Libacja zamiast kwarantanny.

fot.policja

Mimo apeli o przestrzeganie obowiązujących ograniczeń są osoby, które jej lekceważą a tym samym narażają innych na zarażenie się koronawirusem. Taką nieodpowiedzialnością wykazał mieszkańca kampinoskiej gminy, który przekroczył granicę kraju i nie poddał się obowiązkowej kwarantannie pod deklarowanym w oświadczeniu adresie.

Jak poinformowała nas podinsp. Ewelina Gromek-Oćwieja, rzecznik prasowy KPP w Starych Babicach, przez trzy dni policjanci z Kampinosu nie potwierdzali obecności mężczyzny pod zadeklarowanym adresem, gdzie powinien odbywać kwarantannę. Na jego trop funkcjonariusze wpadli przypadkiem i to w innej miejscowości. W poniedziałek, 6 kwietnia, oficer dyżurny KPP w Starych Babicach, otrzymał zgłoszenie, że na jednej z posesji w Kampinosie znajduje się mężczyzna, który spożywa tam alkohol i mimo próśb właścicieli nie chce opuścić nieruchomości. Na miejsce udali się policjanci z Leszna.

– Przed wejściem do lokalu funkcjonariusze ustalili, że zgłoszenie dotyczy mieszkańca kampinoskiej gminy, który objęty jest kwarantanną. Policjanci wiedzieli też, że mężczyzna był poszukiwany przez sąd, który wydał nakaz doprowadzenia go do aresztu śledczego oraz przez prokuraturę w celu ustalenia miejsca pobytu. Funkcjonariusze zachowując zasady bezpieczeństwa, ubrani w specjalne kombinezony, weszli do mieszkania, gdzie zatrzymali 44-latka – poinformowała nas Ewelina Gromek-Oćwieja.

Teraz mężczyzna najbliższe 165 dni spędzi w jednostce penitencjarnej, gdzie odbywać będzie karę pozbawienia wolności. Odpowie również za nieprzestrzeganie zasad obowiązkowej kwarantanny.

dot

fot.pixabay

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz