ciepła. Zostaną nią objęte prywatne budynki jednorodzinne, wspólnoty, spółdzielnie, obiekty publiczne i usługowe. Akcja ma dotyczyć około siedmiu tysięcy nieruchomości. Dzięki niej dowiemy się nie tylko, ile pieców należy wymienić, ale również, jaka część właścicieli posesji przy ogrzewaniu budynków korzysta z oleju, gazu i innych ekologicznych rozwiązań grzewczych, a ilu z nich z węgla.

– Mam świadomość, że wielu rodzin nie stać na wymianę pieca na ekologiczny, przebudowę wewnętrznych instalacji. Przed nami jednak nowa perspektywa unijna na lata 2021-2027, i liczę, że w staraniach o czyste powietrze pomoże nam samorząd wojewódzki, nadzorujący podział unijnych dotacji – mówi Dariusz Dobrowolski, zastępca burmistrza Sochaczewa.

Potrzebne wsparcie

Trosce Dariusza Dobrowolskiego o środki potrzebne na wypełnienie narzuconych przez radnych województwa zadań na samorządy, trudno się dziwić. Otóż w przyjętym przez Sejmik dokumencie dokładnie nie określono, kto ma zapłacić za wymianę starych systemów grzewczych. Określono też, ile starych pieców w danym roku samorządy muszą zlikwidować na swoim terenie. A to oznacza, że samorząd powinien zrobić to na własny koszt lub przymusić sankcjami właścicieli budynków, aby tego dokonali. Problem jednak w tym, że samorządy nie posiadają takich instrumentów, a z kolei nie wszystkich mieszkańców stać na wymianę pieców. Tymczasem według naszych wyliczeń wymiana wszystkich kopciuchów na terenie Sochaczewa może kosztować około 25,5 miliona złotych, a   koszty przebudowy systemu centralnego ogrzewania wyniosą praktycznie tyle samo. To pokazuje, że bez wparcia finansowego ze strony samorządu Mazowsza nie uda się tego wykonać.

Ale na tym nie koniec problemu z piecami. Może się okazać, że nie wszyscy właściciele budynków będą chcieli wpuścić na swoją posesję przedstawicieli firmy, która na zlecenie Urzędu Miejskiego dokona spisu i oceny pieców. W takim przypadku prawdopodobnie stan systemu grzewczego zostanie oceniony na podstawie tego, co wydobywa się z komina, jak i na stanie samego komina. Jednak właściciele domów muszą pamiętać, że za naruszanie przepisów uchwały antysmogowej mogą być ukarani mandatem do 500 zł lub grzywną do 5000 zł. Natomiast udaremnianie lub utrudnianie przeprowadzenia kontroli jest przestępstwem zagrożonym karą aresztu. Dlatego lepiej wpuścić kontrolerów do domu.

Jerzy Szostak

fot.pixabay

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz