Apele poskutkowały.

Fot. Archiwum
Reklamy

Tegoroczne działania Waldemara Sarnowskiego, prezesa Spółki Wodnej w Kampinosie, przyniosły efekty. Jego usilne zabieganie o wpłaty od członków spółki, czyli mieszkańców gminy, opłaciły się. Dzięki jego staraniom udało się ściągnąć prawie 30 procent więcej środków niż w poprzednich latach. To dało możliwość realizacji remontów w znacznie większej skali niż dotąd.

Dziękuję tym wszystkim mieszkańcom za wzięcie sobie do serca moich apeli o wpłacanie składek członkowskich i podjęcie wysiłku finansowego, zmierzającego do spłaty lub zmniejszenia zadłużenia. Są tego widoczne efekty. O ile w latach ubiegłych ściągalność składek wynosiła w granicach 50-64 procent, to w tym roku są to wpływy na poziomie 80 lub więcej procent ­– stwierdza Waldemar Sarnowski.

Prośba, nie windykacja

Jak zaznacza prezes Spółki Wodnej, nie lubi, gdy mowa jest o ściągalności należności. Jego zdaniem taka formuła, funkcjonująca nie tylko w spółkach wodnych, kojarzy mu się ze swego rodzaju odgórnym nakazem uiszczania opłat. A tu nie o to chodzi. Już w połowie roku płatność jak największej kwoty składek była bardzo ważna, gdyż od niej zależała nie tylko kwota dotacji, ale także możliwość jej uzyskania. Ta zaś była mocno zagrożona. W sytuacji mizernej ściągalności i braku własnych środków, spółka nie miałaby dofinansowania do prowadzonych inwestycji, tak potrzebnych w gminie.

– Solidne podejście większości do opłacenia składek spowodowało, iż mogliśmy wykazać do tej dotacji udział własnych środków finansowych – zaznaczył prezes.

Co prawda Spółka Wodna w Kampinosie nadal zmaga się z dłużnikami. W tej sytuacji zarząd poprosił osoby z zadłużeniem o kontakt mailowy lub telefoniczny, celem rozłożenia spłat na raty.

– Z mojej praktyki wynika, iż członkowie nie zawsze ponoszą odpowiedzialność za taki stan rzeczy. Jednak zawsze możemy dogadać się i wspólnie znaleźć rozwiązanie problemu. No i powoli odzyskać zaległe kwoty, a dłużnik dokonać spłaty – argumentuje Waldemar Sarnowski.

Zrealizowane przed zimą

W październiku i listopadzie spółka przeprowadziła kompleksowe prace konserwacyjne urządzeń melioracyjnych na terenie Podkampinosu, Kampinosu A, Komorowa, i Łaz, a także w Woli Pasikońskiej.

– Nasz budżet na 2020 rok praktycznie się wyczerpał i niewiele zostało już w kasie. Szczegółowe rozliczenia przedstawimy na Walnym Zgromadzeniu Delegatów w 2021 roku – zaznacza prezes spółki.

W sumie kampinoska spółka dokonała odmulenia rowów na odcinku prawie 3 kilometrów, skarpy przy rowach zostały oczyszczone z zarośli na powierzchni ponad 2 tysięcy metrów. Dodatkowo odbudowano od podstaw 8 przepustów, a 4 oczyszczono. Również w całości zrekonstruowano 24 wyloty drenarskie i udrożniono prawie 2 km systemu drenarskiego, wymieniając dreny o długości 426 metrów. No i dokonano wykoszenia na obcinku 10 km. To sporo prac, podwyższających poziom jakości okolicznych gruntów rolnych.

Jak zauważył Waldemar Sarnowski, te wyliczenia nie wskazują ilości pracy włożonej w realizacje zadań, ale są efektem działań odpowiadających posiadanym środkom finansowym. W opinii Spółki Wodnej w Kampinosie ten rok, pomimo pandemii i wielu trudności był udany.

Czy również w przyszłym uda się choćby tyle samo? To dopiero się okaże. Prezes Sarnowski wierzy, że jeśli mieszkańcy podejdą ze zrozumieniem do spraw finansowych, jak w tym roku, to również 2021 będzie pod znakiem inwestycji.

Bogumiła Nowak

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz