
Mróz nie odstraszył wolontariuszy 29. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, który odbył się w niedzielę, 31 stycznia. Słoneczna pogoda sprzyjała spacerom, a to spowodowało, że setki mieszkańców powiatu sochaczewskiego wyszło z domów i wsparło datkami potrzebujących. W tym roku akcja WOŚP przebiegała pod hasłem „Gramy z radością – Wygrywamy” i zbierane były fundusze na dziecięcą laryngologię, otolaryngologię i diagnostykę głowy. Orkiestra zanotowała niebywały sukces i to pomimo ograniczeń pandemii koronawirusa.
– Nie przypuszczaliśmy, że takie będzie zainteresowanie. Co prawda mniej mieszkańców widać na ulicach niż w poprzednich latach, ale i tak sporo, biorąc pod uwagę pandemię. My tu na placu Kościuszki mamy ruch. Sprzyja nam pogoda i wygląda na to, że zbierzemy więcej jako Klub Miłośników Fiata 126p niż w zeszłym roku – mówią posiadacze maluchów.
Plac Kościuszki w niedzielne południe rzeczywiście tętnił życiem, jak i miejscowości – Młodzieszyn, Teresin, Rybno, Brochów, Sochaczew i Iłów, gdzie również wyszli wolontariusze. Sprzyjała też handlowa niedziela. Trafiały się spektakularne wrzutki. Największy wrzut to 1 tys. euro. Inna z rodzin wrzuciła ponad 1 tys. złotych. Już o godzinie 18.00 zebranych było już w Sochaczewie ponad 60 tys. złotych. O godzinie 21.00 zanotowano 88 250,87 złotych. Przeliczając to statystycznie na liczbę mieszkańców powiatu wypada tak, jakby każdy wrzucił w tym roku na Finał WOŚP po około złotówce. Z licytacji uzyskano 41 811 złotych, a z aukcji internetowych 31 742 złote, Złote Serduszko 16 tys. złotych. To w sumie 187 833, 87 złotych.
– Ostateczne wyniki będą znane dopiero za kilka tygodni. Nas cieszy to, że trudne warunki pandemiczne nie odstraszyły mieszkańców, wyszli na ulice i nas wsparli. Ci, co mieli obawy, skorzystali z internetu – mówi Krzysztof Wasilewski, szef sztabu WOŚP w Sochaczewie.
Ogromne podziękowania należą się firmom, które wsparły Orkiestrę, szczególnie tym, które zadbały, by wolontariusze nie byli głodni. Cech Rzemiosł Różnych z prezes Violettą Gzik zapraszał pod swą siedzibę przy ul. Żeromskiego, gdzie na wolontariuszy czekały drożdżówki. Z kolei hotel Chopin za wrzutkę oferował gorącą kwaśnicę. Ofertę kulinarną zapewniły także sochaczewskie pizzerie z centrum.
Atrakcją było powitanie uczestników Biegu z Pierwszej Stolicy Polski do Stolicy, byli na Placu Kościuszki tuż po 15.00. Czekała na nich gorąca zupa z Zajazdu Niebo w Gębie i mieszkańcy Sochaczewa. W gronie biegaczy był najstarszy wiekiem mieszkaniec miasta – Jan Kocimski i jego ponad 60-letni kolega z Kamionu.
– Zrobiłam obiad rodzinie i pobiegłam. W sumie pokonałam 15 kilometrów. Biegłabym dalej, ale po ciemku słabo widzę, a jakoś muszę wrócić do domu – mówiła Małgorzata Przybylska, mieszkanka gminy Rybno.
Na Moto Przystani w Plecewicach spotkali się amatorzy morsowania, którzy także zbierali na Orkiestrę. Nie zabrakło też Kajakowców Sochaczewa, którzy byli przed południem na placu Kościuszki. Na licytacjach były gadżety i różne atrakcje, jak np. szkolenie psapowiat prowadzone przez policyjnego tresera, zestawy promocyjne od gmin, szczątki 400-letniego dębu z Iłowa. Był też 40-letni trunek Napoleon, podarowany przez Witolda Budnika.
Według danych organizatorów w Polsce było zebranych 127 495 626 złotych, o ponad 12 mln złotych więcej niż rok temu. Wyniki Finału Orkiestry będą znane pod koniec lutego.
Bogumiła Nowak
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis